Mieszkania na peryferiach mogą zyskać po pandemii

Możliwość pracy zdalnej skłoni część klientów do zakupu tańszego lokalu za miastem. Na obrzeża może ich wyrzucić także malejąca zdolność kredytowa.

Publikacja: 01.06.2020 05:00

Radosna IV – osiedle w Zalasewie pod Poznaniem.

Radosna IV – osiedle w Zalasewie pod Poznaniem.

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Pandemia odbija się na rynku pracy, a w konsekwencji – na rynku nieruchomości. – Wpływa nie tylko na podaż i popyt, ale też preferencje klientów – mówi Marcin Drogomirecki, ekspert portalu Morizon.pl.

Okazało się, że wymuszona sytuacją praca zdalna może być tak samo, a czasem nawet bardziej, wydajna niż praca w biurze. – Nie wymaga przy tym uciążliwych dojazdów, a kwestię odległości biura od miejsca zamieszkania czyni zupełnie nieistotną – zauważa Marcin Drogomirecki. – Część klientów zainteresowanych zakupem mieszkania w centrum czy innej lokalizacji ściśle powiązanej (bliskością lub łatwym dojazdem) z dotychczasowym miejscem pracy rozważa teraz zupełnie nowe, mniej lub bardziej oddalone miejsca.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Tylko 119 zł za pół roku czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Nieruchomości
Dlaczego polskie budynki nie mogą być własnością polskich emerytów?
Nieruchomości
Mieszkanie na wakacje. Zarabiają góry czy morze?
Nieruchomości
Mieszkanie do remontu może być okazją
Nieruchomości
Marcin Krasoń, Otodom Analytics: Odbicie czy „boczniak” w mieszkaniówce?
Nieruchomości
Na REIT-y czeka rynek nieruchomości oraz GPW
Nieruchomości
Jest apetyt na kredyty mieszkaniowe. Padł nowy rekord