Radość księgowego

Lech Poznań zarobił latem na sprzedaży piłkarzy prawie 20 milionów euro. To rekord PKO BP Ekstraklasy.

Publikacja: 17.10.2020 15:10

Za Jakuba Modera Brighton wyłożył 11 milionów euro.

Za Jakuba Modera Brighton wyłożył 11 milionów euro.

Foto: Shutterstock

Klub z Wielkopolski zarabia, bo odważnie postawił na młodych, których sobie wychował. Jakub Moder przeprowadził się na Bułgarską jako 15-latek – występował w zespole rezerw, trafił na wypożyczenie do Odry Opole, wreszcie przebił się do pierwszego zespołu, zadebiutował w reprezentacji i grał tak, że Brighton zapłacił za niego 11 mln euro. Pomocnik podpisał z nowym pracodawcą pięcioletni kontrakt, ale na razie zostanie w Poznaniu, bo Brytyjczycy oddali go na roczne wypożyczenie.

Kamil Jóźwiak także wziął kierunek na Wyspy, zostając zawodnikiem Derby County. Wychowanek Juniora Zbąszynek zaczął grać w poznańskim klubie jako 13-latek i też przebijał się do zespołu seniorów przez drużynę rezerw i wypożyczenie. Został nawet kapitanem Lecha. Jego transfer klub planował od miesięcy, więc jeszcze przed podpisaniem umowy z Brytyjczykami nowym zawodnikiem Kolejorza został Czech Jan Sykora. Wicemistrzowie Polski zarobili na Jóźwiaku 4,3 mln euro.

Moder i Jóźwiak zaczęli sezon jako podstawowi zawodnicy zespołu Dariusza Żurawia. Robert Gumny, po sprowadzeniu z Zagłębia Lubin Alana Czerwińskiego, bywał raczej rezerwowym, a i tak FC Augsburg wyłożył za niego – według różnych źródeł 2–3 mln euro. Lech dostał jeszcze w ostatnich dniach okienka transferowego kilka ofert kupna Tymoteusza Puchacza, ale tu już władze klubu postawiły weto. Samemu piłkarzowi też nie spieszyło się do przeprowadzki, a po ogłoszeniu transferu Modera napisał do kolegi: „Jesteś moją inspiracją, jestem z ciebie dumny".

Czas żniw

Latem budżet klubu z Poznania urósł o kilkanaście milionów euro, ale zespół Żurawia nie stracił na jakości, bo Moder w klubie wciąż jest, a awans do fazy grupowej Ligi Europy poznaniacy wywalczyli już bez Gumnego i Jóźwiaka. Sykora kosztował Kolejorza 700 tys. euro, Czerwińskiego, Jana Bednarka oraz Szweda Mikaela Ishaka pozyskano bez sumy odstępnego, a Chorwat Marko Malenica, Gruzin Nika Kaczarawa, Ukraińcy Bogdan Butko i Wasyl Kraweć oraz Izraelczyk Mohammad Awad to transfery o niskim stopniu ryzyka, bo wszystkich wypożyczono.

Ostatni raz tak udane miesiące księgowi Lecha przeżywali trzy lata temu. Klub stracił wówczas Jana Bednarka (Southampton FC), Dawida Kownackiego (Sampdoria Genua) i Tomasza Kędziorę (Dynamo Kijów), ale zarobił 11,5 mln euro. Wyprzedaż zakończyła się jednak trzecim miejscem w lidze oraz porażką w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy.

Lech zbiera owoce rozsądnej polityki kadrowej. Tak drogo, obok poznaniaków, piłkarzy sprzedaje w Polsce tylko Legia Warszawa, ale stołecznemu klubowi i tak daleko do najnowszego wyczynu władz Kolejorza. Rekord klubu z Łazienkowskiej padł zimą. 11-milionowy zysk był efektem sprzedaży Radosława Majeckiego do AS Monaco (7 mln), Jarosława Niezgody do Portland Timbers (3,6 mln) i Cafu do Panatinaikosu Ateny (0,4 mln). Transakcja z udziałem tego pierwszego była transferowym rekordem ligi, który teraz pobił Moder.

Młoda emigracja

Tegoroczne ruchy w dwóch najbogatszych polskich klubach to potwierdzenie trendu polegającego na konsekwentnym odpływie wyróżniających się zawodników z PKO BP Ekstraklasy. Jak tu odrabiać dystans do piłkarskiej Europy, gdy co pół roku następuje drenaż rozgrywek, wyprzedaż sreber rodowych. Zainteresowaniem cieszą się zwłaszcza młodzi Polacy. Pandemia koronawirusa nie zatrzymała ani wzrostu popytu na rodzimych młodzieżowców, ani – co ważniejsze – progresji cen. Zagraniczni kupcy wstrzykują do budżetów naszych klubów coraz więcej.

Tego lata – obok Modera, Jóźwiaka, Gumnego i Karbownika – wyjazd na obczyznę wybrali Bartosz Białek, Przemysław Płacheta, Paweł Bochniewicz oraz Michał Helik. Pół roku wcześniej to samo zrobili Majecki, Niezgoda, Adam Buksa (New England Revolution za 4,2 mln) oraz Patryk Klimala (Celtic Glasgow za 4 mln). Dziś nawet kilka milionów euro za nastolatka z Polski przestaje dziwić. Do czterech z dziesięciu najdroższych transferów w dziejach ligi doszło w tym roku.

Nie wszystkich taki model kariery przekonuje. – Wielu młodych piłkarzy zbyt wcześnie opuszcza Ekstraklasę, która jest dobrym miejscem na zdobywanie doświadczeń. A inni dokonują niewłaściwych wyborów dotyczących kraju i klubu – mówił kilka tygodni temu na łamach „Rzeczpospolitej" prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) Zbigniew Boniek. Szef Legii Warszawa Dariusz Mioduski klucz do rozwoju ligi widzi w rozwinięciu rynku wewnętrznego, a wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski uważa, że najlepsi Polacy przed emigracją powinni otrzaskać się w zespole z Poznania albo Warszawy.

Zepsuta trampolina

Ostatnie okienka transferowe pokazują jeszcze jedną istotną tendencję – Ekstraklasa przestała być dla zagranicznych zawodników trampoliną kariery. Minęły czasy, kiedy Brazylijczyk Marcelo trafił z Wisły Kraków do PSV Eindhoven, a Lech Poznań sprzedawał do HSV Hamburg Łotysza Artjoma Rudniewa. Krezusi uszczelniają siatki skautów, a ich możliwości inwestycyjne rosną. Polskim klubom coraz trudniej pozyskiwać młodych obcokrajowców, którzy mogliby nad Wisłą rozwinąć skrzydła i odejść do lepszej ligi. Dominują transfery graczy doświadczonych, wzmocnienia na tu i teraz.

Duńczyk Christian Gytkjaer latem podpisał kontrakt z AC Monza, czyli beniaminkiem włoskiej Serie B. Hiszpan Igor Angulo postawił na indyjski FC Goa, Słoweniec Damjan Bohar związał się z NK Osijek, a Czarnogórzec Vukan Savicević zakotwiczył w Samsunspor Kulubu. Liga turecka i chorwacka są w rankingu UEFA wyżej niż polska, ale trudno mówić w tym wypadku o istotnym sportowym awansie. Decyzje dwóch pierwszych z wymienionych – najlepszych strzelców poprzedniego sezonu – to z kolei raczej skok na ostatni duży zarobek, a nie efekt ambicji.

PKO BP Ekstraklasa nie jest dla gości zza granicy trampoliną, a największa wartość, jaką nasze kluby mogą zaoferować kupcom, to młodzież. Nadzieję na dobry zarobek w najbliższym czasie mają Górnik Zabrze (Przemysław Wiśniewski), Lechia Gdańsk (Karol Fila) czy Raków Częstochowa (Kamil Piątkowski). Wisła Kraków wierzy w potencjał Aleksandra Buksy, a bank znowu może rozbić Lech, który w okienku wystawowym Ligi Europy pokaże Jakuba Kamińskiego i Tymoteusza Puchacza.

Letnie transfery z PKO BP Ekstraklasy (kwoty w euro za transfermarkt.de)

Jakub Moder

(Lech Poznań -> Brighton & Hove Albion) 11 mln

Michał Karbownik

(Legia Warszawa -> Brighton & Hove Albion) 5,5 mln

Bartosz Białek

(Zagłębie Lubin -> VFL Wolfsburg)

5 mln

Kamil Jóźwiak

(Lech Poznań -> Derby County)

4,3 mln

Przemysław Płacheta

(Śląsk Wrocław -> Norwich City) 3 mln

Robert Gumny

(Lech Poznań -> FC Augsburg) 2 mln

Paweł Bochniewicz

(Górnik Zabrze -> SC Heerenven)

1,4 mln

Damjan Bohar

(Zagłębie Lubin -> NK Osijek) 0,9 mln

Michał Helik

(Cracovia -> FC Barnsley) 0,6 mln

Jakub Łabojko

(Śląsk Wrocław -> Brescia Calcio)

0,6 mln

Parkiet PLUS
Firmy czekają na wsparcie polskiego rynku biogazu i biometanu
Parkiet PLUS
Polska biotechnologia nabiera rozpędu. Wykorzysta swoją szansę?
Parkiet PLUS
Bezpieczeństwo lekowe UE to tak naprawdę dostępność produktów
Parkiet PLUS
Jednym będzie trudno o pracę, innym o pracowników
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Pekin szykuje się na twardą grę z nową administracją Trumpa
Parkiet PLUS
Zmienność obligacji skarbowych