Portfel zamówień Mercora w tym roku znacząco wzrósł, porównując rok do roku. Z czego ten wzrost wynika?
Rosnące zamówienia notujemy we wszystkich głównych pionach produktowych grupy, zarówno w kraju, jak i za granicą. To przede wszystkim efekt inwestycji w zwiększenie mocy produkcyjnych, reorganizację produkcji i rozszerzenia portfela produktów we wszystkich pionach. Krótszy czas produkcji pozwala nam pozyskiwać większe liczby zamówień. Warto podkreślić, że obecne wysokie poziomy zamówień uzyskujemy jeszcze przed pełnym wdrożeniem nowych strategicznych produktów, takich jak płyta mcr Silboard, będąca w sprzedaży, czy wchodzące do sprzedaży klapy oddymiające mcr Ultra Therm i drzwi przeciwpożarowe DFM.
Z którymi rynkami wiążecie największe nadzieje na wzrost sprzedaży?
Stawiamy na sprzedaż przez spółki zależne. Bardzo dobrze wypada rynek hiszpański, na którym działa nasza spółka Tecresa. Drugi rok z rzędu notujemy tam zwyżki sprzedaży, co należy uznać za dobry prognostyk po latach zastoju na tym rynku. Warto też dodać, że Tecresa dobrze sobie radzi poza Europą, realizuje kontrakty m.in. w krajach Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu i Ameryki Południowej. W ostatnim czasie pozyskała m.in. kontrakt na zabezpieczenie tunelu w stolicy Kataru czy Wielkiego Meczetu w stolicy Algierii. Spółka w Rosji drugi rok z rzędu wyraźnie rośnie, co w dużej mierze wynika z ożywienia inwestycyjnego związanego z przygotowaniem infrastruktury na piłkarskie mistrzostwa świata. Realizujemy na tym rynku szereg prestiżowych kontraktów, w tym m.in. dostarczamy systemy oddymiania na stadion VTB Arena w Moskwie. Szanse w Rosji upatrujemy głównie w budynkach użyteczności publicznej, gdzie po latach kryzysu zaczyna się ruch na budowach. Z naszego punktu widzenia rynek ten jest bardzo atrakcyjny, ale i obarczony pewnym ryzykiem. Dynamiczne zwyżki sprzedaży odnotowują nasze mniejsze spółki w Rumunii, Czechach i na Słowacji.
Rośnie sprzedaż Mercoru, ale spada rentowność. Czy ta tendencja może się utrzymać dłużej?