Do końca października indeks WIG20 wzrósł od początku roku o 19,3%. Jak wynika ze statystyk Federacji Europejskich Giełd Papierów Wartościowych (FESE), spośród porównywalnych indeksów akcji, w wysoko rozwiniętych krajach europejskich lepsze były jedynie trzy: wiedeński ATX (+35,7%), kopenhaski OMXC20 (+24,5%) oraz szwajcarski SMI (+23,6%). Mniej urósł indeks naszych zachodnich sąsiadów, DAX - o 15,8%.
WIG20 nie zdołał natomiast dorównać indeksom w kilku innych krajach Europy Środkowej. Aż o 39,2% poszedł w górę węgierski BUX. Niewiele mniej - 33,8% - zyskał czeski PX50. Skąd takie różnice? Po części wynikają one z różnego tempa rozwoju gospodarek regionu w tym roku. Według danych Eurostatu, prognozowany na ten rok wzrost PKB ma wynieść na Węgrzech 3,7%, w Czechach - 4,8%, a w Polsce - 3,4%. Jak widać, różnica między dynamiką gospodarczą w naszym kraju i na Węgrzech jest jednak niewielka.
Paradoksalnie, względnie słabsze zachowanie naszego rynku akcji w tym roku na tle regionu wynika z tego, że na naszej giełdzie występuje mniejsza koncentracja spółek, która w pewnym stopniu świadczy o wyższym stopniu rozwoju GPW. W przypadku BUX-a aż 57% udziału w indeksie mają dwie spółki - OTP Bank oraz koncern paliwowy MOL. Tymczasem to właśnie branża paliwowa, dzięki wysokim cenom ropy naftowej, należała do najlepszych inwestycji w tym roku. Sam MOL ma 27,5% udziału w indeksie BUX, podczas gdy nasz rodzimy koncern paliwowy PKN Orlen stanowi niemal połowę mniej WIG20 - 14,3%. Gdyby Orlen miał taki sam udział w naszym indeksie, co MOL na Węgrzech, tegoroczna zwyżka WIG20 byłaby znacznie większa - od początku roku do końca października Orlen podrożał aż o 55%.
W tym roku mniejsza koncentracja spółek w indeksie była słabością naszego rynku, ale prędzej czy później okaże się zaletą. Wystarczy, by zakończyła się świetna koniunktura dla branży paliwowej. Wówczas niemal automatycznie kursy na naszej giełdzie powinny zachowywać się stabilniej niż np. na Węgrzech.
Najwięksi w regionie
Mniejsza koncentracja spółek wiąże się z faktem, że pod względem kapitalizacji nasza giełda jest zdecydowanie największą w regionie. Według danych FESE, na koniec października wartość notowanych na warszawskim parkiecie papierów była bliska 69,4 mld euro. Kapitalizacja drugiej pod względem wielkości giełdy w Europie Środkowowschodniej - w Pradze, to nieco ponad 28,3 mld euro. Nawet jeśli zsumować kapitalizację rynków akcji w Czechach, na Węgrzech i na Słowacji, to i tak suma ta (59,5 mld euro) jest mniejsza niż kapitalizacja GPW.