Japońska waluta osłabiła się o 1 proc. w stosunku do dolara i 1,6 procent w porównaniu z euro. Najważniejszą przyczyną dzisiejszej zniżki była wypowiedź premier Japonii Taro Aso, który powiedział reporterom w Tokio, że rząd jeszcze nie ukończył prac nad planem stymulującym gospodarkę.
Dodatkowo odprowadzane do kraju i księgowane tutaj zyski przed końcem roku finansowego przyczyniały się do zwyżek jena w ostatnich tygodniach, jednak operacje te inwestorzy japońscy w większości zakończyli przed wtorkiem, co poskutkowało dzisiejszym osłabieniem jena, dodatkowo tracącego, podobnie jak dolar, w wyniku zwyżek na giełdach.
- Jen osłabia się, ponieważ mamy koniec roku fiskalnego i wszyscy wiedzą, że księgowanie zagranicznych zysków skończyło się, a dodatkowo jena osłabiają dane świadczące, że recesja będzie (w Japonii) rzeczywiście głęboka - powiedział analityk frankfurckiego Commerzbanku, Lutz Karpowitz.
Najnowsze dane makro wskazują, że bezrobocie w Japonii wzrosło do poziomu nie notowanego od trzech lat, a ilość etatów w gospodarce zmniejszyła się w lutym do sześcioletniego minimum.
Dolar osłabiał się we wtorek do euro, ponieważ wzrosty na globalnych giełdach nasiliły apetyt na bardziej ryzykowne aktywa, powodując wyprzedaż dolara, uważanego za "bezpieczną przystań" na czas giełdowych spadków.