Browar w Leżajsku wprawdzie przedłużył swoją działalność o kilka miesięcy, ale to już oficjalny koniec.
- Zakończyliśmy produkcje w Leżajsku. Teraz mniejsza grupa pracowników utrzymuje sprawność techniczną browaru i bezpieczeństwo podczas gdy my kontynuujemy rozmowy z inwestorami zainteresowanymi naszym majątkiem w Leżajsku - mówi "Rzeczpospolitej" Magdalena Brzezińska, rzeczniczka Grupy Żywiec należącej do Grupy Heineken. - Rozmowy trwają, ale nie mogę komentować żadnych szczegółów ani przebiegu, bo obowiązują nas umowy o zachowaniu poufności - dodaje.
W browarze pracowało 110 osób. Wszyscy, którzy dziś zakończą pracę, otrzymują szeroki pakiet odpraw i wsparcia finansowego oraz szkoleniowego, informuje Grupa.
Czytaj więcej
Jeszcze niedawno Palikot zapowiadał, że jedna ze spółek Grupy Manufaktura Piwa, Wódki i Wina kupi browar w Leżajsku. Dziś chce restrukturyzacji.
Spokojną pracę tego browaru zakłóciła w lutym informacja o planowanym zamknięciu tego zakładu - jak tłumaczył Żywiec, z powodu oszczędności. Szybko pojawiło się jednak aż dwóch chętnych inwestorów, w tym jeden znany i kontrowersyjny, Janusz Palikot, prezes Manufaktury Wódki i Piwa, która właśnie sama zaczyna postępowanie restrukturyzacyjne.