Rentowności obligacji wybijają się ponad psychologiczne poziomy

Oprocentowanie amerykańskich obligacji dziesięcioletnich wzbiło się w poniedziałek powyżej 5 proc., osiągając najwyższe poziomy w tym roku i zarazem od 2007 r. Dochodowość polskich papierów dziesięcioletnich przebiła z kolei 6 proc. i jest najwyżej od połowy czerwca.

Publikacja: 23.10.2023 21:00

Rentowności obligacji wybijają się ponad psychologiczne poziomy

Foto: Bloomberg

Poniedziałek był dniem rekordów na rynku obligacji, ale raczej nie takich, o jakich marzą inwestorzy.

Czas na zmianę trendu?

– Zachowanie obligacji w ostatnich tygodniach nie napawa optymizmem inwestorów zarówno w USA, jak i w Polsce. W obu przypadkach doszliśmy do „okrągłych” poziomów – zauważa Mariusz Zaród, zarządzający Quercus TFI. – Dziesięcioletnie amerykańskie treasuries płacą około 5 proc. w skali roku, a polskie dziesięciolatki – około 6 proc. To pokłosie wielu czynników, ale największą wagę przypisywałbym jednak rynkowi amerykańskiemu – zaznacza Zaród. Jak dodaje, to ten rynek od dawna nadaje ton, jeśli chodzi o zachowanie światowych aktywów. – Tegoroczna wyprzedaż spowodowana jest m.in. ogromnym deficytem budżetowym, który Departament Skarbu próbuje łatać, emitując co tydzień nowe obligacje. Brak popytu inwestorów azjatyckich (Chiny i Japonia), którzy zazwyczaj obejmowali sporą część aukcji, odbija się na cenach – tłumaczy ekspert Quercus TFI. Nie można zapominać także o postawie banku centralnego. Prezes Fedu Jerome Powell zapowiedział, że – wobec dobrych danych napływających z gospodarki – stopy procentowe zostaną utrzymane na dłużej na wysokich poziomach i na razie nie ma co myśleć o jakichkolwiek obniżkach. – Co więcej, podczas ostatniego posiedzenia poznaliśmy prognozy, które jasno wskazują, że w tym roku może dojść do jeszcze jednej podwyżki kosztu pieniądza – zauważa Zaród.

Ostatni raz takie jak dziś poziomy rentowności w USA zaobserwować można było w 2007 r., jeszcze przed globalnym kryzysem finansowym, którego kulminacją był upadek banku Lehman Brothers. – Wtedy 5 proc. wyznaczyło szczyt rentowności i zaczęła się kilkunastoletnia hossa. Idąc tym tropem, spodziewałbym się zatrzymania przeceny na obecnych poziomach i stopniowej zmiany trendu. Brakuje tylko katalizatora, który wywołałby mocniejszy ruch. Być może zadanie to spełni najbliższe posiedzenie Fedu, które odbędzie się 1 listopada – przewiduje zarządzający. – Jasna deklaracja z ust prezesa Powella dotycząca końca cyklu podwyżek wystarczyłaby, aby rynek obligacji skarbowych diametralnie się zmienił, a inwestorzy mogli się cieszyć nadchodzącymi zyskami – ocenia Zaród.

Dolar może tracić

Co ciekawe, dolar stał się niemal obojętny na zachowanie rynku długu USA. – Na papierze wszystko sprzyja dolarowi. Amerykańska gospodarka pędzi, wciąż tli się szansa, że Fed nie zakończył cyklu podwyżek, a wojna na Bliskim Wschodzie powinna popychać inwestorów w kierunku defensywnych walut – komentuje Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl. – Choć rentowność dziesięcioletnich amerykańskich obligacji skarbowych w poniedziałek po raz pierwszy od 2007 r. przebiła 5 proc., to dolar stracił ostatnio rozpęd. Obecnie EUR/USD ma zdecydowanie bliżej do wyłamania się z trwającego od kilkunastu tygodni trendu spadkowego niż pogłębienia osiąganych na początku października długoterminowych minimów – przewiduje. Zdaniem Sawickiego rozpoczęte w połowie lipca około 7-proc. umocnienie dolara w relacji do koszyka głównych walut mogło być zbyt silne i gwałtowne.

– Amerykańska waluta nie była w stanie nabrać impetu ani po wyższych od prognoz odczytach inflacji, ani po świetnych danych o sprzedaży detalicznej. Może to pokazywać, że dolar w krótkim terminie stał się przewartościowany, a znaczne zaangażowanie uczestników rynku w długie pozycje spekulacyjne staje się coraz cięższym balastem – ocenia Sawicki. Cinkciarz.pl zakłada, że na koniec roku główna para walutowa znajdzie się w okolicy 1,09.

Wyprzedaż obligacji za oceanem. Kluczowa bariera naruszona

Pierwszy raz od 16 lat powyżej psychologicznej bariery 5 proc. znalazła się w poniedziałek rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych. Choć dość szybko powróciła ona w okolice 4,9 proc., to panująca na rynku wysoka zmienność i nerwowa atmosfera każą sądzić, że to jeszcze może nie być koniec wyprzedaży.

Decydenci z Fedu weszli w okres, w którym się publicznie nie wypowiadają, jednak inwestorzy mają wątpliwości, czy cykl podwyżek stóp w USA faktycznie dobiegł końca. Na przyszłotygodniowym posiedzeniu stopy zapewne się nie zmienią, jednak prawdopodobieństwo 25-punktowej podwyżki w grudniu lub styczniu wciąż jest oceniane na blisko 40 proc. Popyt na obligacje pozostaje w tyle za podażą, bo ograniczaniu bilansu przez Fed towarzyszy wysoki deficyt fiskalny rządu w Waszyngtonie.

Według prognoz ekonomistów w trzecim kwartale amerykański PKB mógł rosnąć w najszybszym tempie od rozpoczęcia przez Fed cyklu zaostrzania polityki, a inflacja spowolniła jedynie nieznacznie. Utrzymująca się odporność największej gospodarki świata nie zachęca do lokowania w obligacje stałokuponowe, tym bardziej że skomplikowana sytuacja na Bliskim Wschodzie może skutkować mającym proinflacyjne konsekwencje wzrostem cen ropy.

Gwałtowny wzrost rynkowych stóp procentowych – realna rentowność pierwszy raz od półtorej dekady oscyluje wokół 2 proc. – budzi niepokój wśród inwestorów z rynków pozostałych aktywów. W tendencji bocznej utrzymują się notowania nieoferującego – w przeciwieństwie chociażby do akcji – dodatkowego dochodu złota, podczas gdy obawy przed wzrostem kosztów finansowania spółek zepchnęły indeks giełdy nowojorskiej S&P 500 najniżej od pięciu miesięcy.

Tymczasem inwestującym w akcje nastrojów zapewne nie poprawi sygnał, jaki rynek długu wygenerował w poniedziałek. Rentowność 30-letnich obligacji amerykańskiego skarbu wyszła powyżej dochodowości dwulatek. To prawdopodobnie oznacza koniec 14-miesięcznego okresu, w którym krzywa rentowności pozostawała odwrócona, co historycznie oznaczało wyjątkowo wiarygodny sygnał zbliżania się w USA recesji. MWIE

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos