Fundusze nieruchomości radzą sobie całkiem nieźle. W ciągu ostatnich 12?miesięcy najlepsze zarobiły nawet 10–2o proc., choć oczywiście nie brakuje wyjątków.
Więcej niż tylko mieszkania
Jak to się dzieje, że mimo słabej sytuacji na rynku nieruchomości, który jeszcze się nie podniósł po ostatnim kryzysie, fundusze tego typu zarabiają?
– Kondycja sektora nieruchomości komercyjnych jest znacznie lepsza niż deweloperki mieszkaniowej – mówi Agnieszka Jachowicz, zarządzająca funduszami nieruchomości Arka. – Sektor komercyjny jest obecnie stabilny, nie spodziewamy się w najbliższym czasie spektakularnych zwyżek, ale dużych spadków też nie – dodaje. Dwa zarządzane prze nią fundusze zarobiły w ciągu ostatniego roku ponad 9 proc. i 12 proc.
Pozytywny wpływ na stopy zwrotu ma również osłabienie złotego. Certyfikaty są wycenianie w złotym, a czynsze za wynajem często są wyrażone w dolarach lub euro.
Fundusze kupujące nieruchomości są zakładane na 7–10 lat – tyle czasu potrzeba, aby w pełni rozwinąć projekty budowlane, np. zakupić działki pod inwestycje, wybudować obiekt, wynająć lub sprzedać powierzchnię użytkową i wyjść z inwestycji. Certyfikatów inwestycyjnych funduszy często nie można umorzyć przed upływem całego okresu trwania inwestycji i likwidacji funduszu.