Dekada otwartych funduszy emerytalnych

13 milionów członków otwartych funduszy emerytalnych, którzy posiadają na rachunkach blisko 140 miliardów złotych, wciąż nie wie, w jaki sposób i przez kogo wypłacane będą ich przyszłe świadczenia emerytalne. Gromadzimy swoje składki, OFE je inwestują, ale ciąg dalszy reformy emerytalnej rozpoczętej w 1999 roku, od wielu lat pozostaje jedynie w sferze planów

Publikacja: 29.08.2007 09:23

Ustawę o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych uchwalono 28 sierpnia 1997 r. We wtorek minęła zatem 10. rocznica. Fundusze, które na mocy wspomnianej ustawy powstały ostatecznie w 1999 r., stały się w minionych latach trwałym elementem polskiego krajobrazu finansowego, instytucjami powszechnie rozpoznawalnymi i wydaje się, że pozytywnie ocenianymi. O ile jednak etap gromadzenia środków jest uregulowany i zinstytucjonalizowany, o tyle sposób wypłaty emerytur nie jest ostatecznie rozstrzygnięty. A temat dotyczy niemal wszystkich.

Rozwiązania są konieczne

"Regulacje dotyczące nowego systemu emerytalnego w Polsce są uchwalane i modyfikowane stopniowo już przez trzy kolejne kadencje parlamentu. Wciąż jednak brak ustawy o zakładach emerytalnych, czyli regulacji dotyczących sposobu wypłaty świadczeń emerytalnych z kapitałowej części obowiązkowego systemu" - tymi słowami rozpoczyna się opublikowany w 2002 r. raport Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi "Bezpieczeństwo dzięki emeryturze". Rok później Jarosław Bauc - były minister finansów, pełniący wtedy funkcje prezesa zarządu PTE Skarbiec Emerytura, stwierdził w artykule "Widmo pierwszej emerytury" ("Gazeta Finansowa", 27.09.2003): "Zająć się nimi (kwestiami dotyczącymi funkcjonowania OFE - przyp. aut.) trzeba ze względu na jeszcze jeden problem, o którym, niestety, nasz świat polityki nie myśli. Dziś wiadomo, jak zorganizowany jest system zbierania i inwestowania składek. Nikt natomiast nie ma pojęcia, jak, przez kogo i na jakich zasadach mają być wypłacane przyszłe emerytury. Już za kilka lat pojawi się konieczność dokonania pierwszych wypłat. Warto po-myśleć o tym już dziś." Mijają kolejne miesiące, a następca prawny UNFE, czyli KNUiFE (Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych) stwierdza w innym raporcie ("Wypłaty emerytur z II filaru nowego systemu emerytalnego", Warszawa 2004): "W 2009 r. pierwsi członkowie OFE uzyskają prawo do pobierania świadczeń emerytalnych. Dotychczas jednak nie zostały wprowadzone regulacje określające przez kogo i w jakiej formie będą wypłacane środki zgromadzone w funduszach emerytalnych. Warto już teraz zastanowić się, jakie rozwiązania najlepiej będą spełniać oczekiwania przyszłych świadczeniobiorców". Mieliśmy także zdecydowanie mocniejsze w treści przekazy, ale z pewnością prawdziwe z dzisiejszego punktu widzenia: "(?) wypłaty emerytur są sprawą centralną, ponieważ uczestnicy systemu biorą w nim udział, a nadal nie wiedzą, w jaki sposób będą swoje emerytury otrzymywać. Chcę powiedzieć, że czyni to z Polski swoiste kuriozum, ponieważ jest ona jedynym krajem, który przeprowadziwszy reformę wdrożenia zdywersyfikowanego systemu, zarazem nie dodefiniował sposobu wypłaty emerytur. To zadanie pilne i niesłychanie ważne - jeżeli nie zostanie w najbliższej przyszłości wypełnione, może doprowadzić do poważnych konsekwencji dotyczących działania systemu (?)" (Michał Rutkowski, "Stan reformy emerytalnej w Polsce na tle reform na świecie - wyzwania przyszłości", referat wygłoszony na konferencji "Reforma systemu emerytalnego - ucieczka do przodu", Warszawa, 18.01.2005).

Regulacje prawne

Przytoczone wypowiedzi (aż trudno dziś uwierzyć, że mają one już kilka lat!) są jednymi z wielu na ten temat. Ilustrują niepokój, jaki wiązał się wtedy z brakiem informacji na temat dalszych etapów reformy, dotyczącej przecież milionów członków otwartych funduszy emerytalnych. Wydaje się, że wszyscy klienci OFE i wtedy, i tym bardziej teraz powinni wiedzieć, co stanie się z gromadzonymi przez nich środkami. W obowiązujących obecnie przepisach pojawiają się jedynie wzmianki sygnalizujące istnienie zagadnienia wypłaty świadczeń. W ustawie o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych możemy znaleźć dwa zapisy: "wypłata środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym następuje przez przeniesienie tych środków do wskazanego przez członka zakładu ubezpieczeń emerytalnych, w którym wykupił on emeryturę dożyworaz "zakład ubezpieczeń emerytalnych oznacza spółkę akcyjną prowadzącą działalność ubezpieczeniową, polegająca na oferowaniu i wypłacaniu emerytur dożywotnich członkom otwartych funduszy, którzy osiągnęli wiek emerytalny, ze środków zgromadzonych w tych funduszach, na zasadach określonych w odrębnych ustawach" (art. 8). Kłopot polega na tym, że tych ustaw wciąż brak.

W tym roku pojawiły się dwa oficjalne projekty ustaw. Pierwszy z nich ogłoszony został przez resort pracy w kwietniu i zakładał, że funkcje zakładów emerytalnych będą pełnić firmy ubezpieczeniowe oraz ZUS. Projekt spotkał się z krytyką przedstawicieli rynku finansowego oraz środowisk akademickich, a głównym zarzutem była uprzywilejowana pozycja ZUS. W maju premier Jarosław Kaczyński powołał Międzyresortowy Zespół ds. Ubezpieczeń Społecznych, na czele którego stanął ówczesny wicepremier Ludwik Dorn, a po objęciu przez niego funkcji marszałka Sejmu wicepremier Przemysław Gosiewski. W wyniku prac zespołu w lipcu powstał drugi projekt, budzący już nieco mniej kontrowersji. Według jego zapisów, zakłady emerytalne powstaną jako oddzielne podmioty w formie spółek akcyjnych, a ZUS nie będzie jednym z nich (powstanie odrębna spółka Skarbu Państwa jako publiczny zakład emerytalny). Obecnie zbierane są opinie na temat nowych zapisów i rząd wciąż nie przyjął ostatecznej wersji.

Nie można dziś szczegółowo analizować zaproponowanych rozwiązań. Po pierwsze, nie wiadomo, czy są ostateczne, a po drugie sama ustawa nie jest wystarczająca do pełnej oceny i oczywiście nawet w przypadku jej uchwalenia nie pozwoli na funkcjonowanie zakładów. Niezbędny jest bowiem cały szereg przepisów dodatkowych w postaci stosownych rozporządzeń wykonawczych, do których planowana ustawa odwołuje się w swej treści wiele razy. Niestety, projekt żadnego z rozporządzeń nie został przedstawiony.

Godzina zero coraz bliżej

Będąc studentem Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, piszącym w 1998 r. pracę magisterską na temat tworzących się wtedy funduszy emerytalnych, w najbardziej pesymistycznych wariantach przyszłego rozwoju rynku nie brałem pod uwagę tego, że w 2007 r. wykorzystanie środków zgromadzonych w funduszach będzie wciąż wielką niewiadomą. Do godziny zero, czyli 1 stycznia 2009 r., kiedy to wiek emerytalny 60 lat osiągną pierwsze kobiety - członkowie OFE, pozostało już bardzo niewiele czasu. A trzeba przecież wszystko przygotować organizacyjnie i finansowo, zarówno po stronie ZUS, jak i podmiotów, które mają dopiero powstać. Bynajmniej nie da się tego zrobić w kilka miesięcy. Potrzeba ich przynajmniej dwanaście.

Najważniejszym tematem ostatnich dni w Polsce są bez wątpienia konflikty polityczne i związane z tym skrócenie kadencji Sejmu. Trzeba sobie zdawać sprawę, że będzie to miało bezpośredni wpływ na późniejsze uchwalenie bardzo wielu oczekujących ustaw, w tym przedmiotowej ustawy o zakładach emerytalnych, która zresztą do Sejmu jeszcze nawet nie trafiła. Ewentualny nowy Sejm rozpocznie przecież regularną pracę dopiero po wyjaśnieniu kwestii polityczno-organizacyjnych i w pierwszej kolejności będzie się musiał zająć ustawą budżetową oraz innymi jeszcze bardziej terminowymi niż emerytury kapitałowe sprawami. A na to wszystko trzeba czasu.

Podsumowanie

Start funduszy w 1999 r. odbywał się przy tworzących do ostatniej chwili i modyfikowanych równolegle przepisach oraz przy słabym przygotowaniu informatycznym ZUS. Kolejne nowelizacje ustawy o OFE także wprowadzano w wielkim pośpiechu. Powszechne Towarzystwa Emerytalne miały przeważnie bardzo mało czasu na dostosowanie się do nowych okoliczności. Zapowiada się, niestety, iż kolejny ważny etap reformy emerytalnej w naszym kraju zostanie wprowadzony według polskiego "jakoś to będzie". Szykuje się nam chyba kolejny emerytalny eksperyment. Obym się mylił i oby tym razem było inaczej. Wciąż jeszcze nie jest za późno. Zdążymy?

[email protected] jest uczestnikiem Studium Doktoranckiego Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych SGH

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego