Cła na stal nie wystraszyły rynków

Zapowiedziana podwyżka taryf na import stali oraz aluminium do Stanów Zjednoczonych grozi rozpoczęciem wojny handlowej z Unią Europejską. Jak na razie wygląda jednak na to, że inwestorzy nie wystraszyli się takiego zagrożenia.

Publikacja: 10.02.2025 15:52

Cła na stal nie wystraszyły rynków

Foto: AFP

Zapowiedziane przez prezydenta USA Donalda Trumpa wprowadzenie 25-proc. cła na cały import aluminium i stali nie wywołało większego wstrząsu na rynkach, ale stało się impulsem do ustanowienia nowego rekordu przez cenę złota (która przebiła 2900 USD za uncję). Cena aluminium na giełdzie w Londynie rosła w poniedziałek po południu o mniej niż 1 proc. Większość europejskich indeksów giełdowych lekko wówczas zyskiwała. Sesja na Wall Street zaczęła się od lekkich zwyżek. Mocno zyskiwali amerykańscy producenci stali oraz aluminium. Na przykład papiery koncernu Alcoa rosły na początku sesji o 3,5 proc. Papiery zarejestrowanego w Luksemburgu koncernu ArcelorMittal traciły natomiast po południu 2 proc., a akcje ThyssenKrupp spadały o prawie 1 proc. Rynek był więc daleki od paniki. Rynki niezbyt wystraszyły się również zapowiedzi Trumpa, że nałoży on w tym tygodniu cła na państwa, które mają wysokie stawki celne na produkty z USA.

Czytaj więcej

Niektóre wojny handlowe to wojny narkotykowe?

Które kraje mogą zostać najbardziej dotknięte cłami?

- Skutki podwyżek ceł na stal i aluminium będą mocniej odczuwalne w krajach takich jak: Kanada, Meksyk, Japonia, Korea Płd., Tajwan, Brazylia i w UE. Główną obawę może nie być jednak inflacja, gdyż będą efekty uboczne takie jak spowolnienie popytu. Większy niepokój może budzić wzrost niepewności oraz przechodzenie w stronę bardziej protekcjonistycznego świata -twierdzi Charu Chanana, strateg Saxo Banku.

Komisja Europejska zapowiedziała, że uznaje podwyżkę amerykańskich ceł za "bezprawną" i że ją zaskarży. Za wprowadzeniem odwetowych ceł na amerykańskie produkty sprowadzane do UE opowiada się Francja. - Komisja Europejska jest gotowa, by nacisnąć spust w odpowiednim momencie, a ten moment nadszedł. Nie jest w niczyim interesie wszczynać wojnę handlową z Europą - zadeklarował Jean-Noel Barrot, francuski minister spraw zagranicznych. Zupełnie inną strategię przyjęła Australia, której premier Anthony Albanese zapowiedział, że jego kraj będzie starał się o uzyskanie zwolnienia z podwyższonych amerykańskich ceł.

- Cła na stal i aluminium sugerują, że prezydent USA dopiero rozpoczyna tworzenie amerykańskiej polityki protekcjonistycznej. Ponadto dotknięte tym będą nie tylko Kanada, Chiny i Meksyk, ale również kraje takie jak Niemcy, Brazylia, Japonia czy Korea Płd. Wraz z zapowiedzią nalożenia kolejnych ceł w tym tygodniu, działania Trumpa grożą spowodowaniem znaczącej zmienności w nadchodzących dniach na rynku , zwłaszcza jeśli dojdzie do odpowiedzi ze strony krajów dotkniętych - wskazuje Russ Mould, dyrektor inwestycyjny w firmie AJBell.

Sporą niewiadomą są zapowiedziane cła "odwetowe" na kraje posiadające wysokie stawki ceł na produkty amerykańskie. Nie wiadomo jak duże cła nałoży na nie Trump. Analitycy Bloomberg Intelligence prognozują, że najmocniej one uderzą w Amerykę Południową, Afrykę i Azję Południową.

Czytaj więcej

Rynki wierzą w zakończenie wojny. Ukraińskie spółki szybują na giełdzie
Gospodarka światowa
Jak Bush senior najechał Panamę pod byle pretekstem w 1989 r.
Gospodarka światowa
Czy Amerykanom uda się wyprosić Chińczyków z Kanału Panamskiego?
Gospodarka światowa
Niektóre wojny handlowe to wojny narkotykowe?
Gospodarka światowa
Niemiecka produkcja przemysłowa najniższa od maja 2020
Gospodarka światowa
USA: Przybyło mniej etatów, ale bezrobocie spadło
Gospodarka światowa
Czeski Bank Narodowy wrócił do cięcia stóp procentowych