Na początku roku zarządzający BZ WBK TFI przygotowali trzy scenariusze dla indeksu WIG na 2012 r. Optymistyczny zakładał wzrost indeksu o 37 proc. do końca roku, neutralny – wyjście na zero a pesymistyczny spadek o 15 proc.
– Pierwszy kwartał roku przyniósł realizację optymistycznego scenariusza. Notowania indeksu podążały w przybliżeniu po wyznaczonej przez nas ścieżce – przyznaje Michał Zimpel, członek zarządu BZ WBK TFI. Zastrzega przy tym, że nie stanowi to gwarancji na kontynuację scenariusza. Choć został on sformułowany w oparciu o założenie, że akcje są obecnie tanie a ich wyceny dyskontują już duże kłopoty w strefie euro – i to się zasadniczo nie zmieniło – pojawiają się kolejne czynniki ryzyka.
– Chodzi przede wszystkim o ceny ropy naftowej, obawy o Chińskie „twarde lądowanie" i spadek tempa wzrostu gospodarczego Kraju Środka do ok. 7 proc.. Rynki akcji są po silnych wzrostach a z gospodarki światowej płyną mieszane, często nawet niespójne dane (różne wartości PMI dla tego samego kraju). Na nastroje inwestorów na pewno będą oddziaływać również wybory prezydenckie we Francji i USA, delewarowanie sektora bankowego – dodaje Zimpel.
W ubiegłym roku fundusze Arka pozbyły się bardzo wysokich udziałów w głosach na WZA m.in. Agory, Comarchu czy Orbisu (przekraczające nawet 20 proc.). Tym niemniej BZ WBK TFI nie zamierza zmienić swojego podejścia inwestycyjnego, opartego na doborze spółek do portfela w oparciu o ich ocenę fundamentalną przynajmniej w perspektywie kilkuletniej.
W ocenie trzeciego największego TFI w Polsce ten rok będzie należał do funduszy aktywów niepublicznych i absolutnej stopy zwrotu oraz dłużnych. – Ich udział w rynku wzrośnie. W ubiegłym roku uporządkowaliśmy ofertę właśnie pod tym kątem i w efekcie nasze aktywa w większym stopniu przypadają na produkty dłużne niż jeszcze rok temu – mówi Marlena Janota, członek zarządu TFI.