Czarna wdowa i spółka

Na początku sierpnia odbył się 43. Grand Prix Oldtimerów – słynny wyścig na niemieckim torze Nürburgring. Był on okazją do przypomnienia tradycji firmy Opel w sporcie samochodowym. Wiele z tych aut wciąż pobudza wyobraźnię.

Aktualizacja: 06.02.2017 20:37 Publikacja: 14.08.2015 06:00

Replika sportowego Kadetta C GT/E, zrobiona w Czechach, kosztuje około 22 000 zł. Fot. www.sportovni

Replika sportowego Kadetta C GT/E, zrobiona w Czechach, kosztuje około 22 000 zł. Fot. www.sportovnivozy.cz

Foto: Archiwum

Niemiecki Opel to jeden z prekursorów motoryzacji. Przedsiębiorstwo Adama Opla zostało założone już w 1862 roku w Rüsselsheim, gdzie do dziś znajduje się siedziba firmy, mimo że od dawna jest ona w rękach amerykańskiego koncernu General Motors. Przez pierwsze lata Opel produkował maszyny do szycia, a potem rowery. Dopiero wdowa po zmarłym pod koniec XIX wieku założycielu, prowadząca przedsiębiorstwo wraz z pięcioma synami, zwróciła uwagę na szanse związane z automobilizmem.

Pierwszy samochód ze znaczkiem Opla pojawił się w 1899 roku. Był to Opel-Patent-MotorWagen z podwoziem firmy Lutzmann. Napędzał go 3,5-konny silnik pozwalający rozpędzić się do 20 km/h. Produkcja była mizerna, powstało tylko 11 egzemplarzy, ale apetyty na motoryzacyjną przygodę wzrosły. A wraz z nimi doświadczenia, także w sporcie samochodowym.

W przypadku marki Opel wspaniała historia udziału w rajdach rozpoczęła się od Kadetta A. Na początku lat 60. kierowcy zespołów prywatnych jako pierwsi dostrzegli potencjał sportowy 40-konnego auta, startując nim w rajdach i zawodach wytrzymałościowych. Druga generacja Kadetta wzmocniła solidną pozycję Opla w rywalizacji amatorskiej, a jednocześnie otworzyła marce drogę na wielką scenę sportu samochodowego.

Bohaterami tamtych czasów byli słynny szwedzki kierowca Anders Kulläng oraz jego Opel Kadett B Rallye Coupé, który również pojawił się na torze. Jego następcą w rajdach był Kadett C GT/E. W 1986 roku wprowadzono przednionapędowego Kadetta E w prototypowej specyfikacji Grupy A.

Powyżej klasy kompaktowej w historii zapisała się Ascona A. W 1974 roku Walter Röhrl i Jochen Berger wygrali nią mistrzostwa Europy, a w 1975 roku zwyciężyli w Rajdzie Akropolu. Było to jednocześnie pierwsze zwycięstwo Opla w rundzie nowo powstałych rajdowych mistrzostw świata.

Na Nürburgring pokazano samochody rajdowe z ostatniego półwiecza, a także wyścigowe wyprodukowane jeszcze przed I wojną światową. Widzowie podziwiali: Kadetta A, Asconę A, Kadetta C GT/E oraz Kadetta E GSi. Wśród nich wyróżniał się dwudrzwiowy Opel Rekord C ze 150-konnym silnikiem, czyli specjalny samochód turystyczny Grupy 5 z 1968 roku, któremu nadano niezapomniany przydomek Czarna Wdowa.

Szczególne emocje budziły jednak staruszki. Opel Motorwagen 9/10 PS „System Darracq" ścigał się po torze już w 1903 roku. Opel Grand Prix z 1913 roku, zwany przodkiem dzisiejszych bolidów Formuły 1, był w swoich czasach szczytem techniki. Wyścigowy Opel z silnikiem o pojemności 12,3 litra, rozwijającym moc 260 KM, był flagowym samochodem Grand Prix Rüsselsheim.

Postanowiłem poszukać na rynku oldtimerów Opli Kadettów. Wynik początkowo był słaby, Kadetty B z lat 1972–1973, w kiepskim stanie, w cenie od 4000 do 9000 zł, jeden Kadett C z 1978 roku, niebrzydki – za 4500 zł, drugi z 1975 za 6900 zł. Już miałem odpuszczać, gdy wypatrzyłem trzy ciekawe propozycje. Pierwsza to Opel Kadett A z 1964 roku – nie sportowa wersja, ale niemal w stu procentach oryginalna i zadbana. Cena to 23 000 zł. Na 10 000 zł wyceniono Kadetta C z 1979 roku, co prawda z 60-konnym silnikiem, ale w świetnym stanie.

Jak na rajdzie poczujemy się za to w samochodzie Opel Kadett C GT/E z 1974 roku, który czeka u naszych południowych sąsiadów. Co prawda jest to replika, ale częściowo przygotowana do sportu, w malowaniu zgodnym z fabryczną wersją, z rasowo poszerzonymi nadkolami oraz mocnym silnikiem. Cena wynosi około 22 000 zł. Zachęcam do własnych poszukiwań.

[email protected]

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę