Co ciekawe, mocne zachowanie indeksu szerokiego rynku odbyło się w środowisku rozbieżności zdań pomiędzy USA i Ukrainą oraz Unią Europejską w zakresie warunków brzegowych zakończenia wojny. Oceniane jako wysokie oczekiwania USA wobec Unii Europejskiej, dotyczące zastąpienia amerykańskiego wsparcia militarnego dla Ukrainy, zwiększenia wydatków na zbrojenia do 5 proc. PKB czy rozważanie wycofania części amerykańskich wojsk z Europy, nie przeszkadzały we wzrostach DAX, Euro Stoxx 50, Euro Stoxx Banks czy WIG oraz WIG-banki.

Jednym z argumentów wspierających długie pozycje w Europie był lepszy od oczekiwań odczyt PMI przemysłu Niemiec, który wyniósł 46,1 pkt wobec konsensusu na poziomie 45,4 pkt. Sądzę, że dla inwestorów istotna jest delta zmiany, czyli odczyt o 1,1 pkt wyższy miesiąc do miesiąca, co sygnalizuje, że dołki z września 2024 r. (40,6 pkt) i z grudnia 2024 r. (42,5 pkt) ustanowiły lokalne minimum słabości oceny perspektyw przemysłu Niemiec.

Postępujące obniżanie stopy procentowej przez Europejski Bank Centralny jest monetarnym wsparciem, które z pewnym opóźnieniem będzie wspierało europejski przemysł, przy czym ten czynnik jest znany i zdyskontowany przez inwestorów. Języczkiem u wagi mogą być dla europejskich indeksów giełdowych czy EUR wyniki niedzielnych przedterminowych wyborów w Niemczech. Niepewność dotyczy wyników, jak i ich oceny. W optymistycznym wariancie słabszy wynik AfD i silny mandat CSU wraz z potencjalnymi koalicjantami byłyby odebrane jako argument do kontynuacji wzrostów. Natomiast w neutralno-negatywnym wariancie pozytywne, jak i negatywne wyniki CSU w wyborach byłyby argumentem za realizacją zysków ze styczniowo-lutowego rajdu na indeksie DAX.

Kolejnym istotnym drogowskazem dla inwestorów będą kwartalne wyniki finansowe Nvidii oraz perspektywy wyników na najbliższe kwartały. Warto również dodać mocne zachowanie kursu złota, które jest wraz z mocnym zachowaniem cen akcji interpretowane jako ucieczka inwestorów przed inflacją do aktywów chroniących przed utratą wartości. Jednym z istotnych pytań pozostaje kwestia, czy widzimy symptomy globalnego zwrotu ze spółek wzrostowych do spółek wartościowych, na czym zyskują m.in. banki.

Najbliższe tygodnie zapowiadają się bardzo interesująco. Z polskiej perspektywy kolejne spółki publikujące wyniki finansowe za 2024 r., konferencje wynikowe firm, jak i napływające odczyty makro, przybliżą odpowiedź, czy po raz kolejny mamy do czynienia z przejściową poprawą nastrojów, czy jednak są argumenty fundamentalne za kontynuacją wzrostów po ścianie strachu.