Faksem z Gdańska

Widząc wysokie loty naszego złotego, Rada Polityki Pieniężnej woli polegać na słownych deklaracjach niżna faktycznych ruchach stopy procentowej. Ale świat finansjery nie przejął się zapowiedzią zmiany stanowiska Rady z restrykcyjnego na neutralne.

Deklaracje naszego grona mędrców od pieniądza mają mniejsza wagę niż zapowiedzi szefa amerykańskiego Fed Alana Greenspana. Ten zaś przeszedł od słów do czynów. Obniżył stopy, dając czytelny znak woli podtrzymania koniunktury w USA. Deklaracje członków naszej Rady nie zatrzymały złotego. Stał się on na przełomie wieków jedną z najtwardszych walut świata.Tyle że w polskich kręgach gospodarczych przeważa niepokój i nie czuje się satysfakcji z tego powodu. Bowiem wszyscy wiedzą, że moc złotego nie wzięła się z ożywienia gospodarki, lecz z ożywienia operacji walutowych i popytu na nasze papiery dłużne. Są to rynki, które rządzą się swoimi prawami. Lubią działać w oderwaniu od sfery realnej ekonomii i jest to niemiła strona globalizacji. Cena pieniądza w Polsce jest magnesem dla kapitału spekulacyjnego. Jest utrapieniem eksporterów, którzy na nowy rok liczą straty.A ożywienie eksportu i zmniejszenie nierównowagi w obrotach bieżących było dobrą nowiną na koniec starego roku. Jeśli wysoki kurs złotego potrwa trochę dłużej, na przykład do końca pierwszego kwartału 2001 roku, tendencje w handlu zagranicznym zaczną się odwracać. Problem nierównowagi odnowi się w całej okazałości. Ale minął czas na reakcję Rady Polityki Pieniężnej, zmniejszającej zachęty dla kapitału spekulacyjnego. Teraz bowiem trzeba wziąć pod uwagę najnowsze inicjatywy rządu, który najwyraźniej pęka pod naporem roszczeń.Ministerstwo Finansów, dotąd dumne z obniżki deficytu ekonomicznego w roku 2001, teraz autoryzuje poprawkę zwiększającą wydatki budżetowe i tym samym deficyt. Czyli minister J. Bauc okazał się mniej odporny na naciski niż Leszek Balcerowicz. I znowu Rada Polityki Pieniężnej musi korygować miękkość rządu, czyli upolitycznienie budżetu. Ryzyko fiskalne nie pozwoli odejść od monetarnej twardości. Szanse na obniżkę stóp procentowych maleją.Londyńskie City ma powody do satysfakcji ? można dalej pograć sobie krótkoterminowo na polskim rynku. Polskie kręgi gospodarcze wchodzą w nowy rok w gorszych nastrojach. Niestety, nie ma też dobrych wiadomości dla uczestników polskiego rynku kapitałowego, który wkrótce będzie świętował 10-lecie uruchomienia giełdy w Warszawie.