Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 29.03.2025 14:30 Publikacja: 10.04.2023 21:00
Changpeng Zhao to urodzony w 1977 r. w Chinach i mieszkający od 1989 r. w Kanadzie założyciel giełdy kryptowalutowej Binance. Jego majątek był szacowany w zeszłym tygodniu w indeksie miliarderów Bloomberga na 29,8 mld USD. Fot. Zed Jameson/Bloomberg
Foto: Zed Jameson
Giełda Binance to niekwestionowana potęga na rynku walutowym. Chwali się 128 mln klientów, średnimi dziennymi obrotami wynoszącymi 65 mld USD i ponad 300 mld transakcji spotowych w 2022 r. To największa giełda kryptowalutowa na świecie. Wśród jej partnerów biznesowych był m.in. portugalski gwiazdor piłkarski Cristiano Ronaldo. Do niedawna wiele bardziej tradycyjnych giełd mogłoby jej zazdrościć pozycji rynkowej. Nad Binance zebrały się już jednak ciemne chmury. W ciągu ostatniego miesiąca jej udział w całkowitych obrotach giełd kryptowalutowych spadł aż o 16 pkt proc., do 54 proc. Ten spadek najprawdopodobniej był związany z działaniami CFTC, czyli jednego z głównych amerykańskich urzędów regulujących rynki finansowe. Złożył on pod koniec marca pozew przeciwko Binance i m.in. jej założycielowi, kanadyjskiemu biznesmenowi Changpengowi Zhao (nazywanemu często: CZ). Zarzuca im poważne zaniedbania w kwestii przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy oraz łamanie przepisów dotyczących obrotu instrumentami finansowymi. Materiał dowodowy ma być mocny. Obejmuje on m.in. wewnętrzne dokumenty Binance oraz zapisy rozmów z komunikatorów pomiędzy jej wysokiej rangi menedżerami. Wygląda na to, że CFTC dotarła do danych z telefonu Changpenga Zhao. Wyłania się z nich obraz biznesu, który w małym stopniu przejmował się polityką regulatorów.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Cena bitcoina wzrosła o około 10 proc. od tegorocznego minimum, co daje nadzieję na dalsze zwyżki. Nastroje na rynku osiągnęły skrajny pesymizm.
Kraken, jedna z największych na świecie platform kryptowalutowych, nabyła za 1,5 mld dolarów firmę NinjaTrader, wiodącą amerykańską platformę handlu detalicznego kontraktami terminowymi.
Nowe przepisy zwiększające bezpieczeństwo i transparentność transakcji w ramach unijnego rozporządzenia MiCA i polskich regulacji przetasują rynek kryptowalut. Z obiegu może zniknąć nawet 90 proc. kantorów. O 30 proc. mogą też zdrożeć transakcje.
Bitcoin słabo sobie radzi od czasu objęcia władzy przez nową administrację prezydencką w USA. Firma Strategy należąca do Michaela Saylora wciąż widzi jednak przed nim świetlaną przyszłość i przygotowuje się do zakupienia bitcoinów nawet za 21 mld dolarów.
W skład amerykańskiej rezerwy kryptowalutowej ma wejść nie tylko bitcoin i ether, ale także XRP, solana i cardano. Ta decyzja Trumpa może wspierać zwyżki na rynku.
Prezydent USA Donald Trump ogłosił powołanie narodowej rezerwy kryptowalut. Wirtualne waluty bardzo mocno zyskiwały w niedzielę, ale w poniedziałek ich kursy spadały.
To ostatnie słowa handlarza kryptowalut o pseudonimie MistaFuccYou na X przed tym, jak strzelił sobie w głowę, osiągając pożądany rezultat za trzecim razem. Niedługo potem powstał „Mistacoin” i rozpoczął się handel.
W marcu wskaźnik Ifo Employment Barometer spadł do 92,7 punktów, z 93,0 punktów w lutym. – Sytuacja na rynku pracy pozostaje trudna – mówi Klaus Wohlrabe, szef badań w Ifo.
Zapowiedź nałożenia od 3 kwietnia przez USA 25-procentowych ceł na import samochodów sprowokowała wyprzedaż akcji firm motoryzacyjnych.
Amerykański prezydent rozpoczyna wojnę handlową, której konsekwencją będzie wzrost cen samochodów zarówno w Europie, jak i w USA – oceniają analitycy.
World Liberty Financial, czyli firma blisko powiązana z rodziną prezydenta USA, zapowiedziała emisję tokenu połączonego kursowo z dolarem.
Rosnące obawy dotyczące taryf obniżają zaufanie amerykańskich konsumentów do najniższego poziomu od czterech lat. A miara przyszłych oczekiwań w badaniu Conference Board osiągnęła najniższy poziom od 12 lat.
Inwestorzy z modnych funduszów „etycznych” nie mieli nawet szansy, by załapać się na silne zwyżki cen akcji europejskich spółek zbrojeniowych. Uniemożliwiło im to unijne rozporządzenie SFDR, czyli rygorystyczne regulacje blokujące możliwość takiego inwestowania.
Inwestorzy zaczęli liczyć na to, że nowa seria podwyżek amerykańskich ceł dotknie tylko garstkę krajów i będzie mniej dotkliwa, niż się obawiano. Administracja Stanów Zjednoczonych wciąż widzi jednak w cłach narzędzie do zwiększenia konkurencyjności gospodarki.
Turecki prezydent Recep Erdogan postanowił wyeliminować z polityki burmistrza Stambułu, będącego wielką nadzieją opozycji. Sprowokował gwałtowną wyprzedaż miejscowych aktywów, ale rynek później się zorientował, że nie będzie zmian w polityce gospodarczej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas