Tomasz Bursa, OPTI TFI: Nie warto pozostawać poza rynkiem akcji

Docelowy poziom stóp procentowych głównych banków centralnych będzie zapewne wyżej, niż do niedawna oczekiwano, jednak to tylko przesuwa w czasie poprawę nastrojów na rynkach – mówi Tomasz Bursa, doradca inwestycyjny, wiceprezes OPTI TFI.

Publikacja: 23.02.2023 18:23

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym programie „Prosto z Parkietu” był Tomasz Bursa, doradca inw

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym programie „Prosto z Parkietu” był Tomasz Bursa, doradca inwestycyjny, wiceprezes OPTI TFI.

Foto: Parkiet TV

Jak zapowiadaliście w strategii na ten rok, walka z inflacją i polityka Fedu są głównym tematem dla inwestorów. Wygląda na to, że ostatnio oczekiwania co do stóp w USA zmieniły się?

Minęły dwa miesiące od publikacji naszej strategii, tymczasem jakby wróciliśmy do punktu wyjścia, jeśli chodzi o te bardziej ryzykowne aktywa. Dziś nadal rynki operują w ramach trzech głównych tematów: recesja, geopolityka i – najważniejszy – walka z inflacją oraz docelowy koszt pieniądza. Co do recesji, obawy się zmniejszyły. W największych gospodarkach, czyli chińskiej, amerykańskiej czy zachodnioeuropejskich, nie mamy wzrostu bezrobocia, a aktywność notuje lekkie odbicie czy stabilizację. Geopolityka – wiemy niewiele więcej. Wciąż mamy dwie sprawy – Ukrainę oraz konflikt amerykańsko-chiński i w tle Tajwan. Kluczowy dla rynków jest dziś koszt finansowania i docelowy koszt pieniądza. Na szczęście długoterminowy koszt dla gospodarki amerykańskiej się nie zmienił – dalej jesteśmy na poziomie oczekiwań 3–3,5 proc. i podobnie jest w strefie euro. Zwiększyły się jednak oczekiwania na krótkim końcu krzywej. My liczyliśmy, że Fed zakończy swoją krucjatę przeciwko inflacji na poziomie 4,75 proc., być może 5 proc. Dziś wydaje się, że pójdziemy troszkę wyżej, może nawet do 5,5 proc. W ostatnich dniach przez to rynki się zachwiały, choć pozytywny obraz rynku w średnim terminie nie rozpadł się. Nie zapominajmy też o EBC, którego retoryka jest bardzo ciekawa. Do niedawna był to jeden z najbardziej gołębich banków na świecie, ale staje się jednym z najbardziej jastrzębich. To jest nawet większe zaskoczenie. Oczekiwaliśmy, że stopy EBC wzrosną do 3,25–3,5 proc., a dziś wydaje się, że dotarcie do 4 proc. w połowie roku nie jest scenariuszem oderwanym od rzeczywistości. To będzie miało konsekwencje dla kursu EUR/USD, a także dla europejskiego sektora bankowego, który w ostatnich tygodniach jest gwiazdą rynków.

Czy wzrost kosztów finansowania już został zdyskontowany przez rynki?

Tak, rynki patrzą do przodu, a aktywa są wyceniane nie według tego, na jakim poziomie będą stopy procentowe za trzy czy sześć miesięcy, lecz za rok czy dwa lata. Wydaje się, że tę łatwiejszą część walki z inflacją mamy już za sobą, a przed nami ta trudniejsza. Ostatni odczyt inflacji był zmieszany – inflacja nie podnosi się, ale troszkę za wolno spada. To kwestia do refleksji, czy jesteśmy w stanie utrzymać oczekiwaną przez rynek ścieżkę zejścia z inflacji i obniżek stóp procentowych. Mamy odbicie cen surowców, związane z ożywieniem w Chinach. Ja jestem optymistą, możemy mieć pewne przesunięcie szczytu inflacji o kwartał czy dwa, natomiast zmierzamy do celu 2,5–3 proc., do którego pewnie dotrzemy w połowie 2024 r. Dziś już nie warto pozostawać poza rynkami akcji, szczególnie amerykańskim, ze względu na ryzyko, że ominie nas szybkie odbicie.

Indeksy akcji z Europy Zachodniej mają się bardzo dobrze. Czy inwestorzy mają nadzieję, że Chiny pociągną światową gospodarkę?

Europa Zachodnia to ciekawy przypadek. Mamy tu dosyć wysoką premię za ryzyko i część globalnych inwestorów może zajmować taktyczno-spekulacyjnie pozycje. W momencie, gdy otoczenie geopolityczne stanie się bardziej przyjazne, możemy mieć szybkie zwyżki. W Europie jest też bardzo ważna kompozycja indeksów. Wcześniej słabość wynikała trochę z dużego obciążenia sektorem finansowym i ciężkim przemysłem. W obecnych warunkach rynkowych wysokich stóp procentowych taka struktura indeksów może sprzyjać. W wynikach banków zachodnioeuropejskich nie widzimy jeszcze pełnego efektu przeniesienia wysokich stóp procentowych, a rynki są już znakomite. Dziś można spokojnie znaleźć, nawet po zwyżkach, banki całkiem przyzwoicie prowadzone, z ciekawym profilem, notowane 7x zyski, płacące wysokie dywidendy. Banki nie wyczerpały jeszcze potencjału do zwyżek. Drugi taki, przez lata zapomniany, sektor to motoryzacja. Firmy te wykorzystały czas na głębszą restrukturyzację, wraca popyt z Chin, spółki są bardzo tanie i to zaczęło działać. Strategicznie rynek europejski wydaje się mało ciekawy, ale taktycznie bardzo tani, z bardzo dużymi dywidendami i przepływami, a to w warunkach wysokich stóp procentowych jest bardzo pożądane przez inwestorów.

Krajowe banki odczuły temat kredytów frankowych. Jak negatywna dla nich opinia rzecznika TSUE będzie rzutować na decyzje sędziów?

Nie będę wchodzić w szczegóły prawne, ale niestety ta opinia będzie rzutować na końcowy wyrok i niestety będzie mieć wpływ na wyniki banków. Opinia rzecznika mogła kosztować sektor około 15–20 mld zł dodatkowych rezerw, a w najgorszym wariancie 40 mld zł rezerw. Dziś jednak banki, bez dodatkowych efektów związanych z kredytami walutowymi czy wakacjami kredytowymi, mogą wypracować w rok 30 mld zł zysku, więc jeśli koszt 15–20 mld zł rozsuniemy na dwa–trzy lata, banki go udźwigną. Ale to ogranicza potencjał dywidendowy i obniża potencjał do kreowania akcji kredytowej.

Rozmawiamy w rocznicę najazdu Rosji na Ukrainę. Co z ryzykiem geopolitycznym?

To brutalne, ale wojna spowszedniała. Inwestorzy z każdym dniem zwracają coraz mniejszą uwagę na to. Inny problem to relacje chińsko-amerykańskie. Wydaje się, że Chiny trochę odpuściły temat Tajwanu, ale tak naprawdę to byłby konflikt o dużą stawkę, starcie wielkich mocarstw.oprac. paan

Inwestycje
Daniel Kostecki, CMC Markets: Gorący kapitał zasila GPW, ale...
Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander Bank: Banki są atrakcyjne, kursy ich akcji mogą być jeszcze wyżej
Inwestycje
Akcje z Hongkongu mocno błyszczą na tle innych rynków azjatyckich
Inwestycje
Uderzenia przeciwko Hutim lekko podwyższyły cenę ropy, która była wcześniej pod presją
Inwestycje
Tomasz Gessner, Tavex: Kontrola w Fort Knox może windować złoto
Inwestycje
Mocny start surowców w 2025 r.
Inwestycje
Od wyzysku do balansu