Wybuch pandemii sprawił, że spółki zajmujące się odkrywaniem i produkcją leków trafiły na celownik inwestorów. Nie zawsze zwyżka notowań szła w parze z konkretami i fundamentami. W przypadku niektórych spółek wystarczyły ambitne zapowiedzi zarządów, by notowania szybowały. Późniejsze spadki boleśnie uzmysłowiły inwestorom, że bez dobrej selekcji trudno o długofalowe zyski. I że biotechnologia to sektor dla cierpliwych, cechujący się podwyższonym ryzykiem.
Ciekawe firmy pod lupą
Trudno ująć sumarycznie sytuację giełdowych spółek biotechnologicznych, ponieważ nie ma jednego indeksu, który by je grupował. Część ujęta jest w WIG-leki, część w innych wskaźnikach branżowych, a pozostałe notowane są na NewConnect.
Jeśli chodzi o wspomniany WIG-leki, to największy, bo aż 41-proc., udział w jego portfelu ma Celon Pharma. Jej notowania w 2020 r. utrzymywały się na stosunkowo stabilnym poziomie. Pandemia spowodowała wzrost zapotrzebowania na leki stosowane w terapii depresji i schizofrenii, co pomaga biznesowi tej spółki. Rośnie też rynek leków alergologicznych i pulmonologicznych. Wśród celów grupy na 2021 r. jej prezes Maciej Wieczorek wymienia utrzymanie wysokiej dynamiki sprzedaży kluczowych produktów.
– Ważne też będą dla nas odczyty kolejnych faz klinicznych naszych leków: falkieri (w depresji lekoopornej), CPL'280 (w cukrzycy), CPL'36 (w neuropsychiatrii), CPL'110 (w onkologii), CPL'116 (w chorobach autoimmunologicznych) – oraz związane z nimi plany partneringowe – mówi szef giełdowej spółki.
Celon Pharma znajduje się wśród faworytów DM BOŚ. Oprócz tej spółki eksperci zwracają również uwagę na Neucę. Ich zdaniem segment badań klinicznych ma bardzo duży potencjał. Kolejnym ciekawym podmiotem z obszaru ochrony zdrowia może być Voxel.