Zarządzaj ryzykiem, bo rynek zrobi to za ciebie

W nowoczesnej teorii zarządzania podstawowym celem funkcjonowania przedsiębiorstwa jest maksymalizacja jego wartości dla właścicieli. Ponoszenie nadmiernego ryzyka, które nie jest związane z prowadzoną działalnością operacyjną, jest zjawiskiem niekorzystnym.

Publikacja: 24.04.2006 10:39

Dlatego też profesjonalne zarządzanie przedsiębiorstwem wymaga zwrócenia szczególnej uwagi na kwestie związane z ponoszonym ryzykiem finansowym.

Kluczowym elementem jest właściwe zrozumienie istoty ryzyka finansowego i definiując je, warto zwrócić uwagę na jego specyficzny, nie tylko pejoratywny charakter. Ryzyko pojmowane jest zarówno jako możliwość poniesienia straty, jak również odniesienia korzyści z tytułu zmian kursów walut, stóp procentowych, cen surowców czy innych aktywów finansowych. Biorąc pod uwagę tę definicję, zarządzanie ryzykiem sprowadza się de facto do ograniczenia możliwych odchyleń wartości składników majątku lub zobowiązań od wielkości planowanej lub oczekiwanej. Taka definicja obejmuje zarówno podejście konserwatywne (pełne uodpornienie na ryzyko) jak również aktywne, polegające na świadomym kształtowaniu profilu ryzyka.

Świadomość ryzyka

Trudno dzisiaj wyobrazić sobie efektywne i sprawne zarządzanie ryzykiem finansowym bez instrumentów pochodnych. Wraz z rozwojem rynku, derywaty stały się tanim i łatwo dostępnym środkiem, który pozwala na dowolne kształtowanie ekspozycji na zmiany kursów walut, cen surowców, stóp procentowych lub innych zmiennych rynkowych. Szeroki asortyment instrumentów umożliwia stosowanie zarówno najprostszych metod zabezpieczeń, jak i bardziej skomplikowanych strategii.

Opublikowane na początku roku wyniki badań Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie o problemie ryzyka kursowego w największych polskich przedsiębiorstwach pokazują jednak, że dla sporej części menedżerów zalety derywatów nie są aż tak oczywiste. 58 proc. menedżerów przyznało, że ich przedsiębiorstwa narażone są na ryzyko walutowe, natomiast ponad 70 proc. z nich doświadczyło niekorzystnego wpływu zmian kursów złotego. Mimo to tylko jedna czwarta korzysta z usług banków, a co szósty ze wsparcia specjalistycznych firm. Wciąż podstawową metodą zabezpieczenia ryzyka kursowego pozostaje tzw. hedging naturalny (polega na dopasowaniu przepływów pieniężnych w obcej walucie pod względem terminów i nominałów). Nietrudno jednak się domyślić, że dla wielu firm metoda ta nie jest odpowiednia, choćby ze względu na jednostronną strukturę przepływów. Ponadto pełną odporność na zmiany kursów osiągniemy w ten sposób wyłącznie w modelowym przykładzie, który ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Dlatego też menedżerowie czy właściciele niektórych przedsiębiorstw coraz częściej sięgają po instrumenty pochodne. Z jakim efektem? Aż 87 proc. ankietowanych przedstawicieli firm, które wykorzystywały derywaty do zabezpieczenia ryzyka walutowego, uznało je za pożyteczne i skuteczne narzędzie.

Zrozumieć specyfikę

działania derywatów

Być może niechęć pozostałych do zarządzania ryzykiem przy pomocy instrumentów pochodnych wiąże się z obawami o bezpieczeństwo takich transakcji. Kronikę spektakularnych bankructw i strat, mocno nagłaśnianych przez media, a wynikających z niewłaściwego korzystania z dobrodziejstw derywatów, zna właściwie każdy, nawet pobieżnie zainteresowany tym tematem. We wszystkich przypadkach ich głównym powodem nie było jednak samo wykorzystanie instrumentów pochodnych, ale niezrozumienie ich specyfiki oraz ryzyka z nimi związanego. Jeżeli do tego dodamy brak właściwej polityki w zakresie zarządzania ryzykiem, słabość mechanizmów kontroli ekspozycji, a także nieodpowiedzialność decydentów, to otrzymamy pełen obraz przyczyn największych "derywatowych" katastrof naszych czasów.

Książkowym już przykładem jest sprawa zabezpieczeń dokonywanych przez MGRM Corporation, amerykańską spółkę córkę Metallgesellschaft AG. Od początku 1993 r. firma zabezpieczała długoterminowe zobowiązania do dostaw produktów petrochemicznych po określonej cenie, przez krótkoterminowe transakcje na kontraktach futures. Silny spadek cen ropy, do jakiego doszło w tamtym czasie, teoretycznie nie powinien mieć wpływu na wartość pokrywających się pozycji. W praktyce jednak długie pozycje w kontraktach notorycznie przynosiły straty, co pociągało za sobą konieczność ciągłego uzupełniania depozytów, tymczasem wyższe dochody z niezrealizowanych dostaw pozostawały wciąż tylko na papierze.

Wraz ze spadającymi cenami ropy spółka coraz mocniej odczuwała skutki odpływu gotówki, co jednak nie przeszkodziło jej w ciągłym powiększaniu ekspozycji. Ostateczny efekt tych działań był piorunujący - z obawy przed dalszymi stratami i całkowitą utratą płynności, w grudniu 1993 r. MetallGesellschaft podjął decyzję o zamknięciu otwartych pozycji w kontraktach, ponosząc stratę szacowaną na ponad miliard dolarów.

Ten dość drastyczny przykład pokazuje dobitnie, jak istotnym (a może najistotniejszym) ogniwem systemu są dobrze przygotowani do tej roli menedżerowie, którzy potrafią identyfikować i mierzyć ryzyko, jak również podejmować właściwe decyzje. Od nich bowiem w dużym stopniu będzie zależeć skuteczność zarządzania ryzykiem, a tym samym jego pozytywny wpływ na wartości firmy.

Szef działu analiz

X-Trade Brokers Dom Maklerski

58 proc. - tylu menedżerów z największych polskich przedsiębiorstw przyznaje, że ich przedsiębiorstwa narażone są na ryzyko walutowe (dane Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie).

70 proc. - tylu menedżerów, spośród przyznających, że ich firmy narażone są na ryzyko walutowe, na własnej skórze doświadczyło niekorzystnego wpływu zmian kursu złotego.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Polskie firmy dorastają razem z Funduszami Europejskimi
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski