Na każdym etapie rozwoju poszukujemy wyzwań. Staramy się określić ramy bliższej i dalszej przyszłości.

Od kilkudziesięciu lat trwały prace nad alternatywnymi źródłami energii, by motoryzacja miała mniejszy wpływ na degradację środowiska naturalnego. Pierwszą oznaką czekających nas zmian jest oferta Hondy i Toyoty, które wprowadziły do seryjnej produkcji samochody z napędem hybrydowym. W naszym dodatku sprawdzimy, jak tego typu napęd sprawdza się w Lexusie RX400 h (str. 20-21). Odwiedzimy także Salon Samochodowy w Genewie, gdzie zaprezentowano kilka ciekawych samochodów studyjnych (str. 4-7). Ważniejsze jednak od stylistyki, pomysłu na linię nadwozia, czy aranżacji wnętrza, są materiały, z których budować będziemy samochody za dwadzieścia, może trzydzieści lat. Firmy zaczynają stosować różnego surowce naturalne (takie jak wiklina). Czy za kilka lat w samochodzie poczujemy się jak w starym, babcinym fotelu?

Polecamy również tekst o kabrioletach (str. 8-11). Segment tych aut w ostatnich latach odrodził się wraz z koncepcją twardego, rozkładanego dachu. Okazuje się jednak, że pomysł ten znany jest już od 1935 roku.

To dobrze, że każdy producent chce mieć cabrio w ofercie. Cieszymy się również z tego, że styliści odświeżają nadwozia statycznych modeli, a inżynierowie pracują nad lepszymi, oszczędniejszymi silnikami. Liczymy tylko, że już wrótce będziemy mogli naszymi nowymi, dobrymi, nowoczesnymi samochodami sprawnie pokonywać setki kilometrów nowych, polskich autostrad.

Życzymy tego również wszystkim Czytelnikom PARKIETU.