Wolumeny obrotu na rynku terminowym warszawskiej giełdy w tym roku wpisują się dobrze w to, co dzieje się na rynku akcji. Tak jak na rynku kasowym, tak i w przypadku pochodnych, mamy niższą aktywność inwestorów niż w 2022 r. Nie dotyczy to jednak wszystkich instrumentów. Pozytywnie wyróżniają się futures na waluty, które w ostatnich dniach cieszą się jeszcze większym zainteresowaniem inwestorów.
Kluczowa zmienność
W okresie od stycznia do sierpnia wolumen obrotu kontraktami na waluty notowanymi na GPW wyniósł 2,74 mln sztuk. To o ponad 13 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Osiągnięcie to może robić wrażenie na tle innych części rynku terminowego. W omawianym okresie wolumen obrotu futures na indeksy spadł o ponad 2 proc., a futures na akcje aż o 35 proc. W przypadku opcji spadek ten przekroczyły 15 proc. W okresie od stycznia do sierpnia średni dzienny wolumen obrotu futures na waluty wynosił 16,4 tys. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że we wrześniu wynik ten będzie dużo lepszy.
Oferta giełdowych pochodnych walutowych koncentruje się na czterech parach, przy czym w każdym przypadku jedną ze składowych jest złoty (EUR/PLN, USD/PLN, GBP/PLN, CHF/PLN). Ostatnie dni najdobitniej pokazały, jak ważna dla rynku terminowego jest zmienność. A to właśnie złoty, za sprawą bardzo mocnej obniżki stóp procentowych przez RPP, doświadcza ostatnio bardzo dużych zmian. Od razu znalazło to przełożenie na statystyki giełdowych futures na waluty. Już w środę tydzień temu, kiedy RPP obniżyła stopy procentowe, wolumen obrotu pochodnymi walutowymi skoczył do 27,4 tys. Kolejne ponadprzeciętne zainteresowanie tymi instrumentami mieliśmy w tym tygodniu we wtorek i w środę. Wolumen wyniósł wtedy odpowiednio 32,3 tys. i aż 45,2 tys. (środa przyniosła zatrzymanie deprecjacji naszej waluty po interwencjach słownych z kręgów rządowych).
Czytaj więcej
Po sześciu miesiącach Hudson River ma największy udział na rynku kontraktów terminowych. Krajowi pośrednicy nie zamierzają jednak wywieszać białej flagi.