Czy optymalizować narzędzia techniczne?

Stosując optymalizację parametrów wskaźników, otrzymujemy hipotetyczne rezultaty, ponieważ sprawdziły się one jedynie na danych historycznych. Są dwa sposoby, by przekonać się, czy zoptymalizowany system transakcyjny działa: zastosować go w praktyce lub przetestować go na następnym okresie. Korzystając z drugiego, tańszego rozwiązania, dochodzimy do wniosku, że oparte na optymalizacji decyzje inwestycyjne nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.

Publikacja: 07.01.2006 07:19

Podejmowanie decyzji inwestycyjnych w oparciu o wskaźniki techniczne daje jednoznaczne sygnały zajęcia pozycji. Wykorzystywanie prostych narzędzi technicznych może się okazać szczególnie pomocne dla początkujących inwestorów, ponieważ często "naciągają" swoje zasady i nie trzymają się założonej wcześniej strategii. Dotyczy to w większości przetrzymywania stratnych pozycji w nadziei na zmianę tendencji rynkowej. Systemy transakcyjne w pewnym stopniu czynnik ten eliminują. Jednak z punktu widzenia analizy technicznej wskaźniki powinny być raczej narzędziem dodatkowym, nie decydując bezpośrednio o otwarciu bądź zamknięciu pozycji.

Zastosowanie prostych systemów transakcyjnych pokażemy na podstawie wykresu kontynuacyjnego kontraktów terminowych na WIG 20. Jest to więc rynek, gdzie systemy będą miały możliwość zarabiania (również ponoszenia strat) także w trendach spadkowych. Nie jest jednak możliwe porównanie wyników z wykresami kontraktów terminowych na dwa pozostałe indeksy ze względu na ich niską płynność.

Warto jeszcze podać powody, dla których zdecydowaliśmy się na testowanie akurat prostych systemów transakcyjnych. Otóż, powołując się na Charlesa LeBeau, autora książki "Komputerowa analiza rynków terminowych", każdy parametr dodany do systemu oznacza utratę kontroli nad ostatecznymi wynikami testu. Innymi słowy, im więcej narzędzi wprowadzimy do systemu, tym jego rezultaty będą mniej wiarygodne. Według autora dobry system powinien mieć od 2 do 5 zmiennych. Twierdzenie ma zastosowanie głównie przy ulepszaniu systemu, czyli m.in. przy dodawaniu nowych zmiennych. Im bardziej próbujemy go "udoskonalić", tym mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie działał w rzeczywistości i w czasie testowania.

Jak to działa?

Charles LeBeau podkreśla w swojej książce lekceważoną często kwestię - wybór okresu objętego testami. Uważa, że powinien być na tyle długi, by umożliwił zawarcie co najmniej 30 transakcji. Otrzymamy więc bardziej wiarygodne rezultaty, gdy okres testowania będzie zawierał jak najwięcej różnych sytuacji rynkowych, tj. zarówno trendów wertykalnych (spadkowych i wzrostowych), jak i horyzontalnych.

Ponieważ jest obawa, że podczas testowania systemów transakcyjnych uzyskane hipotetyczne rezultaty w oparciu o dane historyczne mogą nie wystąpić w warunkach rzeczywistych, analizę skuteczności podzieliliśmy na dwie części. W pierwszej poddamy optymalizacji wybrane przez nas wskaźniki analizy technicznej: lata 2001-2003. Następnie sprawdzimy, czy otrzymane wyniki mają zastosowanie w latach 2004-2005. Dlaczego wybraliśmy właśnie te przedziały? Po pierwsze, okres optymalizacji zawiera: trend spadkowy (styczeń - październik 2001), trend horyzontalny (październik 2001 - luty 2003) oraz trend wzrostowy (luty - grudzień 2003). Może to świadczyć o wiarygodności wyników (założenie 2). Po drugie, od 2001 r. wolumen kontraktów terminowych na WIG 20 utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie. Jest on również w miarę stabilny. Istotne jest, by porównywalne okresy charakteryzowały się podobną aktywnością inwestorów, wyrażoną właśnie w wolumenie obrotu.

Wyniki zostaną przedstawione przede wszystkim w postaci zysku netto. Jest to wynik wyrażony w punktach, pomniejszony o prowizję od transakcji. W teście zastosowaliśmy dwie wielkości prowizji. Pierwsza dla lat 2001-2003, która wynosi 20 zł, czyli 2 pkt, oraz dla okresu styczeń 2004 - październik 2005, wynosząca 15 zł, czyli 1,5 pkt. (prowizja pobierana od otwarcia i zamknięcia pozycji). Dodatkowo, analizę wyników wspomogą dwa wskaźniki: stosunek średniego zysku do średniej straty (według Charlesa LeBeau powinien być on zdecydowanie wyższy od jedności; przyzwoite rezultaty można osiągnąć przy stosunku zbliżonym do 2:1) oraz procentowy udział zyskownych transakcji (większość graczy osiągających dobre wyniki ma 35-40 procent udanych transakcji; trudno jest uzyskać wynik wyższy niż 55 - Charles LeBeau). Inne, które można również zastosować w analizie, to np.: największy zysk i największa strata, maksymalna liczba kolejnych udanych i nieudanych transakcji, obsunięcie wartości kapitału oraz zmienność i prawdopodobieństwo bankructwa. W celu zabezpieczenia zajmowanych pozycji, obraliśmy dla każdej zawieranej transakcji zlecenie obronne stop loss, wynoszące 25 pkt. Po pojawieniu się sygnału pozycja jest otwierana lub zamykana w następnym dniu, na otwarciu.

Zbieżność i rozbieżność

średnich kroczących (MACD)

Jednym z najpopularniejszych wskaźników stosowanych powszechnie na rynkach kontraktów futures jest wskaźnik zbieżności i rozbieżności średnich kroczących - MACD (Moving Average Convergence Divergence). Jest to różnica między 12-dniową i 26-dniową wykładniczą średnią kroczącą. Sygnały kupna i sprzedaży generowane są w punktach przecięcia linii MACD z tzw. linią sygnalną, która stanowi z kolei średnią kroczącą wskaźnika MACD liczoną z n sesji. Właśnie ten parametr poddamy optymalizacji. Otóż, gdy obie linie znajdują się poniżej linii "zero" i linia MACD przecina linię sygnalną od dołu, otwieramy pozycję długą. Analogicznie przebicie linii sygnalnej od góry przez MACD powyżej linii "zero" to znak, że zamykamy długą pozycję i otwieramy krótką.

Rezultaty otrzymane w wyniku optymalizacji parametru MACD nie są zaskoczeniem. Szczególnie parametry większe od 20, dla których ponoszone są straty wynoszące od 89 do 159 pkt. Oprócz tego zanotowały one liczbę transakcji mniejszą od 25. Ze względu na powyższe czynniki parametry te z góry odrzucamy. Poza dwoma od 2 do 20 osiągany jest dodatni wynik netto (wykres 1). Najwyższy zysk został zanotowany dla parametru 3 - 435 pkt. Równocześnie z wydłużaniem okresu liczenia linii sygnalnej rezultaty są coraz gorsze. Jednak w większości wynik jest większy od 100 pkt. Procentowy udział transakcji zyskownych jest stabilny i dla większości parametrów oscyluje wokół 35%.

Inwestor mógłby podjąć decyzję inwestycyjną jedynie na podstawie zysku netto. Jakie by były tego skutki? Z pewnością wybrałby parametr z przedziału 2-4 lub 7-9. Wtedy poniósłby stratę. Wyniosłaby ona, w zależności od konstrukcji wskaźnika, od 364 dla linii sygnalnej liczonej z 3 sesji do 576 dla linii liczonej z 7 sesji (wykres 2). Nieco inaczej wyglądałaby sytuacja gracza szukającego wspólnych obszarów dużego zysku netto, wysokiego stosunku średniego zysku do średniej straty oraz dużej liczby transakcji zyskownych odniesionych do ogólnej liczby transakcji. Wartości tego ostatniego wskaźnika sugerują, że mimo nieco niższego zysku od parametrów 6 - 9, lepsze byłoby zastosowanie wskaźników od 12 do 18 (większość graczy mimo wysokiego zysku, odrzuciłaby liczby 2 - 4 ze względu na zbyt częste zawieranie transakcji, co z góry oznacza wysokie koszty prowizji).

Na wykresie obrazującym weryfikację wyników widzimy, że dodatnie rezultaty odnoszą się jedynie do parametrów 13-16 (węższy przedział wyznaczony za pomocą dodatkowych wskaźników w okresie optymalizacji). Przykładowo, dla najlepszego wyniku z drugiego okresu - 181 pkt, stopa zwrotu wyniosłaby 165% (zał. depozyt zabezpieczający - 5,8%). Ciekawostką może okazać się zysk netto dla parametrów z przedziału 28-30. Ze względu na to, że w okresie optymalizacji liczba zawartych na nich transakcji wynosiła od 18 do 19, wyniki te mają relatywnie mniejszą wiarygodność.

Przecięcie prostej średniej kroczącej (SMA) z kursem zamknięcia

Ze względu na spóźnione sygnały kupna i sprzedaży, jakie są charakterystyczne dla średnich kroczących, wskaźniki te są przez inwestorów często odrzucane. Jednak z uwagi na ich prostą budowę i przejrzysty sposób używania, stosowanie średnich na rynku giełdowym nie wymaga dużej wiedzy i doświadczenia. Spośród wielu metod, do jakich średnie kroczące są wykorzystywane, pokażemy rezultaty ich użycia w oparciu o przecięcia z wykresem liniowym (ceny zamknięcia). Zatem, gdy prosta średnia krocząca o parametrze x przetnie kurs od dołu - otwieramy pozycję długą. Natomiast jeżeli przetnie od góry - zamykamy długą i otwieramy krótką.

Rezultaty z okresu optymalizacji parametru wyglądają dość chaotycznie. Można jednak dostrzec pewne skupienie liczb - stosując je, inwestor osiągnąłby zysk. Jest to przedział od 6 do 11. Udział zyskownych transakcji wynosi około 30%. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami jest to wynik dopuszczalny. Podobnie wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o stosunek średniego zysku do średniej straty, który we wspomnianym obszarze oscyluje wokół liczby 3. Jednak weryfikując wcześniejsze wyniki widać, że inwestor polegający na takim systemie poniósłby stratę. Na przełomie 2004 i 2005 r. zyskowne zamykanie pozycji zapewniały zupełnie inne parametry. Są to średnie kroczące liczone z o wiele wyższych okresów - od 19 do 26 sesji. Z kolei stosowanie wcześniej sprawdzonych parametrów przyniosłoby zysk, o ile tylko inwestor wybrałby liczby: 6, 7, 9, 11. Te wnioski nie zachęcają do opierania się w decyzjach inwestycyjnych na powyższych strategiach.

Indeks Siły Względnej (RSI)

Analizując stosowanie RSI, odejdziemy od występowania zjawiska, do którego zazwyczaj jest on wykorzystywany (dywergencje z ruchem cen). Jednak dalej będzie to gra niejako przeciw głównemu trendowi. Jeżeli wskaźnik opuszcza strefę wyprzedania, tj. wchodzi w strefę neutralną (RSI >40), otwieramy pozycję długą. Jeżeli opuszcza strefę wykupienia (RSI

Wskaźniki liczone z 9 do 12 sesji, dla których w okresie optymalizacji zysk netto jest najwyższy, to jedne z najbardziej powszechnych parametrów RSI (najczęściej stosowany jest RSI liczony z 9 i 14 sesji). Jednak ponownie wyniki optymalizacji nie pokryły się z parametrami o najwyższym zysku. Jak widać, najlepsze wyniki wskaźnik osiągnął dla małych wartości parametru. Wahają się one od 126 do 409 pkt.

Rynek się zmienia

Na podstawie powyższych wyników badań można pokusić się o konkluzję: trudno jest osiągnąć sukces, optymalizując parametry prostych wskaźników technicznych. Zauważmy, że polski rynek dynamicznie się rozwija. Możliwe, że strategie oparte na prostych wskaźnikach technicznych, które od jakiegoś czasu są już wykorzystywane przez inwestorów, mogą ,,działać'' już w mniejszym stopniu. Przez to, że stale zmienia się charakterystyka rynku, tego typu narzędzia zdają się być wyeksploatowane. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że inwestor, który zaufał parametrom, otrzymanym w okresie optymalizacji powyższych wskaźników, nie odniósłby sukcesu na tym samym rynku w latach 2004-2005.

Zalety systemów transakcyjnych

u dzięki mechanizacji systemu eliminowane są emocje, inwestor osiąga większą dyscyplinę oraz możliwa staje się większa konsekwencja działania,

u dzięki zleceniom stop loss straty mogą być minimalizowane,

u dzięki mechanicznemu systemowi, inwestor ma możliwość przetestowania pomysłów przed ich praktycznym wdrożeniem.

Wady systemów transakcyjnych

u większość prostych systemów mechanicznych podąża za trendem,

u systemy podążające za trendem potrzebują wyraźnych trendów, aby przynosić zyski,

u proste (popularne) wskaźniki mogą nie sprawdzać się na dojrzałym rynku.

Źródło: opracowanie własne na podstawie: "Komputerowa analiza rynków terminowych", Charles LeBeau, David W. Lucas, Warszawa, WIG-Press, 1998

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy