Już obecne stawki WIBOR przewyższają inflację o blisko 1 pkt proc., a po doliczeniu marży może się okazać, że odsetki są nawet dwukrotnie wyższe od inflacji. W kolejnych latach sytuacja nie będzie się istotnie zmieniać, a może nawet ulec poprawie. Pod koniec przyszłego roku inflacja ma zgodnie z projekcją obniżyć się do 2,5 proc., ale w I połowie 2027 r. może nieznacznie wzrosnąć. Taka perspektywa nie daje Radzie Polityki Pieniężnej specjalnie wiele przestrzeni do obniżek stóp, a zatem może się okazać, że obligacje, kupione w 2023 i 2024 r. z marżą 5 pkt proc. ponad WIBOR nadal będą naliczały i wypłacały ponad 10 proc. odsetek, których wysokość przewyższy inflację nawet czterokrotnie.
wyniesie średnioroczny realny zysk odsetkowy brutto z inwestycji w czteroletnie obligacje indeksowane inflacją.
Oczywiście projekcja nie jest proroctwem, które musi się wypełnić, a Rada Polityki Pieniężnej może obniżać stopy procentowe, jeśli większość jej członków dojdzie do przekonania, że dynamika wzrostu cen została trwale stłumiona. Jednak nawet w takiej sytuacji obligacje korporacyjne zachowają gros swojej przewagi, po pierwsze nad inflacją, a więc przyniosą realny zysk, po drugie także nad obligacjami indeksowanymi inflacją (ich oprocentowanie będzie przecież spadało), a nawet nad obligacjami trzyletnimi. Stopy procentowe musiałyby zostać obniżone poniżej 2 proc., żeby obligacje korporacyjne z marżą 4 pkt proc. zaczęły płacić niższe odsetki niż wynosi aktualne oprocentowanie trzylatek, a nawet wówczas uśredniony wynik inwestycji trzyletniej nadal będzie korzystniejszy dla papierów korporacyjnych.
Czytaj więcej
Relatywnie wysokie oprocentowanie w pierwszym roku i perspektywa spadającej inflacji w kolejnych latach tworzą dobre środowisko dla zakupów obligacji indeksowanych inflacją. Ale jeszcze lepiej wypadają trzylatki o stałym oprocentowaniu.
Oczywiście ceną za wyższe odsetki jest większe ryzyko kredytowe. Niemniej warto pamiętać, że spadek inflacji i niższe stopy procentowe wpływają na poprawę sytuacji emitentów przez obniżenie ich kosztów odsetkowych, więc co do zasady, to ryzyko kredytowe spada w takich okolicznościach. Jednak sytuację każdego emitenta należy oceniać indywidualnie. Spadkowi inflacji może towarzyszyć pogorszenie koniunktury gospodarczej, co może oznaczać także niższy popyt na towary i usługi oferowane przez emitentów obligacji, a takich efektów z reguły sam spadek kosztów finansowych nie jest w stanie zrekompensować. Niemniej, wybierając emitentów o bezpiecznej strukturze bilansu i z doświadczoną kadrą u steru, inwestorzy indywidualni są w stanie zarobić na obligacjach korporacyjnych znacząco więcej niż na papierach oszczędnościowych.