Hossa może potrwać jeszcze kilkanaście miesięcy

Słaby drugi kwartał nie popsuł nastrojów zarządzających aktywami. Liczą, że wraz z poprawą nastrojów w strefie euro małe i średnie spółki wrócą do łask.

Publikacja: 19.07.2015 17:24

Hossa może potrwać jeszcze kilkanaście miesięcy

Foto: GG Parkiet

Niezłe stopy zwrotu strategii asset management w pierwszym półroczu kontrastują ze słabymi wynikami osiągniętymi w samym II kwartale. Choć nie brakuje portfeli, które zarówno w perspektywie półrocza, jak i kwartału wypracowały zysk, regułą w tym roku jest dobry pierwszy kwartał, słaby drugi.

Nieliczni wygrali z korektą

W grupie strategii inwestujących na giełdach na wyróżnienie zasługują: trzy propozycje z oferty mWealth Management – Strategia Agresywna, Strategia Akcyjna i Strategia Agresywna Małych i Średnich Spółek, Strategia Akcyjna Quercus TFI oraz Dynamiczne Spółki EFIX DM. Te portfele jako jedyne inwestujące na warszawskiej giełdzie mogą się pochwalić dodatnią stopą zwrotu w spadkowym II kwartale i w efekcie najlepszymi wynikami od początku roku (szczegóły w tabeli).

Nie inaczej było w obrębie portfeli obligacji. Zaledwie osiem z 20 strategii dłużnych oraz rynku pieniężnego stawiło czoła wiosennej korekcie na rynku długu – rentowność polskich obligacji dziesięcioletnich wzrosła z nieco ponad 2 proc. do ponad 3,5 proc., chroniąc oszczędności inwestorów przed stratami. Wśród nich były najlepsze również w skali całego półrocza: Stabilny Portfel Aktywów mWealth Management oraz Strategia Obligacji BPH TFI.

Akcje dadzą jeszcze zarobić w tym roku

Co przyniosą kolejne miesiące? To pytanie zadaliśmy – inaczej niż zazwyczaj – zarządzającym, którzy, przynajmniej na razie, wpisali się w rynkowy trend (przeważnie o komentarze prosimy najlepszych lub najsłabszych zarządzających w danym okresie).

– Nie najlepsze wyniki krótkoterminowe i dobre długoterminowe naszych portfeli z przewagą akcji to efekt konsekwentnej polityki inwestycyjnej opartej na koncentracji na spółkach z Polski. W ostatnim czasie ich notowania, pod wpływem czynników makroekonomicznych, podlegały spadkom. Jednak nadal postrzegamy segment małych i średnich spółek jako atrakcyjny i z potencjałem zysku w dłuższym terminie – przekonuje Jacek Grel, kierownik ds. alokacji aktywów w BZ WBK AM.

O najbardziej perspektywicznym segmencie warszawskiej giełdy szczegółowo wypowiada się Grzegorz Ziobro, zarządzający DM BOŚ. – W ostatnim miesiącu zmieniliśmy nieco strukturę naszych portfeli akcji – wciąż największy udział mają w nich małe i średnie spółki, zrezygnowaliśmy jednak z najmniejszych podmiotów z tego grona, stawiając na „duże małe" oraz średnie spółki – zdradza Ziobro. Dlaczego? – Z przyczyn statystycznych i fundamentalnych. Statystyka pokazuje, że początek roku jest najczęściej lepszy dla małych spółek, a końcówka dla średnich. Można się zastanawiać, dlaczego tak jest – być może window dressing ma w tym swój udział: w średnie spółki angażują się inwestorzy instytucjonalni, w małe – przede wszystkim indywidualni – ale nie w tym rzecz, bo tym razem również fundamentalne przesłanki sprzyjają takiej strukturze portfela. Liczmy, że wraz z poprawą nastrojów w strefie euro inwestorzy zagraniczni zaczną się interesować przede wszystkim polskimi średnimi spółkami, w tym gronie jest pewnie 150 najbardziej płynnych podmiotów notowanych na GPW – tłumaczy Ziobro.

Wsparcie powinno przyjść również od inwestorów krajowych. – Stopy zwrotu funduszy obligacji coraz bardziej zniechęcają do inwestycji w dług. Myślę, że w nadchodzących miesiącach banki i inni dystrybutorzy w coraz większym stopniu będą doradzali swoim klientom inwestycje w polskie średnie i małe spółki – przekonuje zarządzający.

Jego zdaniem do końca hossy prawdopodobnie zostało kilkanaście miesięcy, które będą należały do małych spółek i surowców. – Koniec trendu wzrostowego na giełdach zwiastuje bardzo duże zainteresowanie małymi spółkami oraz rosnące ceny surowców. Dopóki nie zauważymy tych dwóch objawów, dopóty nie będziemy musieli się martwić rozpoczęciem bessy – przekonuje Ziobro.

Obligacje spokojniej, ale bez fajerwerków

Głęboka korekta, która przetoczyła się przez rynek obligacji skarbowych – nie tylko polskich – w II kwartale, stwarza szanse na lepsze kolejne miesiące. Ale zarządzający i tak zachowują ostrożność.

– Spadek rentowności (wzrost cen) polskich obligacji skarbowych na początku lipca, po ich gwałtownym wzroście (spadku cen) w kwietniu i maju, pozwala mieć nadzieję na stabilizację cen papierów dłużnych – ocenia Bogusław Stefaniak, zarządzający w Ipopemie. – Jednocześnie jednak trzeba zachować podwyższoną ostrożność. W najbliższych miesiącach ceny obligacji mogą się wahać pod wpływem czynników lokalnych – wyborów do Sejmu, i globalnych – podwyżki stóp procentowych w USA – zastrzega.

Przekonuje, że argumenty gospodarcze przemawiają za inwestowaniem w papiery o krótkim terminie wykupu. – Perspektywy bardzo powolnego – ale jednak – wzrostu inflacji sprzyjają papierom, których termin wykupu nie przekracza pięciu lat. Związane ze wzrostem inflacji – jeszcze odległe – podwyżki stóp procentowych mogą negatywnie oddziaływać na ceny długoterminowych obligacji. Choć po tak gwałtownym ruchu, jaki już wykonaliśmy w tym roku, nie spodziewałbym się głębokiej przeceny. Rynek już sporo zdyskontował – uważa Stefaniak. A skoro to obligacje krótkoterminowe, to na więcej niż 2–2,5 proc. w skali roku z inwestycji w papiery rządowe raczej nie ma co liczyć.

[email protected]

Opinie

Marcin Grotek, zarządzający mWealth Management

W I półroczu Stabilny Portfel Aktywów zyskał 1,7 proc. dzięki splotowi kilku czynników. W I kw. pomagało nam zaangażowanie na rynku zagranicznych obligacji korporacyjnych o wysokiej jakości kredytowej i niskiej wrażliwości na wzrost stóp procentowych. Na bardzo zmiennym rynku ta bezpieczna pozycja okazała się zbawienna. Duże znaczenie miał również fakt, że gwałtowne spadki cen obligacji skarbowych w Polsce przywitaliśmy z niewielkim zaangażowaniem w ten segment długu. Ich udział wynosił w lutym zaledwie około 10 proc. portfela, co więcej, główne pozycje inwestycyjne zajmowaliśmy w obligacjach o ok. dwuletnim terminie wykupu, a więc tych o niskim ryzyku stopy procentowej. W II kw. stopniowo zwiększaliśmy udział skarbówek i jednocześnie otworzyliśmy pozycję krótką na niemieckiej dziesięciolatce. W II półroczu więcej będzie zależało od rozwoju sytuacji na rodzimym rynku długu skarbowego. Oczekujemy lekkiego odreagowania ostatnich spadków cen, co powinno wspierać wyniki portfela. Jeżeli ten scenariusz się sprawdzi, stopa zwrotu w II półroczu powinna wynieść ok. 1–2 proc. JAM

Paweł Grubiak, członek zarządu Superfund TFI

PRP Portfel Absolutnej Stopy Zwrotu jest oparty na czterech funduszach Superfund TFI – Pieniężnym, Obligacyjnym, Akcyjnym oraz Alternatywnym. U podstaw strategii leży bardzo aktywne zarządzanie alokacją między funduszami. Wagi poszczególnych funduszy w portfelu zmieniają się dynamicznie w zależności od oceny sytuacji rynkowej. Wynik I półrocza (ponad 12 proc.) to przede wszystkim zasługa dużego zaangażowania w Superfund Akcyjny w I kwartale oraz świetnej decyzji z połowy czerwca o zaangażowaniu większości środków w Superfund Pieniężny, która pozwoliła nam bez uszczerbku dla stopy zwrotu przeczekać grecką zawieruchę. Zakończenie sprawy pomocy dla Grecji będzie wspierać zwyżki na rynkach akcji i zwiększy szanse na dalszy istotny wzrost wyniku PRP Portfela Absolutnej Stopy Zwrotu, ale zakładanie podwojenia stopy zwrotu w II półroczu to przesadny optymizm. Pamiętajmy, że dla wyników strategii kluczowe jest odpowiednie zarządzanie alokacją i to właśnie będzie czynnik determinujący wyniki w II połowie roku. JAM

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę