Turbulencje na Wall Street uderzją w obligacje firm. Sprytny pieniądz reaguje

W USA koszty zabezpieczenia wysokiej jakości obligacji korporacyjnych przed niewypłacalnością osiągnęły szokująco wysoki poziom.

Publikacja: 14.03.2025 11:14

Turbulencje na Wall Street uderzją w obligacje firm. Sprytny pieniądz reaguje

Foto: stock.adobe.com

Gdy akcje spadały w ostatnich tygodniach, grupa profesjonalistów z Wall Street znajdowała pocieszenie w stabilności rynku kredytowego oraz korzystnych danych gospodarczych. W czwartek żaden z tych czynników nie przyniósł ulgi, wskazuje agencja Bloomberga.

Sprytny pieniądz stał się ostrożny

Po tym, jak prezydent Donald Trump zaostrzył wojnę handlową z Europą, inwestorzy z rynku obligacji korporacyjnych – historycznie uważani za „smart money” (sprytny pieniądz) , które wyprzedzają zmiany koniunktury gospodarczej – zaczęli szukać schronienia.

Koszty zabezpieczenia wysokiej jakości obligacji korporacyjnych przed niewypłacalnością osiągnęły najwyższy poziom intraday od czasów gwałtownej, choć krótkotrwałej wyprzedaży w sierpniu ubiegłego roku.

Optymizm inwestorów kupujących na dołkach wyparował?

Na froncie gospodarczym, pozornie łagodny raport o inflacji znów nie uspokoił inwestorów. Co najmniej jeden wskaźnik zmian cen towarów ostro poszedł w górę.

W obliczu coraz liczniejszych dowodów, że zaostrzająca się wojna handlowa zagraża inwestycjom i konsumpcji w USA, optymizm inwestorów kupujących na dołkach zniknął. Adobe Inc. i American Eagle Outfitters Inc. były ostatnimi firmami, które wysłały niepokojące sygnały dotyczące popytu konsumenckiego.

Wszystko to doprowadziło do kolejnego spadku indeksu S&P 500 o 1,4 proc. w czwartek, wpychając go w pierwszą od niemal dwóch lat korektę przekraczającą 10 proc.. Technologiczny Nasdaq 100 – już wcześniej będący w korekcie – stracił kolejne 1,9 proc..

Rynki obligacji boją się recesji

Jeśli można wyciągnąć trwały wniosek z ostatnich wydarzeń rynkowych, to jest nim fakt, że rynki kredytowe zaczynają potwierdzać obawy o wzrost gospodarczy, które doprowadziły już do utraty ponad 5 bilionów dolarów kapitalizacji na rynku akcji od końca lutego.

- Jeżeli spready kredytowe nadal będą się znacząco rozszerzać, będzie to sygnał, że rynek zaczyna uwzględniać wysokie prawdopodobieństwo recesji- ostrzega Priya Misra, zarządzająca portfelem w JP Morgan Asset Management, która niedawno ograniczyła ekspozycję na ryzyko kredytowe. - Uważam, że rynek obligacji nie zdoła już ignorować słabych danych gospodarczych- podkreśliła.

Bezpośrednią przyczyną ostatniego załamania cen aktywów wysokiego ryzyka było groźba Trumpa nałożenia 200-proc. cła na wina, szampany i inne napoje alkoholowe z Unii Europejskiej. Prezydent USA ogłosił również, że nie zamierza cofnąć ceł na stal i aluminium, które weszły w życie w tym tygodniu, wywołując nową falę zmienności na rynkach.

Największą presję sprzedażową odczuły spółki technologiczne. Indeks VIX, nazywany na Wall Street wskaźnikiem strachu, w tym tygodniu oscylował w pobliżu najwyższych poziomów od załamania z 5 sierpnia. Bitcoin ponownie nie spełnił swojej obiecywanej roli dywersyfikacyjnej, tracąc około 25 proc, od styczniowego szczytu.

Obligacje jeszcze chronią przed stratami na akcjach

Pocieszeniem jest fakt, że obligacje zapewniają obecnie zabezpieczenie przed stratami na rynku akcji. ETF śledzący długoterminowe obligacje skarbowe wzrósł w czwartek o prawie 1 proc.. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych spadła o ponad 50 punktów bazowych od styczniowego maksimum.

Zmiany na rynku obligacji korporacyjnych, będące ważnym sygnałem kondycji finansowej firm w USA, były szczególnie zauważalne. Jeden z największych ETF-ów amerykańskich obligacji śmieciowych (junk bonds) stracił 1,4 proc. w ciągu ostatnich sześciu sesji, co jest najgorszym wynikiem w tym roku. Premie za ryzyko, jakich inwestorzy żądają za posiadanie obligacji śmieciowych, utrzymują się na najwyższym poziomie od września zeszłego roku.

- Rozszerzenie spreadów było reakcją na rosnące poczucie, że być może jednak nie unikniemy recesji, na którą wskazywał długi okres odwróconej krzywej dochodowości- powiedział Marty Fridson z Lehmann Livian Fridson Advisors.

Ze względu na kluczowe zagrożenia związane z cłami dane gospodarcze zeszły na drugi plan. Według badań Rezerwy Federalnej w Atlancie, konsumenci w USA stoją przed groźbą wzrostu presji cenowej w związku z potencjalnymi cłami na import z Chin, Meksyku i Kanady. Mimo stagnacji inflacji hurtowej w lutym, wskaźniki cen towarów wzrosły, a dane nie sprzyjają preferowanemu wskaźnikowi inflacji Fed.

Gospodarka nie zniesie tylu szoków

- Dane o inflacji przyniosły chwilową ulgę, ale szybko straciły na znaczeniu wobec pilniejszych problemów, takich jak wojna handlowa czy potencjalne zawieszenie działalności rządu- zwrócił uwagę Adam Phillips, dyrektor zarządzający inwestycjami w EP Wealth Advisors.

Warto podkreślić, że rynki kredytowe są dalekie od załamania, a premie za ryzyko (spready) pozostają wciąż niskie w porównaniu do standardów ostatniej dekady. Jednak eksperci, jak Peter Tchir z Academy Securities, są coraz bardziej zaniepokojeni. Zaleca on klientom utrzymanie negatywnego nastawienia do akcji amerykańskich, przewidując dalsze spadki.

- Rynek w końcu zdaje sobie sprawę, że nie istnieje żadna ochrona ze strony Trumpa (Trump Put) i że gospodarka nie jest w stanie skutecznie poradzić sobie z tyloma szokami – od kryptowaluty DOGE, przez zwolnienia, aż po cła-, powiedział Tchir. - To zaczyna odbijać się także na rynku kredytowym - podsumował.

Obligacje
Polacy nadal wierzą w obligacje. Nawet mocniej niż rok temu
Obligacje
Powolna obudowa struktury zadłużenia skarbowego
Obligacje
Dalszy wzrost udziału obligacji oszczędnościowych
Obligacje
Ekspert Templetona: Okazji na rynku obligacji dziś nie brakuje
Obligacje
To może obligacje oszczędnościowe są dla każdego?
Obligacje
Czy obligacje korporacyjne są produktem dla Ciebie?