Potencjał finansowy polskich inwestorów instytucjonalnych, kulturowe pokrewieństwo i rozsądne koszty związane z upublicznieniem – te trzy argumenty za debiutem na GPW są najczęściej wymieniane w uzasadnieniu zainteresowania notowaniami w Warszawie. – Spośród giełd w tej części Europy GPW wydaje się najlepszym wyborem. Sukces ofert przedsiębiorstw z Ukrainy nie uszedł naszej uwadze – mówi Borys Łożkin, prezes United Media Holding, działającej na Ukrainie i w Rosji grupy medialnej.
[srodtytul]Warszawa czy Londyn?[/srodtytul]
Od trzech lat kwity depozytowe ukraińskiej spółki notowane są na giełdzie we Frankfurcie, teraz spółka myśli o emisji akcji i giełdowym debiucie. – Chcielibyśmy pozyskać ze sprzedaży akcji do 200 mln USD, które moglibyśmy przeznaczyć m.in. na akwizycje na rynku rosyjskim. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, który rynek wybierzemy, obok Warszawy poważnie rozważamy też giełdę w Londynie – mówi Łożkin, dodając, że do giełdowego debiutu może dojść na przełomie 2012 i 2013 r.
Między Warszawą a Londynem waha się też TBC Bank, największy prywatny bank w Gruzji, którego wiodącym akcjonariuszem jest Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Jak poinformowali przedstawiciele?spółki, ostateczna decyzja o wejściu na jeden z europejskich parkietów jeszcze nie zapadła. Jeśli bank pójdzie w stronę giełdowego debiutu, dojdzie do niego w 2012 r. O notowaniach na GPW myśli też Liberty Bank, piąty co do wielkości gruziński bank.
Wcześniej, bo jeszcze w 2011?r., na GPW powinna się pojawić bułgarska firma farmaceutyczna Sopharma, notowana już na giełdzie w Sofii. Jak wczoraj poinformowali jej przedstawiciele, prospekt emisyjny został już złożony w bułgarskim nadzorze finansowym.