Spójrzmy na ostatnie lata. Po załamaniu na rynkach w marcu 2020 r. spowodowanym pandemią indeksy zaczęły odbijać w górę. Taka sytuacja utrzymywała się do jesieni 2021 r. Od tego czasu na giełdzie zaczęły przeważać spadki, które trwały do jesieni 2022 r. I choć na rynku wtedy dominowała podaż, to w strukturze transakcji insiderów było widać coraz większy optymizm. W efekcie jesienią 2022 r., zanim jeszcze indeksy ruszyły w górę, odsetek zakupów insiderów był rekordowo wysoki, przekraczający 80 proc.

Wraz z dojrzewaniem hossy sytuacja się zmieniła: w transakcjach insiderskich zaczęło przybywać sprzedaży. W efekcie doszło do ciekawej sytuacji. W maju 2024 r., kiedy optymizm na rynku był rekordowy i WIG ustanowił historyczny rekord, rekordowo wysoki był też odsetek sprzedaży przez insiderów. Najwyższy, odkąd „Parkiet” zbiera dane. Od tego czasu obserwujemy pogorszenie nastrojów na rynkach. Umiarkowanym optymizmem napawa analiza transakcji z ostatnich dwóch tygodni, ale jest to zbyt krótki okres, żeby wyciągać z niego daleko idące wnioski. Być może wysoki odsetek zakupów to efekt dokupowania walorów po drastycznej przecenie z 5 sierpnia.

Czytaj więcej

Insiderzy trafnie przewidzieli pogorszenie koniunktury na giełdzie. Jakie wnioski płyną z najnowszej analizy?