6,43 mld zł wyniosła wartość kredytów mieszkaniowych zaciągniętych we wrześniu – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej. To o ponad 9 proc. mniej niż rok wcześniej, kiedy działał program „Bezpieczny kredyt” – wówczas banki i SKOK-i sprzedały dotowane kredyty o wartości 3,76 mld zł i zwykłe o wartości 3,34 mld zł. Wrześniowy wynik jest też o 2,2 proc. większy niż sierpniowy. Tym samym od kwietnia wartość udzielanych kredytów utrzymuje się z szóstką z przodu, choć wahania są spore: od 6,21 mld zł w maju po 6,98 mld zł w lipcu.
We wrześniu br. zaciągnięto 15,3 tys. kredytów, o 15 proc. mniej niż rok wcześniej oraz o 3 proc. więcej niż w sierpniu.
W ciągu trzech kwartałów br. udzielono 159,1 tys. pożyczek o wartości 66,4 mld zł. To o odpowiednio 63 proc. i 85 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2023 r.
Lepsza zdolność kredytowa motorem popytu
- Kredyty hipoteczne, mimo braku kolejnego programu wsparcia, radzą sobie całkiem dobrze – ocenił Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK. - We wrześniu zainteresowanie było większe niż w sierpniu zarówno liczbowo, jak i wartościowo. Narastająco od początku roku, liczba udzielonych kredytów mieszkaniowych wzrosła o 62,9 proc., a ich wartość o 85,4 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2023 r. Za tak wysoką dynamikę odpowiadają trzy czynniki – podkreślił.
Po pierwsze, niska baza. I połowa 2023 r. to wciąż wychodzenie z kredytowej zimy: pożyczek zaciągano wtedy mało, bo były drogie, poza tym czekano na program dopłat.