Już dzień wcześniej zamknięcie indeksu (1855,86 pkt) było najwyższym od 4 marca. W efekcie indeks znalazł się ponad 42 proc. powyżej marcowego dołka. To pierwszy przypadek od 2009 r., gdy WIG20 w okresie mniej niż sześć miesięcy wzrósł o ponad 42 proc. Jeśli ograniczyć się do takich ponad 42-proc. wzrostów WIG20 następujących w ciągu nie więcej niż sześć miesięcy z przynajmniej dwuletniego dołka (takiego jak ustanowiony w marcu), to oprócz sygnału z 1 czerwca 2009 r. znajdziemy jeszcze dwa inne takie sygnały: 9 stycznia 2002 r. oraz 6 kwietnia 1999 r. Sygnały z lat 2002 i 2009 są o tyle podobne do obecnego, że pojawiły się w trakcie/zaraz po recesji gospodarczej w USA (sygnał z 1999 r. pojawił się po kryzysach azjatyckim i rosyjskim, które jednak nie wywołały recesji w gospodarce Stanów Zjednoczonych). Trudno z tych analogii wyciągnąć jednoznaczny wniosek, gdyż w dwóch z tych trzech precedensów dla obecnej sytuacji (1999 i 2009) silna hossa była kontynuowana przez następne 11–22 miesięce, zaś po sygnale ze stycznia 2002 zwyżka WIG20 trwała jeszcze tylko przez dwa tygodnie.

W najnowszym sondażu ZEW na temat sytuacji niemieckiej gospodarki, przeprowadzanym jak co miesiąc wśród niemieckich ekonomistów, optymizm co do przyszłości osiągnął w sierpniu najwyższy poziom od 16 lat (+71,5 pkt proc.), zaś ocena bieżącej sytuacji pozostała na bardzo niskim poziomie (-81,3 pkt proc.). Jeśli sprawdzimy, kiedy w przeszłości pierwszy z tych parametrów przekraczał 70 pkt proc., a równocześnie drugi był niższy niż -70 pkt proc., to okaże się, że w okresie minionych 30 lat zdarzyło się to wcześniej jedynie podczas trzech epizodów: w okresie kwiecień–maj 1994 r., marzec–kwiecień 2002 r. oraz w grudniu 2003 – styczniu 2004 r. Potencjał wzrostowy DAX-a w ciągu następnego roku po pojawieniu się takiego sygnału nie przekraczał 10 proc., a cykliczna bessa rozpoczynała się najpóźniej w ciągu 1,5 miesiąca po pojawieniu się takiego jak obecny sygnału.

Gdyby szukać części wspólnej obu wspomnianych powyżej zestawów sygnałów, to należałoby ograniczyć się do okresu styczeń–marzec 2002 r., w którym pojawiły się obydwa. Ta analogia sugeruje, że rozpoczęta w marcu silna zwyżka cen akcji powinna zbliżać się w najbliższym czasie ku końcowi. Równocześnie jednak do czasu listopadowych wyborów prezydenckich w USA, a więc jeszcze przez niecałe trzy miesiące, rynki akcji powinny być w miarę bezpieczne, co być może pozwoli WIG20 dokończyć trzecią wzrostową falę rozpoczętej w marcu zwyżki i odrobić w ten sposób przejściowo (?) całość strat spowodowanych pandemią. ¶