Ustawa o podpisie elektronicznym weszła w życie w sierpniu br. Polskie rozwiązanie prawne, podobnie jak w Unii Europejskiej, jest neutralne technologicznie - nie wskazuje żadnej konkretnej technologii, która powinna być stosowana do składania podpisów elektronicznych. Takie założenie wynika z nieustannego postępu w informatyce. Wprowadzenie do ustawy zapisów o konkretnej technologii musiałoby oznaczać konieczność jej częstych nowelizacji, spowodowanych rozwojem i wdrażaniem coraz to nowszych i bezpieczniejszych rozwiązań informatycznych.
Najpowszechniej stosowana obecnie technologia podpisu elektronicznego, oparta na asymetrycznej parze kluczy kryptograficznych, nazywana z angielskiego PKI (infrastruktura klucza publicznego) wprowadzona została do porządku prawnego za pośrednictwem rozporządzeń wykonawczych do ustawy.
Nowe zjawisko
Podpis elektroniczny należy do stosunkowo nowych problemów legislacyjnych. Pierwsze regulacje prawne pojawiły się w USA jako regulacje stanowe w 1995 r. (prawo o podpisie cyfrowym stanu Utah). Amerykańska ustawa federalna weszła w życie dopiero w 2000 r.
Na naszym kontynencie parlament i Rada UE uchwaliły pod koniec 1999 r. dyrektywę w sprawie wspólnotowych warunków ramowych dla podpisu elektronicznego. Tworzy ona ogólne ramy prawne do przyjęcia odpowiednich regulacji w poszczególnych państwach członkowskich. W ubiegłym roku państwa Piętnastki dostosowały swoje ustawodawstwo do jej wymagań. W efekcie rodzaj podpisu elektronicznego zwany w dyrektywie zaawansowanym podpisem elektronicznym ("advanced electronic signature") niesie w każdym krajów UE taki sam skutek prawny jak podpis własnoręczny.