Dariusz Miłek z CCC oraz Marcin Wojewódka z PKP Cargo
Trwa sezon publikacji raportów okresowych. W efekcie w wielu spółkach obowiązuje okres zamknięty, czyli 30-dniowy czas przed ogłoszeniem sprawozdań, w którym insiderzy (m.in. członkowie zarządów i rad nadzorczych) nie mogą handlować akcjami. Natomiast w pozostałych firmach transakcji w ostatnim czasie obserwujemy wyjątkowo dużo, co może mieć związek ze spadkami wycen na światowych giełdach. Niemiecki DAX i francuski CAC40 od początku sierpnia straciły 4 proc., a Nasdaq – 3 proc. Podobnie jak rodzimy WIG. W środę oscylował w okolicach 82 tys. pkt.
Czytaj więcej
„Parkiet” regularnie analizuje transakcje insiderów z GPW. Widać wyraźną korelację między ich strukturą a zachowaniem WIG-u.
Rzut oka na strukturę transakcji
Indsiderzy, z racji pełnionej funkcji, mają dużą wiedzę o tym, co się dzieje w spółkach. Praktyka pokazuje, że ich transakcje mogą być nie tylko papierkiem lakmusowym pokazującym aktualnie panujące nastroje na giełdzie, ale również barometrem zachowania indeksów w przyszłości (więcej o korelacji pomiędzy transakcjami insiderów a zachowaniem WIG w ramce poniżej). Ma to racjonalne uzasadnienie: insiderzy mają lepszy i szybszy dostęp do kluczowych informacji i mogą szybciej je dyskontować.
Kiedy WIG ustanawiał rekord w maju 2024 r. na poziomie ponad 89 tys. pkt, odsetek sprzedaży akcji w strukturze transakcji insiderskich był rekordowo wysoki. Analiza najnowszych raportów napawa umiarkowanym optymizmem: zakupów wyraźnie przybyło. Czas pokaże, czy jest to sygnał wskazujący na dłuższą poprawę nastrojów na rynkach i dający nadzieję na kontynuację trwającej już niemal dwa lata hossy. Niezależnie od rosnącego optymizmu insiderów należy mieć na uwadze, że hossa ewidentnie wkroczyła już w dojrzałą fazę. Od jesieni 2022 r. WIG wzrósł o 70 proc.