Po bardzo słabych miesiącach ostatnio na GPW zapanowało trochę spokoju. Mieliśmy nawet do czynienia z pewnym odbiciem indeksów. Jest szansa, że będzie ono kontynuowane?
Mówiąc o odreagowaniu na naszym rynku, siłą rzeczy trzeba patrzeć też na rynek amerykański. On wyznacza nam kierunek. Wydaje mi się jednak, że w Stanach Zjednoczonych jest jeszcze miejsce do tego, aby przedłużyć odreagowanie, które zaczęło się w połowie maja. Uważam, że do połowy czerwca, a nawet trochę dłużej możemy obserwować zwyżki. To oczywiście dobra informacja też dla naszego rynku, który może kontynuować korektę wzrostową. Patrząc jednak na nasz rynek, martwić może trochę poziom obrotów. W ostatnim czasie jest on niski i przypomina to okres wakacji. To trochę utrudnia inwestorom działania na rynku.
Zazwyczaj sezon wakacyjny, czyli lipiec, a przede wszystkim sierpień, charakteryzuje się niższymi obrotami. Czy obecna niska aktywność inwestorów jest przedsmakiem tego, co nas czeka w najbliższych miesiącach?
W zasadzie co roku w okresie wakacyjnym mamy niższe obroty i raczej nie ma co oczekiwać, że teraz odejdziemy od tej reguły. Niestety, okres wakacyjny ma to do siebie, że inwestorzy myślami są gdzieś indziej niż na rynku. Jeżeli więc nie wydarzy się nic takiego, co mocno przyciągnie uwagę i napędzi obroty, to trzeba się liczyć z tym, że przez dwa miesiące będziemy mieli mniejszą aktywność inwestorów. Otwarte jest pytanie, jak bardzo ona spadnie.