Kospi, czyli główny indeks giełdy w Seulu, tracił podczas czwartkowej sesji ponad 2 proc., ale zamknął się jedynie 1,44 proc. na minusie. Technologiczny indeks Kosdaq spadł o 2,4 proc. Umiarkowana przecena dotknęła dużych koreańskich koncernów. Akcje Hyundai Motor spadły o 2,6 proc., papiery LG straciły 1,4 proc., a akcje Samsung Electronics staniały tylko o 0,9 proc. Spośród dużych spółek, najmocniej tąpnął kurs akcji Korea Gas Corporation – aż o 18,75 proc.
Czytaj więcej
Kurs wona południowokoreańskiego mocno spadał, po tym jak prezydent Yoon Suk-yeol, niespodziewanie ogłosił wprowadzenie stanu wojennego.
Spadki na giełdzie byłyby prawdopodobnie większe, gdyby władze nie starały się uspokajać inwestorów. Kim Byung-hwan, wiceminister gospodarki i finansów, tuż przed otwarciem sesji ogłosił, że regulator jest w stanie „w każdej chwili” przeznaczyć nawet 10 bln wonów (7,07 mld USD), by ustabilizować sytuację na giełdzie. Bank Korei stwierdził natomiast, że wdraża mechanizm wzmacniający krótkotrwałą płynność w systemie finansowym oraz podejmuje działania stabilizujące kurs wona. Południowokoreańska waluta odzyskała więc część strat wobec dolara. O ile we wtorek po południu za 1 dolara płacono nawet 1439 wonów, to w środę rano 1413 wonów. Rynek odetchnął więc z ulgą, że stan wojenny wprowadzony przez prezydenta Yoon Suk-yeola został szybko zniesiony.
Czytaj więcej
Komisja Nadzoru Finansowego zgodziła się, by jeden z największych banków w Korei, należący do rządu, utworzył w Polsce bank pod nazwą IBK BP SA.
Prezydent Korei Południowej ogłosił w środę stan wojenny, uzasadniając go koniecznością walki z „bezwstydnymi siłami pro-północnokoreańskimi”. Prawdziwym powodem tego kroku był jego ostry spór z parlamentem, kontrolowanym przez opozycyjną Partię Demokratyczną. Parlament jednak jednomyślnie zdołał przegłosować zniesienie stanu wojennego. Nawet partia prezydenta głosowała wspólnie z opozycją. Yooon Suk-yeaol zdecydował więc, że znosi stan wojenny. Do parlamentu wpłynął już wniosek o impeachment prezydenta. Do nowych wyborów prezydenckich może dojść w pierwszej połowie 2025 r.