Wszyscy sprzedawcy posiadają około 80 proc. walorów operatora.
Do 5 września MSP zbierało wstępne, niewiążące oferty. Oprócz warszawskiej giełdy, zgłosiły się wówczas skandynawska giełda energii Nord Pool Spot, holenderska APX oraz PSE Operator. Nie wiadomo, czy te podmioty ostatecznie przedstawiły wiążącą propozycję. Cena, jaką chce zapłacić GPW za kontrolny pakiet TGE, nie jest znana. Media spekulowały, że energetyczny parkiet może być wart nawet 300 mln zł. Spółka w I półroczu zarobiła na czysto 11,4 mln zł, wobec 15,4 mln zł rok wcześniej. – Ze względu na nasze doświadczenie, pozycję na rynku finansowym, na synergię z Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych, nasza oferta będzie miała charakter bezkonkurencyjny. Musimy konkurować jednak ceną – mówił niedawno prezes GPW Ludwik Sobolewski.
Władze giełdy rynkiem energii zainteresowały się w 2010 r., przejmując od PGE bełchatowską Platformę Obrotu Energią Elektryczną. Zapowiadały tworzenie rynku pochodnych na towary. Do niedawna jednak wątpliwości prawne sprawiały, że spółki energetyczne wolały handlować prądem na platformie TGE.