Na aukcjach padają rekordy, rosną obroty

Tak wysokich cen jak teraz nigdy jeszcze nie było w 30-letniej historii naszego rynku sztuki. Pandemia nie wystraszyła kolekcjonerów i inwestorów. Przeciwnie, wywołała niespotykany wzrost zainteresowania ofertą domów aukcyjnych oraz galerii.

Publikacja: 16.12.2021 14:05

Jeszcze niedawno nikomu u nas nie śniły się wyceny szacunkowe (estymacje) dzieł sztuki na poziomie 10 mln zł i sprzedaż powyżej tego pułapu. Tymczasem w końcu listopada obraz „Dwie mężatki" Andrzeja Wróblewskiego na aukcji Desa Unicum „Klasycy awangardy po 1945 roku" został sprzedany za rekordową cenę 13,44 mln zł (cena łącznie z opłatą aukcyjną; estymacja wynosiła 10–15 mln zł).

Obraz powstał w 1949 r. jako drugi z serii „Kontrastów społecznych". Widoczne na nim dwie kobiety reprezentują odmienne wartości. Elegantka z pieskiem to w czasach socrealizmu „obca klasowo" zamożna kobieta. Druga z niemowlęciem jest dumną proletariuszką, gotową sprostać każdemu wyzwaniu. Na odwrocie płótna znajduje się szkic do obrazu „Zlot młodzieży w Berlinie Zachodnim" ukończonego przez artystę w 1951 r.

Figury Abakanowicz

Miesiąc wcześniej, w październiku, na aukcji rzeźby w Desa Unicum niemal równie wysoką cenę osiągnęło dzieło Magdaleny Abakanowicz „Tłum III" składające się z 50 figur. Sprzedano je za 13,2 mln zł (estymacja 12–18 mln zł). Warto w tym miejscu przypomnieć, że „Tłum III" pobił wcześniejszy głośny rekord instalacji Abakanowicz „Caminando" (20 figur), sprzedanej w 2019 r. w Desa Unicum za ponad 8 mln zł.

Przed rokiem do czołówki topowych transakcji należała sprzedaż obrazu „M22" Wojciecha Fangora w Desa Unicum (7,3 mln zł z opłatą aukcyjną). Za dzieło Jana Matejki „Portret prof. dr. Gilewskiego" w Polswiss Art zapłacono 6,9 mln zł, a za „Czytającą" Tamary Łempickiej – 4,48 mln zł. Wyniki te uważano wówczas za bardzo wysokie, bo przekraczały 4 mln zł.

Notowane są nie tylko rekordy cenowe dotyczące pojedynczych dzieł, ale również niespotykane wcześniej obroty na aukcjach. „Klasycy awangardy po 1945 roku" z 30 listopada 2021 r. w Desa Unicum (sprzedano wtedy obraz Andrzeja Wróblewskiego) to najlepsza aukcja sztuki w historii polskiego rynku pod względem obrotów; wyniosły one blisko 32 mln zł. Jak podkreśla Juliusz Windorbski, prezes Desa Unicum, stanowiło to ponad 30 proc. ubiegłorocznych obrotów na wszystkich aukcjach sztuki powojennej. W 2020 r. obroty te przekroczyły w Desie 100 mln zł i zapewniły jej ponad 50-proc. udział w tym kluczowym dla sprzedaży sztuki segmencie.

Podczas licytacji „Klasycy awangardy po 1945 roku" sprzedano 45 prac wybitnych polskich artystów, m.in. Stanisława Fijałkowskiego, Jana Tarasina, Erny Rosenstein, Jerzego Nowosielskiego, Tomasza Ciecierskiego, Józefa Hałasa, Tadeusza Kantora, Edwarda Dwurnika.

Coraz większa sprzedaż

Jak podaje „Raport Artinfo.pl 2021. Rynek sztuki w Polsce", najlepsze kompendium wiedzy na temat, w 2020 r. obroty na rynku sztuki w Polsce były wysokie, sięgnęły 380,4 mln zł (przeprowadzono 467 aukcji). Oznacza to blisko 29-proc. wzrost w stosunku do 2019 r.; wtedy obroty wyniosły 284,9 mln zł. Pierwsze półrocze 2021 także było świetne. Obroty na polskim rynku aukcyjnym osiągnęły wartość 264,2 mln zł, o 72 proc. więcej niż w pierwszym półroczu 2020.

Z analizy portalu Artinfo.pl dotyczącej trzeciego kwartału 2021 r. wynika, że rynek nadal pnie się w górę. Sprzedaż na 104 aukcjach w trzecim kwartale była aż o 131 proc. wyższa niż w analogicznym okresie rok wcześniej; wyniosła 65,6 mln zł. Wylicytowano blisko o jedną trzecią obiektów więcej (w sumie 5060).

Na polskim rynku działa 25 domów aukcyjnych. Organizatorami aukcji są także galerie, fundacje i stowarzyszenia. W pierwszym półroczu 2021 według raportu Artinfo.pl największy udział w rynku mierzony obrotami miała Desa Unicum – 40,1 proc. Obroty w tym domu aukcyjnym wyniosły 105,9 mln zł, co oznacza 58-proc. wzrost w porównaniu z pierwszym półroczem 2020. Na drugim miejscu znalazł się Polswiss Art z 19,6-proc. udziałem w rynku (obroty 51,9 mln zł, wzrost o 41 proc.), a na trzecim Sopocki Dom Aukcyjny: udział w rynku 12,3 proc., obroty 32,6 mln zł, wzrost o 172 proc. Niewiele mniejszy udział miała Agra Art: 11,2 proc., obroty 29,6 mln zł, wzrost o 87 proc.

Rozgrzany rynek

– Kiedy zaczęła się pandemia, najpierw była wielka niepewność, ale wkrótce rynek się ożywił. ku zaskoczeniu wszystkich wręcz ogromnie się rozgrzał – mówi Monika Bryl z Domu Aukcyjnego Agra-Art.

I już od półtora roku wciąż obserwujemy nowe rekordy. W Agra-Art nierzadko dotyczyły prac bardzo poszukiwanych wybitnych artystów. Tam właśnie w marcu 2021 r. sprzedano znakomity obraz „Pożegnanie z pracownią. Prządka" Jacka Malczewskiego, pochodzący z kolekcji rodzinnej, za ponad 6,7 mln zł. Cena wywoławcza wynosiła 1,7 mln zł, a estymacja 1,8–2,5 mln zł, zatem przebicie było ponadtrzykrotne. Poprzednia rekordowa sprzedaż Jacka Malczewskiego miała miejsce w 2020 r., też w Agra-Art. Dzieło „Artysta i chimera" wylicytowano za 3,6 mln zł.

Najdrożej sprzedanym na polskim rynku obrazem Józefa Chełmońskiego jest obecnie „Poranek przed karczmą". Powrócił on na rynek po 30 latach (kiedy kupiono go za 260 tys. zł) i podczas październikowej licytacji w Agra Art osiągnął cenę 3 mln zł; cena wywoławcza wynosiła 900 tys. zł.

– Na rynku sztuki trwa hossa. Wyraźnie widać wzrost zainteresowania zakupem dzieł sztuki pod kątem inwestycyjnym – mówi Monika Bryl. – Z jednej strony, pandemia sprawiła, że inwestorzy, uciekając od lokat bankowych, zaczęli szukać innych możliwości. Z drugiej strony, trend wzrostowy obserwujemy już od co najmniej 2016 r. Widać, że polskie społeczeństwo dojrzało do kolekcjonerstwa. Jednocześnie staliśmy się zamożniejsi i ludzie mają rezerwy na zakup dzieł sztuki. Pojęcie kolekcjonerstwa się zmieniło. Ludzie kupują dzieła nie tylko z myślą o kolekcji, ale również do dekoracji domu. Na pewno z tej grupy z czasem wyłonią się kolekcjonerzy.

Koniec roku podbija emocje

Juliusz Windorbski, prezes Desa Unicum, przypomina jednak, że choć bardzo ekscytujemy się wzrostem cen i obrotów na polskim rynku, w porównaniu ze światowym jest on ciągle niewielki. Ale zaczynamy być na nim zauważalni. W 2020 r. Desa Unicum była ósmym domem aukcyjnym w Europie pod względem wartości sprzedanych dzieł sztuki.

Jak zwykle największym zainteresowaniem cieszy się malarstwo (choć przystępne cenowo prace, np. na papierze, też dobrze się sprzedają). Odnaleziony po latach olej Jana Matejki „Święty Stanisław karcący Bolesława Śmiałego" w 2021 r. został kupiony w Desie Unicum za 5,52 mln zł. Wysoko notowane są dzieła klasyków współczesności, takich jak Roman Opałka czy Wojciech Fangor. Ich prace znalazły się w pierwszej dziesiątce rekordów cenowych (patrz ramka).

Szybko drożeją także dzieła Zdzisława Beksińskiego. Na październikowej aukcji „Sztuka Fantastyczna. Surrealizm i realizm magiczny" w Desa Unicum za jego obraz „Postać" z 1978 r. zapłacono rekordową sumę 1,92 mln zł (z opłatami aukcyjnymi). To prawie o milion więcej niż wynosiła wycena szacunkowa. Wielkim zainteresowaniem cieszyła się również w galerii Agra Art wystawa ponad 40 prac olejnych Zdzisława Beksińskiego z kolekcji japońskiej odnalezionej przez ten dom aukcyjny.

Znaczące ceny osiąga też rzeźba, co jest najlepiej widoczne na przykładzie prac Magdaleny Abakanowicz. W czołówce aukcyjnych sprzedaży w 2021 r. znalazły się jej żeliwne „Trzy figury kroczące" z zespołu 20 rzeźb stworzonych przez artystkę w 2006 r. na zamówienie kanadyjskiego Biennale w Vancouver.

Na pełne podsumowanie 2021 r. trzeba jeszcze zaczekać, bo tradycyjnie grudzień to najgorętszy czas na aukcjach i wiele jeszcze może się zdarzyć. Na przykład 9 grudnia na aukcji Desa Unicum „Sztuka Dawna. XIX wiek, Modernizm, Międzywojnie" były licytowane obrazy Juliana Fałata, Juliusza Kossaka, Meli Muter, Mojżesza Kislinga, Leona Wyczółkowskiego, Włodzimierza Tetmajera czy Tamary Łempickiej. A 7 grudnia na największej w tym roku aukcji Polswiss Art wystawiono grupę 83 figur dziecięcych „Bambini" w betonie Magdaleny Abakanowicz z lat 1998–1999. Był to największy obiekt, jaki kiedykolwiek proponowano na rynku aukcyjnym w Polsce. Estymacja wynosiła 12–15 mln zł.

– W naszym raporcie z dużą ostrożnością prognozowaliśmy, że ten rok zakończy się obrotami w wysokości 520 mln zł – twierdzi Rafał Kamecki, prezes Artinfo.pl. – Dzisiaj możemy już powiedzieć, że prognoza zostanie zrealizowana, a nawet przekroczona. Myślę, że można mówić o wyniku 600 mln zł za cały rok, jeśli chodzi o obrót na rynku aukcyjnym dzieł sztuki.

Alternatywa dla innych rodzajów lokat

Co mogło wpłynąć na przyspieszenie na polskim rynku sztuki? Na rynku pojawiło się dużo nowych, bardzo zamożnych kupujących. Podejmują oni odważne decyzje i nie przejmują się ceną, jeśli chcą mieć wyjątkowe dzieło sztuki. Z drugiej strony uaktywnili się kolekcjonerzy działający od lat, bo widzą, że ceny szaleńczo rosną, i decyzje trzeba podejmować szybko.

Nie brakuje także inwestorów, którzy ze sztuką mieli dotąd niewiele wspólnego, ale teraz dostrzegli, że jest to w miarę stabilny rynek i niezła alternatywa wobec inwestycji giełdowych, a jeszcze bardziej wobec przynoszących duże straty (po uwzględnieniu wysokiej inflacji) lokat bankowych. Coraz więcej osób przekonuje się, że dzieła sztuki powinny stanowić część portfela inwestycyjnego. Są dobrym uzupełnieniem innych lokat zgodnie z podstawową zasadą inwestycyjną zalecającą dywersyfikację (zróżnicowanie) portfela.

Początek pandemii był wyraźnie niekorzystny dla światowego rynku sztuki, ale teraz sytuacja się poprawia i widać wzrost zainteresowania wyjątkowymi obiektami.

Przyszłość to tokenizacja

W 2021 r. na polskim rynku sztuki pojawiła się nowość zapowiadająca rewolucję. W listopadzie podczas 18. Warszawskich Targów Sztuki portal Artinfo.pl przeprowadził pierwszą u nas internetową aukcję zdigitalizowanego obiektu sztuki. Sprzedano na niej cyfrowy skan dzieła w postaci tokenu NFT. Klient kupił nie fizyczny obiekt, a jego wizerunek. Za token NFT rzeźby Tomasza Górnickiego zapłacono 312,7 tys. zł (z opłatami), a wylicytowana cena wynosiła 265 tys. zł.

Cyfrowy model 3D został stworzony na podstawie oryginalnej rzeźby „Fortune" Górnickiego, jednej z dziesięciu ekspresyjnych figur z cyklu „Outer Dark". Oryginalna rzeźba (odlew z brązu) została przekazana jako stały depozyt do zbiorów Muzeum Śląskiego w Katowicach. A na rynku sztuki funkcjonuje ona wyłącznie jako token NFT, który dalej będzie dostępny w obrocie.

Jeśli komuś nie zależy na budowaniu fizycznie istniejącej kolekcji, lecz przede wszystkim interesuje się alternatywnymi sposobami inwestowania, może mu się spodobać nowy wirtualny rynek. Artinfo.pl podjęło już współpracę z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie w zakresie tokenizacji dzieł sztuki. Na świecie podobne transakcje ruszyły wcześniej i na znacznie większą skalę. W pierwszych trzech kwartałach 2021 r. wartość światowej sprzedaży NFT sięgnęła 3,5 mld dolarów.

Wszystko to zapowiada nowe możliwości inwestowania w sztukę. Tokeny będą funkcjonować na rynku trochę podobnie jak obligacje. Adrian Kutnik, dyrektor Private Market GPW, mówi, że teraz trzeba czasu na dopracowanie nowego produktu. Powinien być w pełni dostępny w połowie przyszłego roku.

– Tokenizacja prawdopodobnie zaangażuje jeszcze większą liczbę inwestorów – ocenia Rafał Kamecki. – Nie wszyscy będą chcieli mieć dzieła sztuki na własność, bo z tym się wiąże wiele spraw: przechowywanie, konserwacja, ubezpieczenie. Dla tych osób chcących inwestować w dzieła sztuki będą tokeny. Umożliwią one również wspólne inwestowanie, co ma znaczenie przy bardzo wysokich cenach.

Domy aukcyjne także eksperymentują. Na początku grudnia w Polskim Domu Aukcyjnym odbyła się pierwsza aukcja hybrydowa, podczas której licytację tokenu NFT powiązano ze sprzedażą rzeczywistego dzieła sztuki. Praca Zbigniewa Libery „Lego. Obóz koncentracyjny – wykrojnik opakowania przedstawiający nadzorców" została wylicytowana za 174 tys. zł.

Z kolei Desa Unicum przeprowadziła własną aukcję tokenu NFT. W tym przypadku był to token do obrazu „Dlaczego jest raczej coś niż nic" Pawła Kowalewskiego z 1986 r. Praca ta w 1997 r. została bezpowrotnie zniszczona na skutek zalania pracowni artysty. Na aukcji wystawiono jej cyfrowy zapis, który został sprzedany za 552 tys. zł.

_rekordy na polskim rynku aukcyjnym w 2021 roku (od grudnia do końca listopada)

1. Andrzej Wróblewski „Dwie mężatki", 1949, Desa Unicum (listopad) – 13,4 mln zł (cena z opłatą aukcyjną; wylicytowana 11,2 mln zł).

2. Magdalena Abakanowicz „Tłum III", 1989, Desa Unicum (listopad)) – 13,2 mln zł (wylicytowana 11 mln zł).

3. Roman Opałka „Detal 407817–434714" z cyklu „1965/1–?", 1965, Desa Unicum (listopad) – 8,64 mln zł (wylicytowana 7,2 mln zł).

4. Jacek Malczewski „Pożegnanie z pracownią. Prządka", 1922, Agra Art (marzec) – 6,7 mln zł (5,6 mln zł).

5. Jan Matejko „Św. Stanisław karcący Bolesława Śmiałego", 1877, Desa Unicum (czerwiec) – 5,5 mln zł (4,6 mln zł).

6. Magdalena Abakanowicz „Trzy figury kroczące", 2006, Polswiss Art (wrzesień) – 4,2 mln zł (3,5 mln zł).

7. Roman Opałka „Détail 5558756–5564164" z cyklu „1965/1 ?", 1965, Polswiss Art – 4,08 mln zł (3,4 mln zł).

8. Jacek Malczewski „Portret Stanisława Witkiewicza", 1902, Desa Unicum (październik) – 3,6 mln zł (3 mln zł).

8. Roman Opałka „Detal 5446535–5462919" z cyklu „1965/1–?", 1965, Desa Unicum (marzec) – 3,6 mln zł (3 mln zł).

9. Wojciech Fangor „M78", 1968, Polswiss Art (październik) – 3 mln zł (2,6 mln zł).

9. Józef Chełmoński „Poranek przed karczmą", 1877, Agra Art (październik) – 3 mln zł (2,5 mln zł).

10. Jacek Malczewski „Orfeusz i Eurydyka", 1914, Desa Unicum (marzec) – 2,88 mln zł (2,4 mln zł).

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych