[link=http://www.parkiet.com/artykul/31,803967_Totalne_zalamanie__to_bedzie_czas_dla_mnie.html][b]Czytaj: Rozmowa "Parkietu" z Jimem Rogersem, znanym inwestorem giełdowym i współzałożycielem Quantum Fund[/b][/link]
[ramka][b] W ciągłej podróży do sukcesu[/b]
James B. Rogers, Jr. na międzynarodowe uznanie pracuje od czterech dekad. Jest jednym z najsłynniejszych i najbardziej ekscentrycznych strategów rynkowych. Słynie z trafnych długoterminowych prognoz, ale i z działalności pozazawodowej – na przykład wielomiesięcznych podróży. Należy do tych, którzy przewidzieli obecną bessę, chociaż nie moment jej rozpoczęcia.Karierę zarządzającego funduszami zakończył już w wieku 37 lat. Umożliwiły mu to wyniki założonego wraz z Georgem Sorosem Quantum Fund. W ciągu dekady lat 70. dał on stopę zwrotu 71 razy wyższą (!) niż indeks S&P 500. Jednak nawet po formalnym odejściu na „emeryturę” Rogers nie rozstał się z rynkiem. Stworzył własną firmę inwestycyjną – Rogers Holdings, opracował grupę popularnych wkrótce indeksów surowcowych.
Często pojawia się w mediach, komentuje sytuację na rynkach akcji, surowców i obligacji, używając barwnych sformułowań i nawiązując do życia osobistego. Uważa się bowiem za człowieka spełnionego i ma dla świata wiele wskazówek, jak osiągnąć sukces nie tylko na rynku, ale i na innych płaszczyznach.Mentalność Rogersa ukształtowały w dużym stopniu dziecięce lata na amerykańskim Południu, skąd wyniósł dumę i samodzielność. Jak sam podkreśla, bardzo dużo nauczyły go również podróże, z których dwie odnotowane zostały w „Księdze Rekordów Guinessa”. Dwukrotnie objechał świat na motorze, a w latach 1999–2002 wraz z żoną także samochodem – wykonanym na jego zamówienie terenowym mercedesem. Sprawozdanie z tej ostatniej wyprawy zamieszczone jest na prywatnej stronie guru: www.jimrogers.com. Swoje doświadczenia z podróży, jak też wskazówki inwestycyjne, zawarł w wielu bardzo popularnych książkach.Jego podstawowe przesłanie dla inwestorów jest proste: rozpoczynaj bez niczyjej pomocy, myśl za siebie i zajmuj się tym, co cię fascynuje.
Rogers to jeden z inwestorów kontrariańskich – często inwestuje przeciwnie, niż wskazywałyby dominujące nastroje na rynku. Odkąd w Namibii nabył kawałek szkła, myśląc, że to diament, kupuje tylko to, co świetnie zna. W praktyce oznacza to mozolną pracę przy przeglądaniu wszystkich komunikatów spółek, których akcje chce kupić. – Rozmawiajcie z klientami, dostawcami i każdym innym, kto może mieć wpływ na firmę – radzi.
[i]Michał Kowalczyk[/i][/ramka]