Z perspektywy kodeksu spółek handlowych jako ustawy, który obowiązuje już niemal 30 lat, jest to zmiana rewolucyjna, modyfikująca zasady, które zasadniczo skutecznie funkcjonują do dziś. Rzecz jednak w tym, że zmieniła się otaczająca nas rzeczywistość, w której postępująca informatyzacja wypiera z obiegu papierowe nośniki danych i wartości. Jeśli dodamy do tego dążenie państwa do centralizacji zasobów danych, z różnych powodów, w tym gospodarczych, podatkowych czy chęci przeciwdziałania nadużyciom, to mamy odpowiedź. Oczywiście powodów przedmiotowej zmiany jest więcej. Z perspektywy zaś domów maklerskich nie mamy do czynienia z czymś rewolucyjnym, gdyż od lat ewidencjonujemy niematerialne papiery wartościowe, jak chociażby obligacje czy certyfikaty inwestycyjne, a same akcje zdematerializowane w przypadku spółek publicznych są znanym powszechnie instrumentem. Uważam, że domy maklerskie doskonale sobie poradzą z prowadzeniem rejestrów akcjonariuszy. Raczej spółki niepubliczne i ich akcjonariusze, którzy dotychczas mogli nawet nie mieć żadnej styczności z instytucjami rynku kapitałowego, będą musieli zmienić perspektywę, którą, nawiasem przypomnę, zmienili w tym roku posiadacze wyemitowanych od lipca zdematerializowanych obligacji czy certyfikatów inwestycyjnych. Niewątpliwie w przyszłym roku będzie pewne zamieszanie po stronie spółek związane z nowymi obowiązkami, sądzę jednak, że jeszcze w kolejnym roku mało kto będzie się nad tym zastanawiał i po prostu wszyscy przywykniemy do nowej formy akcji.
Czy Q Securities zamierza prowadzić rejestry akcjonariuszy? Jak ważna może to być noga biznesowa dla was?
Decyzja o zaangażowaniu się w usługę prowadzenia rejestru akcjonariuszy była naturalna, gdyż biznes ewidencyjno-depozytowy to dla nas kluczowa odnoga. Jesteśmy praktycznie jedynym domem maklerskim, który świadczy usługi depozytariusza dla funduszy inwestycyjnych, obsługując obecnie około 150 FIZ-ów. Ponadto znajdujemy się w zdecydowanej czołówce, jeśli chodzi o usługi agenta emisji, dematerializując w KDPW obligacje i certyfikaty inwestycyjne. Także jako pierwsi na rynku przeprowadziliśmy ostatnio wykup certyfikatów niepublicznego funduszu inwestycyjnego. Samą zaś usługę prowadzenia księgi akcyjnej świadczymy dla spółek od dłuższego czasu. Dodając do tego cały obszar naszej działalności ewidencyjnej, w tym prowadzenie ewidencji obligacji na rzecz kilku tysięcy obligatariuszy, uważam, że mamy świetne kompetencje, aby sprostać nowym wyzwaniom. Sam jestem radcą prawnym i sądzę, że wiem, czego mogą zarówno spółki, jak i ich doradcy prawni oczekiwać od domu maklerskiego mającego obsługiwać taki rejestr. Część spółek to małe podmioty, niejednokrotnie z jednym akcjonariuszem, natomiast niektóre mają bardzo rozbudowany akcjonariat i będą wymagały szczególnie aktywnego podejścia. Sprawna i szybka obsługa takich spółek to podstawa, a w przypadku rejestru akcjonariuszy możemy mówić wręcz o obsłudze masowej.
Jakie są szanse i zagrożenia związane z tym biznesem?
Rejestr akcjonariuszy to na pewno kolejna, po agencie emisji, szansa dla domów maklerskich i możliwość ekspansji poprzez pozyskanie nowych klientów, którzy dotychczas stali niejako obok instytucji rynku kapitałowego. Działalność domów maklerskich w ostatnich latach ewoluuje w kierunku zwiększania aktywności na polu depozytowym, co wynika zarówno ze zmian przepisów, informatyzacji, ale też trudnej sytuacji domów maklerskich w dotychczas ,wydawać by się mogło, podstawowych segmentach, jak oferowanie czy usługi brokerskie. Na koniec 2018 r. w Polsce istniało prawie pół miliona spółek handlowych, z czego jednak spółki akcyjne to prawie 10 tys., a komandytowo-akcyjne niemal 4 tys. Odejmując więc spółki publiczne, zostaje około 13 tys. potencjalnych klientów. Tym jednak, co może niepokoić, jest postępująca tendencja spadkowa w liczbie spółek ogółem, a zwłaszcza wśród spółek akcyjnych, których liczba w 2018 r. zmniejszyła się w stosunku do 2017 r. aż o 17,5 proc. Mając zatem nadzieję, że spółki akcyjne nie będą dalej zamykać się w tym tempie, wziąć trzeba pod uwagę, że niektórym z nich lub też ich akcjonariuszom wprowadzony nowymi przepisami łatwy dostęp do danych o wszystkich, nawet najmniejszych akcjonariuszach, może nie być na rękę i mogą szukać bardziej poufnych form prowadzenia biznesu. Jednocześnie z naszej perspektywy nowe regulacje dają szansę zarówno zwiększenia więzi z obecnymi klientami, jak i przede wszystkim pozyskania nowych, których będziemy mogli profesjonalnie obsługiwać nie tylko na polu ewidencyjnym, ale też innym, chociażby brokerskim, oferując możliwość obrotu akcjami za naszym pośrednictwem czy możliwość znalezienia inwestora instytucjonalnego. PRT
Nowe obowiązki dla firm – kluczowe daty
1 stycznia 2020 r.