Rynek kryptowalut znów rozpala emocje inwestorów. Poniedziałek po raz kolejny stał pod znakiem wyraźnego wzrostu cen. Po południu bitcoin zyskiwał na wartości ponad 3 proc. i przebił się tym samym powyżej poziomu 65 tys. USD. Rynek byka napędzają tam m.in. napływy do funduszy ETF, które nie tak dawno zostały dopuszczone do obrotu na rynku amerykańskim.
Decyzja amerykańskiego nadzoru o dopuszczeniu funduszy ETF otworzyła nowy rozdział w historii rynku kryptowalut. Ten pisze się również w Polsce. Jego motywem przewodnim są jednak kolejne regulacje. Nasz nadzorca nie ukrywa zresztą, że sceptycznie podchodzi do rynku kryptowalut.
Nowa ustawa to wciąż za mało
Kolejną odsłoną regulacyjnych zapędów jest ustawa o kryptowalutach, która trafiła niedawno do konsultacji. Zakłada on m.in. większe uprawnienia Komisji Nadzoru Finansowego na tym rynku.
– Podkreślenia wymaga to, że nadal zdecydowana większość kryptoaktywów nie będzie podlegała regulacjom prawnym wynikającym z MiCA (unijne rozporządzenie, które reguluje korzystanie z kryptowalut w UE – red.) lub z ustawy o kryptoaktywach (w tym, np. bitcoin). Głównym celem ustawy o kryptoaktywach jest określenie organizacji i wykonywania nadzoru nad oferującymi, osobami ubiegającymi się o dopuszczenie kryptoaktywów do obrotu, emitentami tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem oraz dostawcami usług w zakresie kryptoaktywów – wskazuje Komisja Nadzoru Finansowego.