Analitycy uważają, że spożywcza spółka ma spory potencjał do poprawy wyników finansowych. Zarząd nie ujawnia prognoz, ale sygnalizuje, że 2015 powinien być dla grupy udany.

– W ubiegłym roku udało nam się zakończyć bardzo dużo ważnych projektów, w tym konsolidację przejętych podmiotów – mówi Jan Kolański, prezes Coliana. Dodaje, że na razie grupa odpocznie od akwizycji. – Ponadto nie za bardzo widać podmioty z branży, które mogłyby być ciekawym celem przejęcia. Gdybyśmy rzeczywiście chcieli coś kupić, to musielibyśmy wejść w nowy obszar rynku – mówi prezes Kolański.

Eksperci podkreślają, że w Colianie widać znaczącą poprawę marż, szczególnie w segmencie napojów. – Udało nam się wreszcie wyprowadzić ten segment na plus. Trendy są pozytywne i spodziewamy się, że Hellena będzie już trwale rentowna – mówi prezes. Dodaje przy tym, że kluczowy dla wyników segmentu napojów jest wolumen. – Dlatego naszym priorytetem cały czas pozostaje zwiększenie sprzedaży – dodaje Kolański.

Krajowy rynek słodyczy nie rośnie szybko i dla producentów szansą na zwiększenie skali biznesu jest eksport. – W naszej grupie ten potencjał jest duży, ponieważ obecnie eksport stanowi tylko 13–14 proc. całkowitej sprzedaży. Będziemy się starać zwiększyć ten udział – deklaruje prezes. Narastająco po trzech kwartałach 2014 r. skonsolidowane przychody Coliana przekroczyły 646 mln zł. Trigon DM szacuje, że w całym 2014 wyniosły 902 mln zł. Z kolei zysk netto grupy oszacował na ponad 38 mln zł. W 2015 r. miałoby to być odpowiednio: 940 mln zł oraz 48 mln zł. To oznaczałoby wskaźnik ceny do zysku na poziomie 16,6 dla 2014 i 13,1 dla 2015 r. To z kolei oznacza, że Colian jest wyceniany drożej niż Otmuchów (C/Z odpowiednio 11,2 oraz 10), ale taniej niż Wawel (19,4 oraz 18).

Zdaniem analityków atutem Coliana jest perspektywiczna grupa produktów, takich jak żelki czy wafle. W ubiegłym roku spółka otworzyła nowy zakład w Bydgoszczy, w którym będą produkowane właśnie te wyroby. Łączny koszt inwestycji przekroczył 60 mln zł. Moce produkcyjne nowego zakładu wynoszą prawie 30 tys. ton wyrobów rocznie.