Faksem z Gdańska
Pierwsza dekadarynku publicznegow Polsce upłynie bez sportu, ale wkrótce inwestorzy giełdowi powinni mieć szansę wypróbowania siły swych pieniędzy w nowym sektorze ? branży sportowej.
Tkwimy po uszy w epoce komercyjnego sportu. Małysz ? wiadomo: Red Bull i Idea Optima. Napisy reklamowe ledwo się mieszczą na sportowych strojach. Kiedyś raziły, dziś są normą. Coraz większe pieniądze krążą wokół wyczynu, niekiedy zupełnie niewspółmierne do jakości widowiska. Jak choćby parę milionów dolarów, jakie wziął Gołota za ucieczkę z ringu, w którym szalał Tyson. Nasze kluby sportowe, kiedyś przyczepione do pionu gwardyjskiego, wojskowego lub finansowane przez huty, stocznie i kopalnie, dziś same zamieniły się w prawdziwe przedsiębiorstwa. Mnożą się sportowe spółki akcyjne. Ale na razie omijają giełdę. Publiczny rynek nie jest źródłem kapitału sportowego. Na Zachodzie już dawno jest. Nie tylko ?Playboy? szuka w ten sposób kapitału, lecz także znane szyldy sportowe. Miłą ich cechą jest ciągłość historycznej nazwy, co zwiększa sentyment i ułatwia przywiązanie kibiców. Manchester United, Real Madryt czy Ajax Amsterdam są to kluby mocno zakotwiczone w tradycji i pamięci kilku pokoleń kibiców. U nas nastąpił przewrót w nazewnictwie, wymuszony przez sponsorów. Na przykład Śląsk Wrocław to dzisiaj Zepter-Idea Wrocław. Reguła zna wyjątki, przede wszystkim w pionie akademickim (AZS-y pozostały AZS-ami), ale nie tylko. W ostatniej ligowej kolejce koszykówki kobiet Cukierki Brzeg zmierzyły się z Wisłą Kraków, a Bick Black Start Gdańsk z ŁKS-em Łódź. Wisła i ŁKS przetrwały jako szyldy pokoleniowe. Na ogół większe pieniądze pokonują mniejsze pieniądze. Jest to smutne prawo XXI-wiecznego wyczynu. Piękno sportu broni się, sprawiając czasem niespodzianki. Sięgając znowu po nasyconą pieniądzem koszykówkę, tym razem w wydaniu męskim: w ostatniej ligowej kolejce SKK Szczecin pokonał niespodziewanie zespół Brok-M&S Okna Słupsk (oto współczesna poetyka!), chociaż jeden zawodnik Słupska kosztuje podobno tyle, ile cała drużyna ze Szczecina. U nas komercjalizacja sportu przechodzi stopniowo od fazy sponsoringu do fazy udziałów kapitałowych w sportowych spółkach. Ale, jak wspomniałem, nie są to jeszcze spółki publiczne. Większość firm notowanych na giełdzie już od dawna finansuje sport. Niektóre ? na przykład Amica Wronki i Cersanit Kielce ? zapewniły sobie w ten sposób promocję przewyższającą gospodarcze znaczenie firmy. Czy i kiedy przejdziemy do kolejnej fazy i na giełdzie pojawią się sportowe spółki akcyjne? Obecna koniunktura nie zachęca. Zatem pierwsza dekada rynku publicznego w Polsce upłynie bez sportu, ale wkrótce inwestorzy giełdowi powinni mieć szansę wypróbowania siły swych pieniędzy w nowej dziedzinie ? branży sportowej. n