Na podsumowanie tegorocznego sezonu na polskim rynku piwa trzeba jeszcze poczekać. Browarom może być jednak trudno zrekompensować sobie słabsze półrocze 2013 r. Kłopot z tym może mieć też Grupa Żywiec. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku popyt na jej piwa zmalał o ok. 7 proc.
– Da się zauważyć, że Grupa Żywiec jest aktywna rynkowo od czasu, gdy jej prezesem został Xavier Beliosn. Te wysiłki nie przekładają się jednak na wymierne wyniki, bo rynkowe udziały firmy maleją – mówi „Parkietowi" osoba związana z branżą piwowarską.
Chude lata w branży
Tymczasem jeszcze w maju 2012 r. w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Xavier Belison zapowiadał, że celem firmy jest zajęcie ponownie pierwszego miejsca na polskim rynku piwa. Osiągnięcie go powinno zająć jej nie więcej niż trzy lata.
Ówczesny optymizm szefa Grupy Żywiec mógł wynikać z faktu, że sprzedaż firmy rosła nieprzerwanie od trzeciego kwartału 2011 roku. Był to efekt wprowadzenia dziesięciu nowych produktów i intensywnych kampanii promocyjnych.
Dziś 48-letni Xavier Belison pytany o to, czy awans Grupy Żywiec na pozycję lidera jest wciąż możliwy, nie odpowiada wprost. – Każdy producent piwa ma wizję, jak zwyciężać czy to przez tworzenie nowych wartości, czy też przez wprowadzanie nowości jak radler (piwo z lemoniadą – red.). Trzeba być konsekwentnym w utrzymywaniu kierunku, w którym się zmierza – zaznacza Belison.