Forteam Investments należący do amerykańskiej firmy private equity Delta Capital uzyskał sądowe postanowienie o zabezpieczeniu roszczenia przeciwko Mariuszowi Świtalskiemu oraz kontrolowanym przez niego spółkom należącym do Sowiniec Group. Roszczenie przekracza 300 mln zł i dotyczy nabycia spółki Małpka przez Forteam od Czerwonej Torebki, kontrolowanej przez Świtalskiego. Próbowaliśmy we wtorek skontaktować się z nim i uzyskać jego komentarz. Bezskutecznie.
Geneza sporu pod lupą
Delta Capital sprawę przedstawia w następujący sposób: w 2015 r., kiedy Forteam kupił spółkę Małpka, właściciela sieci sklepów Małpka Express, Mariusz Świtalski i Sowiniec Group zawarły z Forteamem umowę, która gwarantowała inwestorowi uzyskanie minimalnej ceny sprzedaży w przypadku późniejszej odsprzedaży Małpki podmiotowi trzeciemu. Gwarancja taka była konieczna, żeby Forteam zawarł umowę nabycia.
Gdy potem próbował sprzedać Małpkę Express w 2018 r. nie był w stanie uzyskać ceny równej lub przewyższającej minimalną cenę sprzedaży. I to – jak podkreśla – pomimo zaangażowania renomowanego, niezależnego banku inwestycyjnego, który prowadził transakcję. Pod koniec 2018 r. Forteam powiadomił więc Świtalskiego o konieczności przekazania pieniędzy, należnych Forteamowi na podstawie umowy gwarancyjnej. Świtalski i spółki od niego zależne nie uregulowały należności – twierdzi Delta Capital. Konsekwencją tego było złożenie wniosku o zabezpieczenie i wstąpienia na drogę powództwa cywilnego. Prezes Delta Capital Christopher DeLise podkreśla, że Świtalski w pełni zdawał sobie sprawę z faktu, że udzielenie gwarancji było dla Forteamu istotną zachętą do zakupu jego firmy.
– Świadomie i dobrowolnie wystawił gwarancję w celu otrzymania zapłaty liczącej setki milionów złotych. W związku z tym oczekujemy od niego zapłacenia kwot należnych z tytułu gwarancji – podkreśla.
Biznes w tarapatach
Z treści postanowienia sądu, do którego dotarł „Parkiet", wynika, że zabezpieczenie dotyczy m.in. zajęcia praw majątkowych z należących do Mariusza Świtalskiego wszystkich akcji serii A, B, C, D, E i F w kapitale zakładowym Czerwonej Torebki. Giełdowa spółka do czasu zamknięcia tego wydania gazety nie poinformowała o zaistniałej sytuacji raportem bieżącym.