Obawiają się o jego wpływ na drugą największą gospodarkę świata, która walczy z wirusem w trakcie jednego z najważniejszych świąt – chińskiego nowego roku. Związana z tym niepewność powoduje spadek apetytu na ryzyko wśród inwestorów, co w efekcie przyczyniło się do wzrostu popytu na bezpieczne aktywa. Zaniepokojeni rozwojem sytuacji w Chinach inwestorzy zaczęli realizować zyski po ustanowieniu przez indeksy na nowojorskich giełdach nowych historycznych maksimów w ubiegłym tygodniu.
Rentowność amerykańskich obligacji 30-letnich była w poniedziałek poniżej 2,08 proc., a więc najniższego poziomu od ponad trzech miesięcy. Od początku roku dochodowość tych papierów spadła już o ponad 30 pkt baz. Podobny ruch zanotowały dziesięcioletnie obligacje, które są już notowane blisko 1,6 proc. W ciągu ostatnich czterech tygodni amerykańska krzywa uległa znacznemu wypłaszczeniu, a posiadający papiery z długiego końca liczą solidne zyski. Podobnie zachowują się obligacje na rynkach bazowych.
Poza doniesieniami z Chin inwestorzy będą wyczekiwać decyzji i konferencji po posiedzeniu Fed. Analitycy nie oczekują obecnie żadnych zmian w polityce monetarnej. Rynek wycenia, że kolejnym ruchem mogłoby być dalsze cięcie stóp procentowych. Według ostatnich danych Bloomberga z ponad 50-proc. prawdopodobieństwem luzowanie polityki pieniężnej nastąpi dopiero w drugiej połowie tego roku.
Dla Fed ważny będzie wpływ zeszłorocznych obniżek na gospodarkę. W czwartek poznamy wstępne dane o tempie wzrostu PKB za IV kwartał ub.r., który według analityków powinien wynieść 2,1 proc. Jeśli więc dane nie rozczarują, to prawdopodobnie w dalszej części roku dla Fedu najważniejszy będzie skup aktywów oraz operacje repo. Obecne wielkości dla obu tych programów obowiązują do połowy lutego. Aktualnie na poprawę płynności w ramach jednodniowych operacji Fed przeznacza 120 mld dolarów i kolejne 30–35 mld w ramach operacji 14-dniowych. Ponadto skupuje nowe bony skarbowe za 60 mld miesięcznie. Rynki spodziewają się raczej kontynuacji tych programów co najmniej do końca I półrocza. Ewentualne ograniczenia będą wprowadzane stopniowo, czego spodziewa się 80 proc. analityków ankietowanych przez Bloomberga. Fed jest bowiem świadomy tego, że program skupu ma wpływ na wycenę akcji i ryzykownych aktywów.