Chodzi o tzw. aferę filmową – Emil?Stępień, dyrektor ds. rozwoju NewConnect, wysyłał do spółek notowanych na alternatywnym rynku ze swojego służbowego e-maila propozycje finansowania filmu "Klątwa faraona", w którym miała wystąpić życiowa partnerka Ludwika Sobolewskiego.
- Ministerstwo Skarbu Państwa wystąpiło do Centralnego Biura Antykorupcyjnego z prośbą o podjęcie działań sprawdzających proces pozyskiwania środków dla potrzeb finansowania komercyjnej produkcji filmowej - powiedziała rzeczniczka prasowa GPW Katarzyna Kozłowska.
Informację potwierdziła agencji PAP Małgorzata Matuszak-Pocha z biura prasowego CBA. - Otrzymaliśmy informację z Ministerstwa Skarbu z prośbą o przeprowadzenie działań sprawdzających, dotyczących pozyskania środków przez prezesa zarządu GPW (Ludwika Sobolewskiego - PAP) dla potrzeb finansowania komercyjnej produkcji filmowej - powiedziała Matuszak-Pocha. Zaznaczyła, że CBA obecnie sprawdza, czy sprawa zgłoszona przez resort skarbu leży w kompetencji biura. Dodała, że MSP nie przesłało CBA żadnych dodatkowych informacji, innych niż te, które wcześniej ukazały się w mediach. - Jest to kilkuzdaniowe pismo - podkreśliła.
Mikołaj Budzanowski tłumaczył na antenie rmf.fm , że w tej sprawie nie chodzi o działanie korupcyjne, ale o wykorzystanie swojej funkcji do pozyskania funduszy na rzecz zupełnie prywatnego przedsięwzięcia. Przedsięwzięcia zupełnie niezwiązanego z działaniem Giełdy Papierów Wartościowych.
W radiowej Trójce minister stwierdził, że grudniowy audyt w sposób jednoznaczny wykazał, że prezes giełdy stał za pomysłem zbierania funduszy. Dodał, że w związku z tym decyzja o jego zawieszeniu była "słuszna i jedyna możliwa w tej sytuacji". Minister zapewnił, że gdyby okazało się, że zbieranie pieniędzy na film nie miało nic wspólnego z giełdą, dyskusja o przyszłości Sobolewskiego nie miałaby miejsca.