W 2020 roku eksperci ostrożniej pochodzą do inwestycji w akcje banków z uwagi na niepewność związaną z kredytami frankowymi (ryzyko odpisów, które obniżą zyski) oraz oczekiwanym spowolnieniem gospodarczym. Ale i tutaj można znaleźć ciekawe propozycje. Jedną z nich jest Bank Pekao, który pozytywnie wyróżniają niższe niż w przypadku konkurencji zaangażowanie w kredyty walutowe, atrakcyjna stopa dywidendy, a także wdrożony program cięcia kosztów, który powinien pozwolić spółce na osiągnięcie wzrostu zysku netto w 2020 r.
Alternatywą dla banków mogą być akcje PZU i Kruka. Za ubezpieczycielem przemawiają wyższa niż w bankach płacona dywidenda oraz brak ryzyk sektorowych. Z kolei wsparciem dla notowań Kruka będą wzrost podaży portfeli kredytowych na polskim rynku, dalsza poprawa ich spłacalności oraz oczekiwania związane z poprawą wyników na rynku włoskim.
Kandydatem do zwyżek w kolejnych miesiącach spośród spółek z WIG20 jest Lotos ze względu na potencjał do poprawy wyników w najbliższych kwartałach. – Spółka jest naszym faworytem w sektorze paliw. Po uruchomieniu instalacji opóźnionego koksowania produkcja paliw gdańskiej rafinerii zwiększy się kosztem ciężkiej frakcji. W 2020 roku będzie mieć to szczególne znaczenie, ponieważ w efekcie wejścia w życie nowych norm regulujących emisyjność paliw wykorzystywanych przez statki (IMO2020) różnica między opłacalnością średnich i ciężkich frakcji będzie się utrzymywać na rekordowym poziomie – wyjaśnia Krzysztof Kozieł, analityk Pekao IB.
Wsparciem mocny konsument
Dobre perspektywy wciąż mają spółki nastawione na konsumenta. Na szczególną uwagę zasługują firmy, w których wzrost przychodów będzie w stanie co najmniej zrównoważyć rosnące koszty. – Wśród spółek detalicznych pozytywnie postrzegamy LPP i Dino, które nie powinny mieć problemów z kontynuacją pozytywnego trendu w wynikach. Korzystne warunki do wzrostu biznesu będą też mieć spółki z branży turystycznej, jak Enter Air czy Raibow Tours. Silny popyt konsumpcyjny będzie także wsparciem dla rezultatów Amiki i Benefit Systems – wskazuje Zbigniew Porczyk, szef analityków Trigon DM.
Faworytami Marii Mickiewicz, analityk Pekao IB, w segmencie konsumenckim są LPP i AmRest, które oferują jedne z atrakcyjniejszych poziomów wzrostu wyników na tle branży przy jednoczesnym dyskoncie do zagranicznych spółek porównywalnych. – Obserwowane przez nas nastawienie obu spółek na zwiększanie innowacyjności biznesu postrzegamy jako jeden z ważnych atutów w obliczu rosnącej presji kosztowej (w tym zwyżek płacy minimalnej w Polsce) i zmieniających się potrzeb klientów (klient coraz bardziej wymagający) – argumentuje ekspertka. Głównym motorem wzrostu powierzchni handlowej i, co za tym idzie, przychodów LPP będzie najmłodsza marka grupy – Sinsay (po zmianach oferuje większe sklepy, znacząco poszerzony asortyment). – Zgodnie z zapowiedziami zarządu wzrost powinien sięgnąć 16 proc. rok do roku. Zwracamy uwagę, że poprzednio solidne dwucyfrowe tempo wzrostu powierzchni widzieliśmy w LPP w 2015 roku. Marka Sinsay wyraźnie zmienia nasze postrzeganie spółki ponownie na wzrostową. Dodatkowy argument stanowi mocny bilans (pozycja gotówkowa netto). W przypadku AmRestu oczekujemy, że kilkunastoprocentowe tempo wzrostu przychodów będzie wspierane poprawą rentowności EBITDA w ostatnio przejętych biznesach, głównie na skutek działań integracyjnych (Sushi Shop) i restrukturyzacyjnych (Europa Zachodnia, Pizza Hut w Rosji) – argumentuje Maria Mickiewicz.