Środa przynosi lekkie osłabienie złotego. Gros osłabienia przypadło na poranny handel, kiedy ruchy w górę na EURPLN i USDPLN można przypisać realizacji zysków na głównych rynkach giełdowych i obawom inwestorów, iż złoty i inne waluty segmentu rynków wschodzących mogą podążyć drogą tracącego w ostatnich dniach randa" - poinformował ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
Zaznaczył, że notowania pary EURPLN wzrosły z 4,3580 do 4,4146, czyli poziomu, który był też wczorajszym maksimum i zapewnił dziś skuteczny krótkoterminowy opór. "Złoty zdołał odrobić część strat popołudniem, ale lepsze dane z USA, które doprowadziły do nowych maksimów na indeksie S&P500 nie przełożyły się na większe umocnienie, mimo, że istotniej umocniły forinta, który dzisiejszy handel kończy na plusach"- czytamy w jego komentarzu. Dodał, że z drugiej strony złoty nie zareagował też istotniej na spadki na parze EURUSD, które nastąpiły po godzinie 15.00.
"Sytuacja na amerykańskich parkietach jako barometr koniunktury i apetytu na ryzyko nadal będzie kluczowym czynnikiem determinującym notowania złotego" - podsumował Kwiecień.
W środę po godz. 17:30 za jedno euro płacono 4,3935 zł, a za dolara 3,3025 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3304.
W środę ok. godz. 09:10 za jedno euro płacono 4,4000 zł, a za dolara 3,3070 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3310.