Jeśli osiągnęliśmy dochód z transakcji giełdowych, to do końca kwietnia musimy złożyć deklarację PIT-38 i zapłacić ewentualny podatek. Podstawą do wypełnienia formularza będzie informacja na druku PIT-8C, którą otrzymaliśmy z naszego biura maklerskiego. Ale nie tylko straty możemy mieć głównie z dwóch powodów. Najczęściej ich przyczyną są niefortunne transakcje. Stratę wykażemy również wtedy, gdy wszystkie posiadane przez nas akcje drożały, ale w oczekiwaniu na dalszą zwyżkę zdecydowaliśmy się ich nie sprzedawać.
Rozliczenie straty
Skoro tak, to nie może być mowy o przychodzie. Nie oznacza to jednak, że automatycznie wyszliśmy "na zero". Możemy bowiem wykazać stratę, którą stanowią w takim wypadku poniesione przez nas koszty związane z transakcjami giełdowymi, a których uniknąć trudno - np. z tytułu wydatków na rzecz biura maklerskiego.
Jeśli poniesione przez nas koszty były wyższe niż przychody, to PIT-38 trzeba i tak złożyć. Co istotne, na podstawie tej deklaracji uzyskujemy prawo do obniżenia dochodu do opodatkowania w okresie następnych 5 lat. W każdym kolejnym roku, w którym osiągnęliśmy dochód w tym okresie, możemy rozliczyć maksymalnie 50 proc. poniesionej wcześniej straty podatkowej. Oczywiście straty z transakcji giełdowych nie możemy odliczyć od dochodów innych niż wykazywanych w zeznaniu PIT-38.
Należy również pamiętać, że dochody osiągnięte ze zbycia papierów wartościowych zakupionych na rynku regulowanym do końca 2003 r. nie podlegają opodatkowaniu. W związku z tym, jeżeli sprzedaży takich akcji ponieśliśmy stratę, to nie możemy obniżyć o tę kwotę dochodu do opodatkowania ani w roku ich zbycia, ani w następnych latach.