Giełdy przerabiają powtórkę z końca lat dziewięćdziesiątych, kiedy ostatniej hossie drugiego tysiąclecia przewodziły akcje spółek technologicznych. Od dna, na które giełdy spadły 9 października, akcje Cisco zyskały ponad 50%, Intela 40%, Sun Microsystemu - ok. 35%. Najgorzej wypadł sam Nasdaq Composite, który zyskał w tym okresie "tylko" 26%.

Wzrosty kursów akcji spółek technologicznych mogą się przedłużyć. W tygodniu kończącym się w środę, 13 listopada, na kontach funduszy powierniczych specjalizujących się właśnie w tego rodzaju akcjach przybyło 217,7 mln USD, podczas gdy tydzień wcześniej "tylko" 14,7 mln.

Część analityków uważa, że z ponownego zainteresowania akcjami technologicznymi oraz małych spółek płynie jeden wniosek - inwestorzy nie zmądrzeli, nawet trwająca już trzeci rok bessa nie nauczyła ich rozumu. A minihossa, której doświadczamy, zakończy się chichotem złośliwego niedźwiedzia, tak jak kilka poprzednich. Wydaje się jednak, że choć w krótkim terminie wypada się spodziewać płytkiej korekty - gdzieś na przełomie listopada i grudnia - to w dłuższym okresie należy zmienić nastawienie do giełdy z "łagodnie-pesymistycznego" na "ostrożnie-bycze". Od stycznia do końca kwietnia Amerykanie, jak co roku, uzupełnią wkłady w swoich funduszach emerytalnych. Jak zwykle część z tych pieniędzy trafi na giełdę ożywczą, stymulującą wzrosty, falą. Stare przysłowie maklerów mówi: "kupuj Dow Jonesa w listopadzie, sprzedaj, kiedy rozpoczyna się maj i do kolejnego listopada daj sobie spokój z giełdą". Porzekadło ma solidne oparcie w faktach. W ciągu ostatnich 51 lat tylko 16 razy zdarzyło się, że okres od listopada do końca kwietnia był dla giełdy gorszy niż ten od maja do końca października.

"Strumień lepszych od spodziewanych raportów kwartalnych spowodował, że inwestorzy odzyskują wiarę w Wall Street" - pisze Thomas McManus, strateg inwestycyjny z Banc of America Securities. "O losie hossy zdecydują dane makroekonomiczne oraz polityczne wydarzenia, przynajmniej do połowy grudnia, kiedy spółki zaczną się, ustosunkowywać się do prognoz za czwarty kwartał" - napisał Andy Kish z Economy.com w raporcie dla inwestorów. Tymczasem na gospodarkę wciąż nie daje się spoglądać przez różowe okulary. "Z opublikowanych raportów rządowych wynika, że przemysł wciąż ma się nie najlepiej. Może potrzebować mocniejszych bodźców w formie ulg podatkowych i większej ilości zamówień rządowych" - narzeka Sung Won Sohn, główny ekonomista Wells Fargo w wypowiedzi dla Associated Press.