Zmienne podatki, niestała inflacja

Częste zmiany w systemie podatkowym wywołują zawirowania po stronie kosztów i marż zarówno producentów, jak i sprzedawców. Ostatecznie wpływa to na ceny transakcyjne w handlu detalicznym. Czy można oddzielić, jaki wpływ na kształtowanie się inflacji mają zmiany podatków, a jaki pozostałe procesy ekonomiczne? Kwestia ta może okazać się szczególnie ważna np. w przypadku zmian w podatku VAT.

Publikacja: 16.05.2005 11:02

Niezależnie od intencji i sposobu przeprowadzania zmian podatkowych przeważnie nie są one neutralne dla przebiegu procesów inflacyjnych. Co więcej, można stwierdzić, że przebieg ten może być dalece inny w zależności od kierunku zmian podatkowych, ich siły, a także grupy przedmiotów opodatkowania. Ma to zatem znaczenie dla właściwej reakcji władz monetarnych na działania polityki fiskalnej. Niemniej, aby polityka pieniężna mogła zachować adekwatny spokój w swoich reakcjach, zachodzi potrzeba oceny skali i sposobu transmisji efektu podatkowego na procesy cenowe.

"Odporne" wskaźniki

W latach dziewięćdziesiątych zeszłego stulecia pojawiły się wskaźniki inflacji "uodpornione" na zmiany podatków. W praktyce najczęściej stosuje się trzy: CTI (Constant Tax Rate Index - wskaźnik o stałej stawce podatkowej), TFI (Tax Free Index - wskaźnik z wykluczeniem podatków) oraz wskaźniki wykluczające zmiany podatkowe ad hoc. Najczęściej ze wskaźników inflacji eliminowane są efekty zmian w głównych stawkach podatkowych (VAT, akcyza, podatki lokalne) i quasi-podatkowych (np. podatek przy rejestracji samochodów). Wskaźnik CTI wskazuje, jak wyglądałaby inflacja, gdyby podatki miały identyczną wysokość, jak w przyjętym okresie bazowym (system wag w CTI jest identyczny, jak w CPI). Wskaźnik TFI natomiast opiera się na cenach netto, wykluczając z nich podatki zarówno w okresie bieżącym, jak i bazowym (następuje zmiana systemu wag, maleje waga produktów o dużym udziale podatków w cenie). Oba wskaźniki eliminują natychmiastowo pełen wpływ zmiany podatku na ceny (w momencie wprowadzenia), co oznacza, że przy konstrukcji indeksu zakładane jest pełne przeniesienie zmiany stawki podatku na ceny.

Węgrzy już liczą

Wskaźniki inflacji uwzględniające zmiany podatkowe zostały wprowadzone m.in. w Anglii (wskaźnik RPIY od 1993 r.), Kanadzie (CPIxFET od 1991 r.), Szwecji (UND1X oraz UNDINHX od 1998 r.). Ostatnio wskaźnik oparty na CTI wprowadziły Węgry.

Pierwsze przymiarki do oczyszczania inflacji z wpływu zmian podatków Węgrzy podjęli w sierpniu 2003 r., kiedy to bank centralny w raporcie o inflacji zamieścił liczony przez siebie zmodyfikowany wskaźnik inflacji netto. W maju 2004 r. węgierski urząd statystyczny wprowadził Constant Tax Rate Index, który eliminuje ze wskaźnika inflacji zmiany w najważniejszych stawkach podatkowych: VAT, akcyza, podatek przy rejestracji samochodów. Wskaźnik CTI jest aktywnie używany przez węgierską radę polityki pieniężnej przy objaśnianiu czynników wpływających na inflację, a wynikające z analizy CTI wnioski często pojawiają się w komunikatach władz monetarnych. Wprowadzenie indeksu CTI przed wejściem Węgier do UE dało bankowi centralnemu Węgier ważne narzędzie, ułatwiające analizę akcesyjnego szoku inflacyjnego w podziale na zmiany w podatkach oraz inne zmiany, w tym zmiany w popycie.

A u nas?

Obecnie liczone przez NBP wskaźniki inflacji bazowej nie zawierają mechanizmów, separujących ruchy cen ze względu na zmiany podatków, od wahań cen mających swoje źródła w innych procesach ekonomicznych (np. zmiany po stronie popytu). Przykładowo, efekt zmian VAT-u w budownictwie może z definicji zostać pominięty tylko we wskaźniku inflacji bazowej po wyłączeniu cen o największej zmienności (pod warunkiem że zmienność innych cen nie będzie w tym samym okresie większa) lub inflacji bazowej liczonej metodą 15% średniej obciętej (pod tym samym warunkiem). Inne wskaźniki inflacji bazowej będą obciążone zmianą tego podatku. Tymczasem właśnie w maju 2005 r. inflacja bazowa skokowo obniży się w związku z ustąpieniem wzrostu VAT-u dla wybranych grup towarów (po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej w ub.r.) z dwunastomiesięcznej dynamiki cen.

Wprowadzenie wskaźnika, który by podejmował próbę oddzielenia wpływu podatków na procesy cenowe (np. typu CTI), może mieć zastosowanie w Polsce. Zmiany podatków mogą generować kilka zjawisk ekonomicznych. Będą one ponadto różne w zależności, czy mamy do czynienia ze wzrostem czy spadkiem podatków. Zakładając, że wystąpi np. wzrost VAT, powinniśmy spodziewać się względnie natychmiastowego wzrostu cen detalicznych. Scenariusz taki miał miejsce w Polsce w przypadku materiałów i usług budowlanych po wejściu Polski do UE. Podniesienie stawki VAT-u z 7% do 22% w dużej mierze znalazło odzwierciedlenie w nowych cenach. Upraszczając myślenie do tego przykładu, można powiedzieć, że powinniśmy odnotować 15-proc. wzrost w inflacji (CPI), podczas gdy indeks CTI pozostałby na niezmienionym poziomie.

Czy władze monetarne powinny reagować na pojedyncze zmiany cen, mające źródło w wyższych podatkach? Wybór sposobu reakcji daje tu kilka możliwych ścieżek działania. Jednak optymalna odpowiedź ze strony polityki pieniężnej nie powinna skupiać się na nowym poziomie CPI. Jeżeli nie wywoła on efektu mnożnikowego, to roczny indeks inflacji po dwunastu miesiącach wróci do stanu wyjściowego. Zatem natychmiastowe zacieśnienie polityki pieniężnej byłoby bezzasadne.

Jak reagować

W praktyce jednak wzrost cen spowodowany wyższymi podatkami wytwarza dodatkowy impuls inflacyjny. Pierwszym krokiem powinno być oszacowanie jego zagrożenia dla wzrostu oczekiwań inflacyjnych. Z nimi związany jest m.in. efekt drugiego rzędu (opóźnione i rozłożone w czasie dostosowanie cen). Jeżeli nie jest on niebezpiecznie duży, to rola polityki pieniężnej powinna być sprowadzona do polityki informacyjnej, chłodzącej oczekiwania inflacyjne. Podwyżka stóp procentowych powinna być traktowana jako ostateczność, gdy łączna skala efektu podatkowego w gospodarce jest ewidentnie duża.

Dodatkową okolicznością towarzyszącą wzrostowi podatków mogą być zmiany w popycie i podaży. W przypadku gdy zmiany podatkowe są komunikowane z odpowiednio dużym wyprzedzeniem oraz dotyczą produktów drogich i/lub trwałych, to mają miejsce zakupy zapobiegawcze. Ostatecznie, po wprowadzeniu nowych stawek podatkowych, popyt na tyle spada, że efekt nowego podatku jest znacząco słabszy. W szczególnych przypadkach może w ogóle nie wystąpić efekt drugiego rzędu, gdyż jedynymi kupującymi pozostaną ci, dla których nie jest to ekonomicznie uciążliwe.

Odmienną sytuacją jest obniżenie stawek podatkowych. Nie wymagają one reakcji ze strony władzy monetarnej. Nie budują oczekiwań inflacyjnych. Paradoksem może być jednak zachowanie się miar inflacji. Korekta cen detalicznych w dół, o ile w ogóle nastąpi, będzie miała miejsce w zdecydowanie mniejszym stopniu i ze znaczącym opóźnieniem. Występuje tu widoczna asymetria wobec przypadku ze wzrostem stawek podatkowych. Jest to skutkiem przeniesienia zmiany podatkowej w marżę producenta lub sprzedawcy. Cena "półkowa" nie ulegnie mimo to zmianie. Wówczas w krótkim okresie po stronie CPI zobaczymy stabilizację, CTI zaś wzrośnie o tę część redukcji podatku, która pozostanie w większych marżach. Jedynie w przypadku dużej konkurencji na rynku będzie miało miejsce wymuszone zawężenie marż. Wówczas przedsiębiorstwa i sprzedawcy niechętnie nieco obniżą cenę. W końcowym rozrachunku CPI może odnotować lekki spadek, ale CTI nadal wzrost. W tym przypadku dla pełniejszego zrozumienia przebiegu procesów inflacyjnych korzystniejsze byłoby stosowanie wskaźnika cen produktów netto, np. TFI (bez podatków pośrednich), w zastępstwie CTI.

Praktyka innych państw wskazuje na liczne korzyści z liczenia wskaźników inflacji uwzględniających efekty podatkowe. Indeksy te mogłyby być równie pożyteczne do pomiaru przebiegu zjawisk inflacyjnych w Polsce. Tym bardziej znalazłyby zastosowanie, iż w ostatnich latach Polska doświadczyła licznych i spektakularnych zmian w podatkach (np. VAT). Zrozumienie zachowania się inflacji ze względu na bodźce ze strony polityki fiskalnej, wywołane zmianami w uwarunkowaniach podatkowych, może mieć istotne znaczenie dla skuteczności i trafności reakcji w polityce pieniężnej. Warto zwrócić uwagę, że jedynie w szczególnych okolicznościach wzrost inflacji spowodowany podniesieniem podatków powinien implikować zaostrzenie polityki pieniężnej.

Autorzy są ekonomistami

w sektorze bankowym

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego