Pod koniec listopada na stronie internetowej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej pojawił się projekt ustawy o świadczeniach ze środków gromadzonych w OFE oraz o zakładach emerytalnych. To już czwarty w tym roku projekt ustawy w tej sprawie. Pierwszy był datowany 26 kwietnia, drugi 19 lipca, trzeci 24 września. Najnowszy, który jest obecnie w fazie konsultacji społecznych (potrwają do końca grudnia) w niewielkim tylko stopniu odbiega od propozycji z lipca i września, będąc w zasadzie ich kontynuacją. Pozostawiono bowiem bez zmian kwestie organizacyjne dotyczące powołania i prowadzenia zakładów (w tym uwarunkowania finansowe), zasady inwestycyjne, rodzaje oferowanych produktów (funkcjonuje wciąż emerytura małżeńska i gwarantowana), jak również budzące w ostatnich dniach dość duże emocje tabele długości życia oddzielne dla płci.
Tym razem jednak najciekawsze rozwiązania kryją się nie tyle w ustawie, co w uzasadnieniu do niej (nawiasem mówiąc, zaprezentowane dokumenty nie budzą jak na razie powszechnego zainteresowania, gdyż 18 grudnia licznik strony resortu pracy wskazywał na zaledwie 618 odwiedzin).
Wspomniane uzasadnienie zawiera wiele wyjaśnień do proponowanych przepisów. Treścią są one oczywiście zbliżone do poprzednich, bo i omawiane przepisy są przecież niemal identyczne. Podobieństwo dotyczy także części "Ocena skutków regulacji". Ocena jest stosowana od września 2001 r. dla wszystkich rządowych aktów normatywnych i ma na celu wskazanie podmiotów, na które dany akt oddziałuje oraz wpływu na finanse publiczne, rynek pracy, konkurencyjność i rozwój regionalny. Jednak tym razem w OSR pojawiła się bardzo istotna nowość. Część opisu jest bowiem poświęcona nieistniejącym wcześniej tabelom zawierającym informacje finansowe o zakładach. Warto odnotować, że założenia są uproszczone, gdyż zakładają istnienie jednego tylko podmiotu i oferowanie jednego tylko produktu. Wątpliwości budzą zaprezentowane średnie kapitały członków, a także parametry z lat dalszych niż 2050. Prognoza obejmuje bowiem okres do roku 2080, kiedy to na emeryturę przejdą mężczyźni urodzeni w roku? 2015!
Gdyby jednak przyjąć poprawność wyliczeń, to z symulacji wyłania się dość niekorzystny biznesowo obraz. Wynika z niego, że zysk netto zakładów pojawi się dopiero około 2040 roku, a do tego czasu, cytuję: "inwestorzy będą musieli dokapitalizować zakład emerytalny kwotą łącznie 4,33 mld złotych". Oznacza to około 140 mln rocznie! Należy również zauważyć, że choć w tabeli ujęta jest pozycja "łączne koszty ZE w roku", to w opisie nie ma ani słowa o sposobie ich szacowania.
Określony w ustawie sposób pobierania opłaty jest niekorzystny dla zakładów. Potrącanie jej z wypłacanego świadczenia, a nie z przekazanej z OFE wypłaty transferowej, oznacza (bardzo) rozciągnięty w czasie strumień płatności. W pierwszym roku zamiast 3,5 proc. przekazanej kwoty z OFE, ZE pobierze mniej jak 5 proc. tych 3,5 proc. (średnia długość życia 60-letniej kobiety to, według GUS, 22,84 lat). Poza tym produkty gwarantowane i małżeńskie - posiadające przecież z racji swej istoty niższe wartościowo świadczenia, powodują zaniżenie kwoty pobieranych opłat. Może dobrym rozwiązaniem byłaby opłata dla ZE o charakterze mieszanym - część na wejściu (np. 1,5-2 proc.), a część od wypłacanej kwoty świadczenia?