Sfinks celuje w co najmniej 62 miliony złotych

W październiku spółka restauracyjna przedstawi strategię rozwoju. W jej realizacji pomogą pieniądze z emisji akcji. Ma do niej dojść już w następnym kwartale

Publikacja: 04.09.2009 08:11

Zarząd Sfinksa funkcjonuje w obecnym składzie od czerwca. Tworzą go (od lewej): Iwona Potrykus, Toma

Zarząd Sfinksa funkcjonuje w obecnym składzie od czerwca. Tworzą go (od lewej): Iwona Potrykus, Tomasz Morawski, Sylwester Cacek, Bogdan Bruczko i Dariusz Strojewski. Poprzedniemu zarządowi, którym kierował Grzegorz Dąbrowski, walne zgromadzenie akcjonariuszy nie udzieliło absolutorium

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Sfinks chce wyemitować prawie 6,9 mln akcji serii H. Teraz kapitał dzieli się na 9,28 mln walorów. Będzie to oferta z prawem poboru. Cena emisyjna wyniesie co najmniej 9 zł (wczorajszy kurs to 10,57 zł). Spółka może pozyskać ze sprzedaży akcji minimum 62 mln zł. – Część pieniędzy, około 36 mln zł, przeznaczymy na spłatę pożyczki podporządkowanej, której Sfinksowi udzielił pan Cacek. Reszta środków pójdzie na sfinansowanie bieżących potrzeb i ewentualnych dalszych inwestycji – zapowiada Dariusz Strojewski, wiceprezes Sfinksa. Sylwester Cacek pożyczył spółce w kwietniu około 30 mln zł. Dzięki temu firmie udało się porozumieć z bankami wierzycielami w sprawie spłaty zobowiązań.

[srodtytul]Cacek gwarantuje[/srodtytul]

Prospekt emisyjny trafił do Komisji Nadzoru Finansowego w lipcu. Największymi udziałowcami Sfinksa są prezes Sylwester Cacek (32 proc.) oraz wiceprezes Tomasz Morawski (27,8 proc.). Obaj zadeklarowali objęcie akcji nowej emisji. Dodatkowo Cacek zagwarantował powodzenie emisji. – To znaczy, że jeśli ktoś nie obejmie papierów, to ja je kupię – mówi.

5-proc. próg w spółce przekracza jeszcze dwóch inwestorów: Commercial Union OFE BPH CU WBK (11,8 proc.) oraz OFE Polsat (8,5 proc.). – Nie wiemy, czy będą obejmować akcje w ramach nowej emisji – mówi Strojewski.

[srodtytul]Strategia w październiku[/srodtytul]

Działający od ponad dwóch miesięcy zarząd Sfinksa przedstawił zarysy nowej strategii, która ma sprawić, że spółka wyjdzie na prostą. Szczegóły poznamy w październiku.Wyniki grupy za pierwsze półrocze były bardzo złe. Była 16,7 mln zł pod kreską wobec 4,4 mln zł zysku netto, które notowała przed rokiem. Przychody spadły o prawie 13 proc., do 90,7 mln zł.– W tym roku już cudów nie zdziałamy. Jednak wyniki będą coraz lepsze – obiecuje Cacek. Dodaje, że przy okazji prezentacji strategii w październiku spółka zamierza podać prognozy wyników na przyszły rok.

[srodtytul]Spory, spory...[/srodtytul]

Władzie Sfinksa twierdzą, że jego sytuacja bardzo się pogorszyła w czasie, kiedy zarządzał nią giełdowy AmRest (w marcu walory odkupił od niego Cacek). – Zastanawiamy się, czy nie pozwać AmRestu i nie zażądać kilku milionów złotych odszkodowania za utracone korzyści, związane z zarządzaniem Sfinksem przez tę firmę – mówi Cacek. Dodaje, że trwa również spór ze spółką R&C Union. Sfinks zarzuca jej nieuczciwą konkurencję i żąda 18,3 mln zł odszkodowania. – Z obydwu stron jest wola rozmów. Być może uda nam się zakończyć ten spór polubownie – wskazuje szef Sfinksa.

[srodtytul]Będzie centralizacja[/srodtytul]

Analitycy już od dawna zarzucali Sfinksowi nieefektywność, spowodowaną m.in. tym, że sieć nie miała scentralizowanych zakupów. Restauracje zamawiały produkty indywidualnie. To znacząco podwyższało koszty. Teraz to ma się zmienić. – Od września zaczęliśmy podpisywanie umów w ramach wspólnych zakupów. W październiku pierwsze z tych kontraktów wejdą w życie – mówi szef Sfinksa. Centralizacją zakupów mają być objęte nie tylko towary spożywcze, ale również m.in. usługi bankowe, środki chemiczne i sprzęt kuchenny.

[srodtytul]Rewolucja w umowach[/srodtytul]

Do poprawy sytuacji finansowej Sfinksa ma się też przyczynić wprowadzenie nowych zasad współpracy z franczyzobiorcami. – Dotychczasowe umowy dla nich były świetne, bo to spółka ponosiła wszelkie ryzyko. Teraz to się zmieni. Wprowadzimy też opłatę początkową, której dotąd nie było – zapowiada Cacek. Dodaje, że dotychczasowe umowy nie motywowały franczyzobiorców do zwiększania efektywności lokali i do inwestowania. I na tym cierpiała spółka. – Spodziewamy się, że do końca roku wszystkie lokale będą już działać na bazie nowych umów – mówi. Co się stanie, jeśli przedsiębiorca nie zgodzi się na te zmiany? – Przejmiemy lokal. Mamy kolejkę chętnych do prowadzenia naszych restauracji – odpowiada szef Sfinksa.

[srodtytul]Teraz czas na Wook[/srodtytul]

Sfinks zarządza 111 restauracjami. Najwięcej – bo aż 96 – to sieć Sphinx. Pozostałe lokale to Chłopskie Jadło (10) oraz przejęte dwa lata temu placówki Wook (5). Sphinksy i Wooki działają w segmencie casual dining (lokale niezbyt drogie, na każdą okazję). Z kolei Chłopskie Jadło to segment premium. – Zamierzamy postawić na rozwój restauracji Wook. Ten brand ma bardzo duży potencjał, większy niż Sfinks – mówi Cacek.

[srodtytul]Mniej franczyzy[/srodtytul]

Kolejna ważna zmiana w funkcjonowaniu sieci będzie dotyczyła innego rozkładu proporcji pomiędzy placówkami własnymi a franczyzowymi. Do tej pory tych pierwszych było bardzo niewiele. – Teraz chcemy, żeby sieć rozwijała się przede wszystkim przez własne lokale. Jednak nigdy nie będzie ich więcej niż franczyzowych. Szacuję, że udział restauracji własnych w całej sieci wyniesie około 10 –20 proc. – zapowiada Cacek. Dodaje, że mogą one m.in. pełnić rolę centrów szkoleniowych.

[srodtytul]Co z Chłopskim Jadłem?[/srodtytul]

Nie zapadła jeszcze decyzja, co się stanie z restauracjami Chłopskie Jadło, które trzy lata temu Sfinks odkupił od spółki Polskie Jadło za 27 mln zł. W ubiegłym roku Polskie Jadło skłonne było rozmawiać o odkupieniu tych lokali. Czy to jest cały czas aktualne? – Nie. Mamy inne plany – mówi Jan Kościuszko, prezes i największy udziałowiec Polskiego Jadła.

[srodtytul]Cacek odejdzie[/srodtytul]

Obecny prezes pod koniec marca przejął blisko 33 proc. kapitału Sfinksa. Na stanowisko szefa spółki został powołany w czerwcu. Już wtedy zapowiadał, że jego zadaniem jest stworzenie strategii rozwoju. Potem zamierzał odejść z zarządu. – Te plany się nie zmieniły – mówi. Cacek ma również udziały w giełdowym Redanie. Czy pojawi się też w innych spółkach? – Ogólnie branża odzieżowa jest bardzo ciekawa. Przyglądam się kilku firmom, ale z żadną nie prowadzę konkretnych rozmów – twierdzi inwestor.

[ramka][b]Marcin Sójka - analityk, dom maklerski PKO BP

Firma powinna pozbyć się nierentownych restauracji[/b]

Na razie jest trochę za wcześnie, by mówić, że Sfinks staje na nogi. Na pewno spółka musi zmienić strukturę grupy. Uważam, że prze- de wszystkim powinna pozbyć się nierentownych restauracji, w tym sieci Chłopskie Jadło.

Jeśli chodzi o wyniki grupy za pierwsze półrocze, były one na-prawdę kiepskie, znacznie gorsze niż oczekiwał rynek. Ponadto Sfinks ma potężne ujemne kapitały własne. Nie sposób teraz powiedzieć, czy jest szansa, że w przyszłym roku będzie już rentowny na poziomie netto.

Jeśli chodzi o zapowiedzianą emisję akcji, to będzie to w dużej mierze po prostu konwersja zadłużenia. Warto podkreślić, że objęcie walorów zadeklarowali dwaj najwięksi akcjonariusze – Sylwester Cacek i Tomasz Morawski. Dodatkowo Sylwester Cacek zagwarantował powodzenie emisji. Gdyby nie to, nie sądzę, żeby inwestorzy giełdowi byli skłonni kupować akcje w tej ofercie.

Czy Sfinks ma szansę przejąć jakąś firmę działającą w branży? Życzę powodzenia. Jednak uważam, że najpierw spółka powinna uporządkować swoją grupę, a dopiero potem myśleć o akwizycjach. Tym bardziej że na przejęciach już dużo firm „się sparzyło”.[/ramka]

[b]pytania do... udziałowca i wiceprezesa Sfinksa Tomasza Morawskiego[/b]

[b]Prowadzimy rozmowy w sprawie przejęć[/b]

[b]Sfinks chce się rozwijać nie tylko organicznie?[/b]

Tak. Aktywna rola w konsolidacji rynku nam odpowiada. Prowadzimy rozmowy w sprawie przejęć.

[b]Czy w grę wchodzą tylko większe podmioty?[/b]

Niekoniecznie. Interesują nas spółki, które mają ciekawe brandy. Nie muszą być duże.

[b]Czy do jakiegoś zakupu może dojść jeszcze w tym roku?[/b]

Nie sądzę. Takie rozmowy zawsze trochę trwają. Jeśli coś sfinalizujemy, to prawdopodobnie najwcześniej dopiero w przyszłym roku.

[b]Sfinks nie ma zbyt wiele gotówki. Jak sfinansowalibyście ewentualną akwizycję?[/b]

Moglibyśmy zrobić kolejną emisję akcji. Ale zaznaczam, że dopiero w przyszłym roku.

[b]A jeśli chodzi o sprawy bieżące – co Sfinks zamierza robić z siecią Chłopskie Jadło?[/b]

Jeszcze nie podjęliśmy decyzji. Sieć może zostać wystawiona na sprzedaż. Możemy też zmodyfikować ten brand.

[b]Na jak długo zaangażował się pan w Sfinksa?[/b]

Na razie na pewno nie planuję sprzedawać akcji. To inwestycja długoterminowa.

Handel i konsumpcja
Auto Partner celuje w rynki zagraniczne
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Handel i konsumpcja
ABB w Allegro. Co widać między wierszami?
Handel i konsumpcja
Piąte ABB w Allegro. To dobra czy zła wiadomość?
Handel i konsumpcja
Dino Polska wróciło i będzie się trzymać dwucyfrowego tempa wzrostu
Handel i konsumpcja
Analityk o Wittchenie: symboliczna dywidenda
Handel i konsumpcja
Amica: Przychody w dół, rentowność w górę